W czwartek Departament Stanu USA opublikował oświadczenie Sekretarza Stanu, Antony Blinkena, w którym poinformował on o objęciu sankcjami kilkudziesięciu białoruskich urzędników i funkcjonariuszy publicznych.

Zaznaczono, że bezpośrednią przyczyną były działania podejmowane w ostatnich dniach przez władze Białorusi względem „pokojowych demonstrantów, prodemokratycznych aktywistów i dziennikarzy”. Wymieniono w tym kontekście przede wszystkim interwencję w organizacji na rzecz praw człowieka „Wjasna”, zajmującej się m.in. dokumentowaniem przypadków zatrzymań, aresztowań i represji wobec uczestników antyłukaszenkowskich protestów, działania względem Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy oraz działaczy niezależnego związku zawodowego. Wskazano również na czwartkowy wyrok sąd w sprawie dwóch dziennikarek Biełsatu, Kacieryny Bachwałowej i Darii Czulcowej, skazanych na dwa lata kolonii karnej.

W związku z tym, Departament Stanu zdecydował o nałożeniu restrykcji wizowych wobec 43 Białorusinów, „odpowiedzialnych za podważanie białoruskiej demokracji”. Oznacza to, że osoby te „co do zasady nie kwalifikują się do wjazdu na terytorium Stanów Zjednoczonych”.

Sankcje wizowe dotyczą wysokich rangą urzędników wymiaru sprawiedliwości, oficerów i szeregowych funkcjonariuszy służb odpowiedzialnych za zatrzymania i nadużycia względem pokojowych demonstrantów, sędziów i prokuratorów zaangażowanych w skazywanie takich osób oraz dziennikarzy. Na liście są też pracownicy uczelni wyższych, którzy grozili studentom biorącym udział w protestach.

Amerykanie już wcześniej w dwóch rundach nakładali sankcje na białoruskich dygnitarzy, głównie urzędników rządowych oraz osób zamieszanych w utrudnianie pracy mediom niezależnym lub podważających wolność mediów na Białorusi. Sankcje te objęły 66 osób.

Departament Stanu zaznaczył, że USA w dalszym ciągu popiera międzynarodowe starania na rzecz niezależnego zbadania nieprawidłowości wyborczych, do których miało dojść podczas ubiegłorocznych wyborów prezydenckich, a także następujących po tym nadużyć władzy i siły.

Przeczytaj: Białoruś odpowiada na sankcje Unii Europejskiej

Czytaj również: Wielka Brytania i Kanada nałożyły sankcje na Łukaszenkę, jego syna i innych białoruskich urzędników

„Jesteśmy po stronie odważnych Białorusinów i wspieramy i prawo do wolności i uczciwych wyborów” – czytamy w komunikacie.

Masowe protesty wybuchły na Białorusi w wieczór wyborczy 9 sierpnia 2020. Wielu obywateli uznało, że oficjalne wyniki, które określiły zdecydowane zwycięstwo Aleksandra Łukaszenki już w pierwszej turze zostały sfałszowane.

Przeczytaj: Łukaszenko: referendum konstytucyjne może odbyć się razem z wyborami lokalnymi za rok

state.gov / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply