USA oficjalnie ostrzegły Wyspy Salomona, że wszelkie kroki zmierzające do utworzenia tam chińskiej bazy wojskowej lub ustanowienia stałej obecności wojskowej spotkają się ze „stosowną odpowiedzią”. Państwa regionu są poważnie zaniepokojone sytuacją, w związku z podpisaniem paktu o bezpieczeństwie przez Wyspy Salomona i ChRL.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, delegacja złożona z wysokich rangą amerykańskich urzędników państwowych przybyła w piątek na Wyspy Salomona. Miało to związek z ostatnimi wydarzeniami, bardzo istotnymi z punktu widzenia bezpieczeństwa regionu Azji-Pacyfiku i geostrategii. Przypomnijmy, że Chiny oświadczyły, że podpisały pakt bezpieczeństwa z Wyspami Salomona. Wywołało to zaniepokojenie USA i Australii, które obawiają się, że Pekin dąży do poszerzenia swojej strefy wpływów, w tym wojskowych, na ważnym geostrategicznie obszarze Oceanii. Amerykanie wzywają Wyspy Salomona, by nie zawierały umowy z Chinami.

Członkowie delegacji, z koordynatorem ds. regionu Indo-Pacyfiku, Kurtem Campbellem na czele, spotkali się z przedstawicielami władz tego wyspiarskiego państwa. Według agencji Reuters, Waszyngton ostrzegł, że USA wyrażają „znaczące zaniepokojenie” w związku zacieśnianiem współpracy między Wyspami Salomona a Chinami i zapowiedział, że „odpowie stosownie” na jakiekolwiek próby ustanowienia na wyspach stałej, chińskiej obecności wojskowej. Amerykanie nie sprecyzowali, jakiego rodzaju kroki mają na myśli.

W oświadczeniu Białego Domu napisano, że premier Wysp Salomona, Manasseh Sogavare zapewnił amerykańską delegację, że podpisane z Chinami porozumienie ws. bezpieczeństwa nie przewiduje ani powstania żadnej chińskiej bazy wojskowej na wyspach, ani ustanowienia tam długoterminowej obecności wojskowej, ani zdolności projekcji siły. Amerykanie zaznaczyli, że wszelkie działania na tych kierunkach spotkają się ze wspomnianą „stosowną odpowiedzią”. Ponadto, Stany Zjednoczone będą ściśle obserwować rozwój sytuacji i konsultować się ze swoimi partnerami w regionie.

Jednocześnie, delegacja USA miała przedstawić konkretne kroki, które Waszyngton podejmie w celu poprawy dobrobytu ludności Wysp Salomona, w tym poprzez przyspieszenie otwarcia tam ambasady, zacieśnienie współpracy w sprawie niewybuchów i wysłanie statku szpitalnego Mercy w celu rozwiązania problemów zdrowotnych.

Podano też, że obie strony przeprowadziły „poważną rozmowę” na temat porozumienia z Chinami. Władze Wysp Salomona zapewniły, że ma ono „wyłącznie wewnętrzne zastosowanie”, ale amerykańska delegacja zaznaczyła, że niesie ono ze sobą potencjalne konsekwencje dla bezpieczeństwa w regionie, w tym dla USA i ich sojuszników.

Dodajmy, że przed wizytą w stolicy Wysp Salomona, Honiarze, Campbell skonsultował się z władzami Fidżi i Papui-Nowej Gwinei.

Jak pisaliśmy, we wtorek Chiny ogłosiły, że podpisały pakt bezpieczeństwa z Wyspami Salomona, państwem wyspiarskim w południowo-wschodniej Oceanii, na wschód od Nowej Gwinei i na północny-wschód od Australii. Zapewniały, że umowa nie jest wymierzona w żadną stronę trzecią. Władze Wysp oficjalnie twierdziły, że jak na razie podpisano tylko umowę ramową, a pakt ma zostać podpisany w połowie maja, gdy przybędą chińscy dygnitarze. Premier Sogavare powiedział na forum parlamentu, że faktycznie, zaproponowano podpisanie porozumienia w zakresie bezpieczeństwa, ale twierdził, że nie będzie ono dotyczyć budowy chińskiej bazy wojskowej na wyspach. Według niego, same porozumienia mają zwiększyć współpracę z Chinami w obszarze handlu, edukacji i rybołówstwa. Stacja ABC podała, że szef MSZ Wysp, Jeremiah Manele potwierdził, że pakt z Chinami rzeczywiście został podpisany, a premier Sogavare w ciągu kilku dni miał to formalnie ogłosić.

