Według środowego materiału dziennikarzy TVN24, w wyniku fuzji PKN Orlen i Lotos, Polska może utracić kontrolę nad Rafinerią Gdańską.

W środowym materiale “Zakładnicy umowy” dziennikarze TVN24 przekonują, że w wyniku fuzji PKN Orlen i Lotos, Polska może utracić kontrolę nad Rafinerią Gdańską. Łukasz Frątczak i Dariusz Kubik powołując się na projekt umowy między Orlenem a Saudi Aramco ujawniają zapisy, z których wynika, że Saudyjczycy mogliby blokować decyzje polskiego rządu. “Projekt niewiele się różni albo jest finalną wersją umowy” – przekonują.

“W projekcie jest m.in. zapis o tym, że Orlen nie podejmie żadnych działań, wymienionych w osobnym załączniku, jeśli Saudi Aramco zgłosi weto” – cytuje gezeta.pl

“To oznacza, że Saudyjczycy będą mogli blokować decyzje polskiego rządu” – twierdzi profesor Michał Romanowski, specjalista do spraw prawa cywilnego i prawa handlowego w rozmowie z TVN24.

Według materiału Orlen będzie musiał zapłacić Saudi Aramco karę umowną w wysokości 500 milionów dolarów, jeśli w istotny sposób naruszy umowę na dostawę saudyjskiej ropy do Polski. Kara ma być niezależna od istnienia i rzeczywistej wysokości szkody.

Dziennikarze dodają, że w odpowiedzi na zapytanie Orlen nie zaprzeczył istnieniu któregokolwiek postanowienia i dodał, że wszystko jest zgodnie z prawem.

Grupa PKN Orlen zaprzecza tezom zawartym w publikacjach Gazety Wyborczej i TVN24.

“Jednocześnie z całą stanowczością chcemy podkreślić, że nie ma ryzyka niekontrolowanego zbycia udziałów w Rafinerii Gdańskiej. Umowy zawarte przez PKN ORLEN z Saudi Aramco zostały przygotowane przez renomowane kancelarie polskie i zagraniczne, ich treść jest zgodna z najwyższymi standardami wykonywania zawodu i oddają w pełni biznesowe porozumienie partnerów. Umowy te zostały zaakceptowane przez Komisję Europejską w zakresie zgodności z unijnym prawem konkurencji. Zarówno same umowy z partnerem, jak i przepisy prawa w Polsce, między innymi Ustawa z dnia 24 lipca 2015 r. o kontroli niektórych inwestycji, eliminują ryzyko niekontrolowanego zbycia udziałów posiadanych przez Saudi Aramco. Ze względu na strategiczny charakter, cały proces połączenia zarówno z Grupą LOTOS, jak i PGNiG odbywał się przy stałym nadzorze organów korporacyjnych wszystkich spółek oraz właściwych organów Państwa Polskiego. Umowa zawarta z Saudi Aramco poddana jest prawu polskiemu i ma akceptację Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Umowa była badana przez UOKiK w świetle art. 12a i nast. ustawy w procedurze, w której brały udział m.in. Komisja Europejska i inne państwa członkowskie” – czytany w komunikacie.

Przypomnijmy, że według listopadowych ustaleń „Business Insider Polska”, choć Bruksela nie zgodziła się na ograniczenia w zbywaniu udziałów w Rafinerii Gdańskiej przez Saudi Aramco, w ramach fuzji Orlenu i Lotosu, to z umowy zniknęły dwie istotne klauzule w tej sprawie. Orlen twierdzi, że zawarte umowy zabezpieczają spółkę „przed dalszym, niekontrolowanym zbyciem aktywów” Lotosu. Minister Aktywów Państwowych twierdzi, że „nie ma możliwości sprzedaży Rafinerii Gdańskiej bez zgody rządu”.

„BI” zwracało uwagę na Saudi Aramco, globalnego giganta, który nabędzie 30 proc. udziałów w Rafinerii Gdańskiej, za pośrednictwem spółki zależnej Aramco Overseas Company B.V. Serwis podaje, że dotarł do dokumentów dotyczących transakcji. Twierdzi, że wynika z nich, iż po jej finalizacji, „Saudi Aramco uzyska znacznie większą swobodę, niż pierwotnie planowano w dysponowaniu swoimi udziałami w nabywanych aktywach Lotosu”.

Portal przypomina zarazem, że jeszcze w kwietniu br. Komisja Europejska postawiła warunek w postaci usunięcia z umów z Saudyjczykami klauzul, które ograniczały by im możliwości sprzedaży aktywów Lotosu. W umowie miał znaleźć się zapis, że Saudi Aramco będzie mieć 3-letni zakaz sprzedaży udziałów m.in. w Rafinerii Gdańskiej. Co więcej, odpowiednia klauzula miała dawać Orlenowi prawo pierwokupu tych udziałów.

„Na wniosek Komisji dokonano zmian w niektórych klauzulach umowy sprzedaży z Aramco dotyczących trwałego skutku tzw. środków zaradczych, ponieważ mogły one znacznie ograniczyć możliwość zbycia przedsiębiorstw przez kupujących i mogłyby pozwolić również Orlenowi na ponowne przejęcie udziałów w późniejszym terminie” – twierdzi źródło portalu, „znające szczegóły rozmów z Komisją Europejską”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Plany fuzji Orlenu i Lotosu były bardzo krytykowane przez Ruch Narodowy i Konfederację. Głównym zarzutem były niekorzystne warunki przedstawione przez Komisję Europejską. „Warunki ogólne są takie, że ceną za to żeby połączyć Orlen i Lotos, jest wydzielenie części aktywów dla zupełnie osobnej firmy zewnętrznej, zagranicznej i danie jej takiej pozycji żeby była w stanie konkurować na rynku z tym stworzonym nowym koncernem. Taki jest cel Komisji Europejskiej. KE, może ktoś tutaj uważać, że działa na niekorzyść naszego państwa, naszych interesów, ale niestety smutna prawda jest taka, że stanowisko Komisji Europejskiej jest w stu procentach przejrzyste” – zwracał uwagę w rozmowie z portalem Kresy.pl poseł Krzysztof Bosak.

Kresy.pl/TVN24

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. r2d2
    r2d2 :

    “To był rabunek finansów Polski, za te pieniądze powstał m.in. TVN”. Marcin Dybowski o aferze FOZZ”
    TVN to stacja amerykańska, a amerykanie mają swój “interes” który wcale nie musi być zgodny z Polskim interesem, jak sądzicie który interes będzie ważniejszy dla amerykańskiej stacji?
    Polski czy Amerykański?
    źródło:
    https://polskieradio24.pl/5/3/Artykul/2775261,To-byl-rabunek-finansow-Polski-za-te-pieniadze-powstal-min-TVN-Marcin-Dybowski-o-aferze-FOZZ