Donald Trump przyznał, że „zawsze jest szansa” na zastosowanie względem Iranu opcji militarnej, ale „zdecydowanie wolałby rozmawiać” i jest gotów na rozmowy z irańskim prezydentem Hasanem Rowhanim.

Prezydent USA, który składa obecnie wizytę w Wielkiej Brytanii, odniósł się do kwestii Iranu podczas rozmowy z brytyjską stacją ITV.

– Iran to miejsce, które było skrajnie wrogie, kiedy objąłem urząd – powiedział w środę Donald Trump, cytowany przez agencję Reuters. – W tamtym czasie byli narodem terrorystycznym numer 1 na świecie, a być może są nim dziś.

Zapytany, czy jego zdaniem potrzebne będzie podjęcie względem Iranu „działań militarnych”, odparł: – Zawsze jest szansa. Czy chcę [opcji militarnej – red.]? Nie, wolałbym nie. Ale zawsze jest szansa.

Przeczytaj: Trump : gdyby Iran chciał walczyć, byłby to jego oficjalny koniec.

Jednocześnie Trump potwierdził, że jest gotów rozmawiać z irańskim prezydentem Rowhanim. – Oczywiście, zdecydowanie wolałbym rozmawiać.

Dziś prezydent USA kończy swoją oficjalną wizytę w Wielkiej Brytanii. Trump bierze udział w obchodach 75. rocznicy lądowania aliantów w Normandii, po czym odlatuje do Irlandii. Spotka się tam z irlandzkim premierem Leo Varadkarem.

W połowie maja Trump został zapytany, czy Stany Zjednoczone idą na wojnę z Iranem i czy dąży on do zmiany władzy w Teheranie. – Zobaczymy, co będzie z Iranem. Jeśli coś zrobią, to będzie bardzo duży błąd. Słyszę różne historyjki o Iranie. Jeśli cokolwiek zrobią, to będą bardzo cierpieć. Zobaczymy, co się stanie z Iranem – odpowiedział Trump.

Pentagon poinformował miesiąc temu, że w związku z zaostrzeniem relacji z Iranem, Stany Zjednoczone wysyłają na Bliski Wschód kolejne jednostki i sprzęt: baterię systemu ziemia-powietrze Patriot oraz okręt desantowy klasy San Antonio, USS Arlington (amphibious transport dock – okręt transportowy-dok). Jednostka ta zabiera ze sobą m.in. żołnierzy piechoty morskiej, a także amfibie i śmigłowce. Już wcześniej w związku z sytuacją na Bliskim Wschodzie, USA zdecydowały się wysłać tam grupę uderzeniową, w tym cztery bombowce strategiczne B-52 oraz lotniskowiec USS Abraham Lincoln. Biały Dom obawia się o bezpieczeństwo sił amerykańskich w regionie, głównie w Iraku i w Syrii, uznając je za realnie zagrożone ze strony Iranu.

Iran poinformował z kolei pozostałych sygnatariuszy porozumienia nuklearnego JCPOA z 2015 roku, że wycofuje się z „niektórych swoich zobowiązań” w ramach tej umowy. Prezydent Hasan Rowhani zagroził też wznowieniem produkcji wysoko wzbogaconego uranu, jeśli w ciągu 60 dni inne państwa nie wywiążą się ze swych zobowiązań względem Iranu. W piątek USA nałożyły nowe sankcje na pochodzące z Iranu żelazo, stal, aluminium i miedź. Po ropie naftowej, to największe eksportowe dobra tego kraju.

Reuters / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply