W Doniecku, na wschodzie Ukrainy, odsłonięto w niedzielę pomnik ofiar Tragedii Górnośląskiej 1945 roku – masowych wysiedleń mieszkańców tego regionu do ZSRR. Wielu z nich trafiło wówczas do Donbasu, donieckiego zagłębia węglowego.
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak zabrał głos w sprawie szczegółów programu "Tarcza Wschód". Wspomniał o "bagnach i mokradłach".
W minioną sobotę premier Donald Tusk przedstawił założenia planu obrony i odstraszania “Tarcza Wschód”. „Zainwestujemy 10 mld złotych w bezpieczeństwo granicy wschodniej, w tym systemu fortyfikacji” – oświadczył szef rządu. W poniedziałek w programie "Pytanie dnia" w TVP Info Tomasz Siemoniak został zapytany, na co konkretnie zostaną wydane wspomniane środki. "Umocnienia. Chodzi o to, żeby powstały zapory, takie o charakterze naturalnym - bagna, mokradła, utrudnienia dla przemarszu wojsk" - powiedział szef MSWiA.
Wyraził opinię, że to "w znaczny sposób uniemożliwi agresję lądową".
Litwa planuje zbudować stałe fortyfikacje na swoich granicach z Rosją i Białorusią, poinformował jej minister obrony Laurynas Kasčiūnas.
„Montaż [fortyfikacji] planowany jest w kilku konkretnych miejscach, których nie chciałbym
dziś wymieniać, do końca lata lub wczesnej jesieni” – powiedział dziennikarzom w środę minister obrony Litwy. Rząd tego państwa planuje także zapełnienie do końca lata kilkunastu tzw. parków
przeciwdziałających mobilności wrogich sił zbrojnych, które w razie potrzeby zostaną wykorzystane do montażu kolejnych fortyfikacji.
Kasčiūnas obiecuje przedstawić do końca czerwca „plan przeciwdziałania
mobilności”. Będzie zawierać więcej informacji na temat wspomnianych parków, środków przeciwdziałania mobilności i stałych
fortyfikacji – przytoczył państwowy nadawca litewskie LRT.
Przedstawicielka polskiego rządu podpisała się pod deklaracją, wzywającą m.in. do uznania związków jednopłciowych w całej UE. Pod dokumentem nie podpisali się m.in. przedstawiciele: Węgier, Rumunii, Włoch, Chorwacji, Litwy i Czech.
Jak podaje serwis opoka.org.pl, niedawno z okazji dnia, w którym środowiska LGBT obchodzą „dzień walki z homofobią, bifobią i transfobią”, odbyła się konferencja „Sojusze dumy i polityka. W stronę unii równości”. Została zorganizowana przez władze Belgii, która aktualnie sprawuje prezydencję w Unii Europejskiej.
Zdaniem Ambasadora RP w Moskwie, doniesienia o rzekomej decyzji władz rosyjskich o zmianie granic morskich z Litwą i Finlandią na Bałtyku to „próba testowania naszej cierpliwości”, sprawdzenia reakcji państw nadbałtyckich oraz „testowania solidarności europejskiej”. Wcześniej w alarmistycznym tonie sprawę skomentował szef litewskiej dyplomacji.
„To jest kolejna próba grania z porządkiem prawnym” - powiedział w rozmowie z RMF FM Ambasador RP w Moskwie, Krzysztof Krajewski, komentując informację o rzekomej decyzji władz rosyjskich o zmianie granic morskich kraju z Litwą i Finlandią na Bałtyku. Jego zdaniem, Rosja ma za nic prawo międzynarodowe, a tu mieliśmy do czynienia z próbą destabilizacji, podziału, a zarazem budowania pozycji Kremla na użytek polityki wewnętrznej, w oparciu o retorykę obrony rosyjskich interesów.
Straż Graniczna zatrzymała Ukraińca i Białorusina, którzy brali udział w przemycie nielegalnych imigrantów. Zostali doprowadzeni do granicy i przekazani tamtejszym służbom.
We wtorek Straż Graniczna poinformowała o zatrzymaniu kolejnych przemytników nielegalnych imigrantów. Zgorzeleccy funkcjonariusze SG ze Wspólnej Polsko-Niemieckiej Placówki 17 maja skontrolowali na autostradzie A4 osobową toyotę na polskich tablicach rejestracyjnych. Pojazdem kierował 32-letni obywatel Ukrainy, który przewoził przez Polskę do Niemiec trzech nielegalnych migrantów z Egiptu.
Wobec 32-latka wydano decyzję o konieczności natychmiastowego opuszczenia terytorium Polski. W konsekwencji Ukraińca eskortowano do polsko-ukraińskiego przejścia granicznego i przekazano tamtejszym służbom.
21 maja sąd w Kiszyniowie skazał obywatela Mołdawii, który wrzucił na teren Ambasady Rosji dwa koktajle Mołotowa. Oskarżonego uznano za winnego utrudniania działania organów wyborczych.
Jak ujęto to w orzeczeniu sądu, mężczyzna w pełni przyznał się do winy. Sąd nakazał mu odpracować 150 godzin prac społecznych. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że oskarżony spędził 50 dni w areszcie tymczasowym, sędziowie uznali, że wymierzona kara została wykonana w całości. Wprost z sali sądowej mężczyzna został wypuszczony na wolność.
17 marca 54-letni mieszkaniec Kiszyniowa wyrzucił przez płot ambasady rosyjskiej dwa pojemniki z koktajlem Mołotowa. W tym czasie ambasada była lokalizacją lokalu wyborczego dla przebywających w Mołdawii obywateli Rosji chcących głosować w wyborach jej prezydenta.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!