Separatyści oświadczyli, że ich oddziały zamknęły w okrążeniu w rejonie Debalcewa liczne siły ukraińskie. Dowództwo tzw. operacji antyterrorystycznej zdecydowanie zaprzecza.

„Nie ma żadnego ‘kotła debalcewskiego’”– twierdzi rzecznik ATO Leonid Matiuchin. „Właśnie rozmawiałem z żołnierzami. Nie mają świadomości że są okrążeni”– powiedział.

Wcześniej liderzy zarówno Ługańskiej, jak i Donieckiej Republiki Ludowej stwierdzili, że okrążenie wojsk ukraińskich w rejonie Debalcewa jest niemal kompletne. Według Eduarda Basurina, rzecznika sił nieuznawanej DRL, „około 10 tys. ludzi jest uwięzionych w ‘kotle debalcewskim’”. Przyznał, że nie można w tej chwili mówić o całkowitym zamknięciu „kotła”, ale wszystkie drogi prowadzące do niego zostały zablokowane. „Oddziały DRL i ŁRL mają ze sobą bezpośredni kontakt wzrokowy i są w stanie zablokować drogi ogniem artylerii”– powiedział Basurin.

Zobacz także: Ofensywa pod Debalcewem najbliższym celem separatystów

Administracja podległa rządowi w Kijowie poinformowała, że z Debalcewa ewakuowano łącznie 190 osób. W rejonie miasta mają trwać walki z użyciem ciężkiej artylerii.

Unian.info / Kresy.pl

6 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. krisss
    krisss :

    predzej czy pozniej zamknie sie to,szkoda tylko ludzi ktorzy sa rzuceni jak mieso armatnie….ukraincy zeby odwrocic uwage od dobacelewa powinni zaatakowac ktoras flanke z lewej lub prawej silami z tylu ,wtedy zniknie ostrzal z tej flanki a ci w dobacelewie beda mieli szanse na obrone…..