W poniedziałek rzecznik departamentu stanu USA Ned Price powiedział, że „szeroki charakter umowy o bezpieczeństwie otwiera drzwi do rozmieszczenia sił zbrojnych ChRL na Wyspach Salomona”. Dodał, że podpisanie paktu „może zwiększyć destabilizację na Wyspach Salomona i będzie stanowić niepokojący precedens dla szerszego regionu Pacyfiku”.

Zaniepokojenie wyraziły także władze Australii. Dla Australijczyków sprawa ma zasadnicze znaczenie geostrategiczne. Wyspy Salomona są położone niecałe 2 tys. km od australijskich wybrzeży. Australia obawia się, że może to być krok w kierunku ustanowienia tam chińskiej obecności wojskowej. Pakt otwierałby też Chinom dostęp do południowego Pacyfiku, w przyszłości potencjalnie dając możliwość rozwijania infrastruktury wojskowej. Szefowa MSZ Australii, Marise Payne wyraziła „głębokie rozczarowanie” w związku z sytuacją. Jej zdaniem, pakt ten „ma potencjał do podważenia stabilności w naszym regionie”.

Wyspy Salomona borykają się od lat z trudną sytuacją wewnętrzną, co już wcześniej zmuszało ich władze do zwrócenia się o międzynarodową pomoc w zaprowadzeniu porządku. W 2003 roku na wyspy przybyło ponad 2 tys. policjantów ponad 20 państw regionu. W listopadzie 2021 roku w stolicy kraju wybuchły gwałtowne zamieszki. Wówczas Australia szybko zareagowała na prośbę o pomoc, przysyłając policjantów, by przywrócili porządek.

W ubiegłym miesiącu do mediów wyciekł rzekomy projekt umowy. Zapisy wywołały spore poruszenie, gdyż miały umożliwiać stacjonowanie na wyspach funkcjonariuszy chińskich służb, a być może również żołnierzy, a także zawijane chińskich okrętów do portów.

W środę premier Sogavare, próbując uspokoić obawy międzynarodowe, zapewniał na forum parlamentu, że umowa z Chinami nie będzie zagrożeniem dla pokoju. Innego zdania są Australia i Nowa Zelandia. Państwa te są zaniepokojone, że porozumienie Wysp z Chinami zaburzy bezpieczeństwo w regionie, dając chińskim statkom i okrętom wojennym możliwość uzupełniania zapasów na Wyspach Salomona. O wadze sprawy świadczy też fakt, że w tym miesiącu wizytę w tym kraju ma złożyć także japoński wiceminister spraw zagranicznych.

Zdaniem przedstawicieli Australii, wizyta zapowiadana Amerykanów prawdopodobnie skłoniła Chiny i Wyspy Salomona do ogłoszenia, że umowa została zawarta. Jej pełne szczegóły nie zostały ujawnione, jednak według agencji Reuters, pakt umożliwi chińskiej policji ochronę sfinansowanych przez Pekin projektów infrastrukturalnych.

Warto zaznaczyć, że w piątek Sogavare, wspólnie z ambasadorem Chin, wzięli udział w otwarciu obiektu lekkoatletycznego, sfinansowanego przez Chiny. Premier w swoim przemówienia powiedział, że decyzja z 2019 roku o przeorientowaniu się Wysp Salomona z Tajwanu na Pekin „postawiła kraj po słusznej stronie historii”. Głos zabrał też ambasador Chin, który bronił paktu o bezpieczeństwie, przekonują, że dzięki zapewnieniu Wyspom bezpieczeństwa, daje możliwość rozwoju i wzrostu gospodarczego.

Reuters / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply