USA będą redukować liczbę swoich żołnierzy w Iraku

Przedstawiciele rządów USA i Iraku uzgodnili zaangażowanie na rzecz dalszego wycofywania amerykańskich żołnierzy z tego kraju, nie podając jednak konkretnych informacji o harmonogramie takich działań.

Według agencji Reuters, Irak i Stany Zjednoczone potwierdziły swoje zaangażowanie w proces wycofania wojsk amerykańskich z Iraku. W czwartek o osiągniętym w tej kwestii porozumieniu poinformował iracki premier, Mustafa Al-Kadhimi. Cytowany przez agencję za państwowymi mediami irackimi powiedział on, że Irak i USA uznały decyzję irackiego parlamentu w sprawie wycofania wojsk USA.

We wspólnym oświadczeniu rządów Stanów Zjednoczonych i Iraku napisano, że Amerykanie będą „w dalszym ciągu zmniejszać” swoją obecność wojskową na irackim terytorium. USA podkreślają też swoje poszanowanie dla suwerenności i integralności terytorialnej Iraku, a także względem „odpowiednich decyzji irackich władz ustawodawczej i wykonawczej”.

Agencja Reuters zwraca przy tym uwagę, że „oba kraje zwróciły uwagę na fakt, że w świetle znacznych postępów w eliminacji zagrożenia Państwa Islamskiego, w nadchodzących miesiącach Stany Zjednoczone będą nadal redukować siły w Iraku”. Harmonogram realizacji porozumienia jak na razie nie jest znany. W oświadczeniu napisano też, że Amerykanie będą dalej prowadzić z rządem Iraku rozmowy ws. statusu pozostałych sił, podczas gdy oba kraje kierują swoje zainteresowanie w stronę wypracowania dwustronnych relacji bezpieczeństwa opartych na silnych, wzajemnych interesach.

„Stany Zjednoczone podkreśliły, że nie starają się ani nie wnioskują o stałe bazy lub stałą obecność wojskową w Iraku, jak poprzednio zostało to uzgodnione (…). Rząd Iraku zobowiązał się do ochrony personelu wojskowego Międzynarodowej Koalicji oraz goszczącej ich irackiej infrastruktury, w zgodzie z prawem międzynarodowym i określonymi porozumieniami ws. ich obecności, tak jak zostanie o tym zdecydowane prze oba kraje”.

Uzgodnienia w tej sprawie są efektem rozmów w ramach wideokonferencji z udziałem irackiego podsekretarza w ministerstwie spraw zagranicznych, Abdula-Rarima Hashima Mostafy oraz podsekretarza stanu ds. stosunków politycznych Davida Hale’a, szefa amerykańskiej delegacji.

Na początku tego roku iracki parlament przegłosował wycofanie mandatu siłom amerykańskim i ich sojusznikom do przebywania na terytorium Iraku. Władze tego bliskowschodniego państwa podjęły taką decyzję po amerykańskim ataku na konwój samochodów proirańskiej irackiej milicji, Sił Mobilizacji Ludowej (PMU). W wyniku nalotu zginął gen. mjr Ghasem Solejmani, dowódca elitarnych Brygad Al-Kuds Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, a także Abu Mahdi al-Muhandis, wicedowódca Ludowych Sił Mobilizacyjnych (PMU). PMU są częścią sił zbrojnych Iraku. Łącznie w ataku miało zginąć 8 osób. Gen. Solejmani kierował operacjami wsparcia szyickich władz Iraku, władz Syrii a także szyickiego ruchu polityczno-wojskowego kontrolującego stolicę Jemenu Ansarullahu.

Parę dni przed głosowaniem pojawiły się informacje, że dowodzący grupą operacyjną wojsk amerykańskich w Iraku gen. William H. Seely III wysłał list do premiera Iraku Adela Abdula al-Mahdiego w którym zadeklarował, że podlegające mu oddziały rozpoczynają dyslokację, która doprowadzi do wycofania ich „poza Irak”. Wkrótce po upublicznieniu treści tego listu, informacje o rozpoczęciu wycofywania się z Iraku zdemontował sam szef Pentagonu Mark Esper.

Reuters / state.gov / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply