Ukrainiec wszedł do wałbrzyskiego klubu bez płacenia za wstęp. Pokłócił się z właścicielem, który pchnął go na szybę. Mocno pokaleczony trafił do szpitala. Właścicielowi lokalu postawiono zarzuty. Grozi mu do 5 lat więzienia.

O sprawie informuje lokalny portal walbrzych24.com. Według zamieszczonej tam relacji, niecałe dwa tygodnie temu w jednym z lokali na wałbrzyskim Podzamczu, doszło do kłótni między obywatelem Ukrainy Witalijem B., który przyjechał do Polski do pracy, a właścicielem klubu Zbigniewem K.

Ukrainiec wszedł do klubu, nie płacąc za wejście. Jak ustaliła prokuratura, podczas kłótni właściciel pchnął go na drzwi. Mężczyzna, upadając, zbił szybę i mocno pokaleczył sobie twarz.

 

Ukrainiec trafił do szpitala, gdzie został zoperowany. Ze względu na obrażenia, groziła mu utrata oka.

Prokuratura postawiła właścicielowi klubu zarzut spowodowania obrażeń ciała na czas powyżej dni siedmiu. Prokurator Marcin Witkowski z wałbrzyskiej prokuratury wyjaśnił, że czyn taki jest zagrożony karą do 5 lat pozbawienia wolności. Jak poinformował, „względem podejrzanego zastosowano poręczenie majątkowe, zakaz zbliżania się i kontaktowania się z pokrzywdzonym i dozór policji”.

Incydent został nagłośniony poprzez profil facebookowy Ukraińcy w Wałbrzychu, gromadzący głównie ukraińskich imigrantów zarobkowych pracujących w rejonie miasta. Według relacji świadków, Witalij B. nie zapłacił 10 zł za wstęp do kubu, a podczas kłótni właściciel miał go uderzyć i pchnąć na drzwi. Na portalu społecznościowym zamieszczono też zdjęcia, na których widać obficie krwawiącego mężczyznę.

Komentujący sprawę Ukraińcy bardzo krytykują właściciela klubu. Nie rozumieją, dlaczego za niezapłacenie 10 złotych za wstęp próbowano siłą usunąć ich rodaka z lokalu. Właścicielowi zarzuca się też, że rzekomo nie wezwał na miejsce karetki, a zamiast tego miał kazać swoich pracownikom szybko posprzątać. W komentarzach apelowano o ukaranie właściciela więzieniem. Jeden z komentujących wezwał wręcz do spalenia klubu. Wiadomo też, że w sprawę, w tym w jej nagłośnienie, zaangażowali się lokalni działacze ukraińscy.

Jak podaje walbrzych24.com , poszkodowany gastarbeiter z Ukrainy ma już prawnika. W jego zapewnieniu pomógł mu pracodawca. Wcześniej informowano, że został zabezpieczony monitoring. Wysłano nośniki do biegłego, który musi złamać hasło.

Przeczytaj: Drzwi busa zmiażdżyły kobiecie głowę. Ukraiński kierowca nie pójdzie do więzienia

Czytaj również: Protest imigrantów we Wrocławiu. „Jeśli my nie nauczymy ich szacunku do nas, to jak ma być szacunek wobec nas?” [+VIDEO]

walbrzych24.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply