Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, a także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, sceptycznie pochodzą do deklaracji prezydenta-elekta USA Donalda Trumpa o możliwości zakończenia wojny w ciągu zaledwie jednej doby.
Przypomnijmy, że Donald Trump wielokrotnie przy różnych okazjach utrzymywał, że jest w stanie zakończyć wojnę rosyjsko-ukraińską w ciągu zaledwie 24 godzin. W czwartek, w związku z jego reelekcją, do sprawy tej wypowiedzi wrócił rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow.
„Oczywiście, była to swego rodzaju przesada, kiedy mówił, zrobiłby to w jedną noc” – powiedział Pieskow. W jego ocenie, jeśli nowy rząd Stanów Zjednoczonych „będzie dążył raczej do pokoju niż do przedłużania konfliktu, to będzie lepszy niż poprzedni [tj. gabinet Joe Bidena – red.]”.
Zobacz: Trump: Jako prezydent zakończyłbym wojnę w 24-godziny [+VIDEO]
Tego samego dnia skomentował to również prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, podczas swojej wizyt w Budapeszcie.
„Jestem przekonany, że szybkie zakończenie wojny oznacza straty… jeśli ma to być po prostu szybko, to oznacza straty dla Ukrainy” – powiedział Zełenski.
„Po prostu, na teraz nie rozumiem tego inaczej. Być może jest coś, czego nie wiem lub nie widzimy. To się zdarza. Potrzebujemy trochę czasu” – kontynuował prezydent Ukrainy.
Dodajmy, że jak pisaliśmy wcześniej, według Zełenskiego pomysł jakichkolwiek ustępstw wobec Rosji jest nie do przyjęcia dla Ukrainy. Uważa to za samobójstwo dla całej Europy. Prezydent przypomniał, że po szczycie Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Wielkiej Brytanii w lipcu br. dużo mówiło się o konieczności ustępstw wobec Putina.
„A niektórzy z obecnych tutaj stanowczo opowiadali się za tym, aby Ukraina zrobiła „ustępstwa” wobec Putina. To jest nie do przyjęcia dla Ukrainy i samobójstwo dla całej Europy. I co dalej? Czy Europa powinna szukać względy Kim Dzong Una w nadziei, że on również zostawi Europę w spokoju? Żaden silny przywódca, który pomógł zbudować zjednoczoną, silną i pokojową Europę, nie mógłby sobie tego nawet wyobrazić” — powiedział polityk.
Jak twierdzi „The Wall Street Journal”, powołujący się na anonimowe źródła, „plan pokojowy” Trumpa zakłada zamrożenie wojny na Ukrainie w obecnym układzie terytorialnym. Plan nie został jeszcze skonkretyzowany. Jak twierdzi trzech współpracowników prezydenta-elekta na razie ma on kilka luźnych pomysłów na to jak zamrozić wojnę.
Jednym z pomysłów Trumpa jest rezygnacja przez Ukrainę z wstąpienia do NATO przez następne 20 lat. W zamian za to Stany Zjednoczone miałyby utrzymać dostawy uzbrojenia, aby utrzymać potencjał Ukrainy w celu odstraszania Rosji od ponowienia działań zbrojnych.
„Możemy prowadzić szkolenia [żołnierzy] i okazać inne wsparcie, ale lufa pistoletu będzie europejska. Nie wyślemy amerykańskich mężczyzn i kobiet, by podtrzymywać pokój na Ukrainie. Niech zajmą się tym Polacy, Niemcy, Brytyjczycy i Francuzi” – gazeta zacytowała jednego ze współpracowników Trumpa.
UNIAN przytacza jednak także za amerykańską gazetą inny pomysł, suflowany przez byłych urzędników Białego Domu, Fredericka Fleitza i Keitha Kelloga, którzy wprost zalecają wstrzymania wsparcia wojskowego dla Ukrainy, do czasu aż Wołodymyr Zełenski lub jego następca nie zgodzi się usiąść przy stole negocjacji z Rosjanami.
„The Wall Street Journal” spodziewa się, że o ile nowy prezydent USA może zmusić Zełenskiego do rozmów, o tyle trudniej będzie osiągnąć to w przypadku Rosjan, którzy w ostatnim okresie odnotowują postępy na froncie w Donbasie. Amerykańska gazeta spodziewa się też oporu „niektórych sojuszników z NATO” wobec planu zamrożenia wojny w obecnym układzie terytorialnym.
pravda.com.ua / Ria.ru / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!