Tureckie siły specjalne pojmały grupę zbuntowanych komandosów, którzy ukrywali się w lesie nieopodal Marmaris. To oni mieli próbować pojmać prezydenta w czasie zamachu stanu.

Oddziały tureckich sił specjalnych, po prawie dwutygodniowym polowaniu, namierzyły komandosów, którzy próbowali pojmać prezydenta w czasie puczu, gdy ten przebywał w hotelu w miejscowości Marmaris. Udało się to dzięki dronom i helikopterom przeczesującym przestrzeń nad lasami w tamtejszej okolicy. 11 rebeliantów udało się zatrzymać bez strat w ludziach.

Wcześniej minister gospodarki Nihat Zeybekci zapowiedział, że puczyści „nigdy już nie zobaczą słońca” a także, że „będą błagać o to by ich zabito”.

Wczoraj wszedł w życie prezydencki dekret na mocy którego tysiące żołnierzy zostało zwolnionych z wojska a władza zacieśniła swoja kontrolę nad armia i służbami.

Reuters/KRESY.PL

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply