Ambasador Ukrainy w Waszyngtonie twierdzi, że jego wypowiedź ws. wysłania przez Ukrainę do USA zapytania ws. zakupu systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej została źle zinterpretowana przez media, a pytanie o ich cenę miało charakter teoretyczny. Przyznał zarazem, że Kijów podejmuje starania w tej sprawie. Departament Stanu odmówił komentarza.

W środę portal radia Nowoje Wriemia podał, powołując się na rozmowę z ukraińskim ambasadorem w USA Walerijem Czałyjem, że Ukraina skierowała do Waszyngtonu oficjalne zapytanie odnośnie możliwości zakupu systemu obrony przeciwpowietrznej dla ukraińskiej armii. Mówił m.in., że Ukraińcy są zainteresowani co najmniej trzema kompleksami o wartości 750 mln dolarów za jednostkę, a ukraińskie zapytanie zostało wyrażone na „najwyższym i wysokich szczeblach”.

Przeczytaj: Ukraina chce kupić amerykański system obrony przeciwpowietrznej. Chodzi o Patrioty?

Sprawa stała się głośna, jednak jeszcze tego samego dnia ukraiński ambasador zaprzeczył doniesieniom mediów w tej sprawie, twierdząc, że przekręciły one jego słowa o oficjalnym zapytaniu Ukrainy ws. zakupu broni i sprzętu wojskowego w USA.

– Niestety, wiele mediów niewłaściwie zinterpretowało to, co powiedziałem, składając razem zdania z różnych części wywiadu – powiedział w środę Czałyj na antenie Radia Swoboda. Przyznał jednak, że Ukraina podejmuje starania w tej sprawie:

– Rzeczywiście, to prawda, że pracujemy nad tym. Ale mówiąc, że jest konkretny wniosek i na ile [systemów obrony powietrznej-red.] – przede wszystkim, to ściśle tajne informacje. Prace są jednak prowadzone i będą prowadzone dalej – powiedział ukraiński ambasador w USA. Twierdził, że było „teoretyczne” pytanie o to, ile obecnie kosztują systemy obrony powietrznej. – Mówiłem, że w sklepie takich kompleksów się nie kupi, i podałem przybliżone, szacowane wartości.

Wcześniej Czałyj mówił, że rzekome ukraińskie zapytanie ws. systemów obrony powietrznej zostało wyrażone na „najwyższym i wysokich szczeblach”, w szczególności podczas spotkania prezydentów Ukrainy i USA w Brukseli oraz podczas spotkań strony ukraińskiej z doradcą prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Johnem Boltonem. Ambasador nie chciał ujawnić dalszych szczegółów tej sprawy zasłaniając się utajnieniem informacji. Mówił również, że Ukraina potrzebuje także bezzałogowych statków powietrznych, radarów rozpoznania artyleryjskiego i systemów przeciwsnajperskich.

Jak informuje ukraiński portal „Głos Ameryki”, Departament Stanu USA odmówił komentarza ws. możliwego kontraktu na zakup przez Ukrainę broni lub na jej transfer:

– Zgodnie z oficjalną polityką Departamentu Stanu, nie komentujemy potencjalnych umów zakupu lub transferu broni i uzgodnień będących w trakcie negocjacji – do czasu, gdy zostaną oficjalnie przedstawione Kongresowi USA.

Przypomnijmy, że w czerwcu br. minister obrony Ukrainy Stepan Połtorak mówił, że Ukrainę stać na kupno pięciu dywizjonów rakiet Patriot. Podczas oceny planu walki z przemytem na rok 2018 na posiedzeniu Rady Ministrów, minister spraw wewnętrznych Ukrainy Arsen Awakow ocenił, że do budżetu państwa powinny z tego tytułu trafić 4 mld dolarów. Obecny na posiedzeniu minister Połtorak zaproponował, by te pieniądze przeznaczyć na wzmocnienie obronności Ukrainy, mianowicie na zakup pięciu baterii rakiet Patriot, które według niego całkowicie zabezpieczyłyby granicę z Rosją.

Dla porównania, polski minister obrony Mariusz Błaszczak ujawnił, że za system Patriot w tzw. pierwszej fazie Polska zapłaci 4 mld 750 mln dolarów (obecnie nieco ponad 16,1 mld zł). Chodzi o dwie pierwsze z ośmiu baterii, które chce pozyskać nasz kraj. Zostaną one dostarczone w takiej konfiguracji, w jakiej Patrioty trafiają obecnie do armii USA. Kontrakt przewiduje również umowy offsetowe.

Natomiast w maju br. producent Patriotów Raytheon, informował, że armia USA przyznała mu kontrakt na produkcję systemu przeciwlotniczego i przeciwrakietowego Patriot dla Rumunii. Umowa na pierwszą, całkowicie nową jednostkę ogniową jest warta 395,8 mln dolarów (w Letter of Acceptance Rumunia szacowała cenę pierwszej baterii na 765 mln dolarów). Systemy, które wybrała Rumunia, są mniej zaawansowane niż te, które trafią do Polski. Wartości poszczególnych kontraktów zależą w znacznym stopniu także od ilości zamówionych rakiet. Przykładowo Szwecja w kwietniu br. chciała wydać na zakup czterech systemów ogniowych Patriot 1,13 mld dolarów, jednak według agencji Reuters gdyby zdecydowano się na opcję zwiększenia liczby pocisków do 300, koszt ten uległby potrojeniu.

Radiosvoboda.org / voanews.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply