Doradca Trumpa dla WSJ o obronie Ukrainy – „niech zajmą się tym Polacy…”

W planach prezydenta-elekta USA wstrzymanie walk i zamrożenie linii frontu na Ukrainie ma priorytet. Ukraina nie wejdzie w najbliższej przyszłości do NATO, a jej obroną mają się zająć między innymi Polacy.

„Plan pokojowy” Trumpa zakłada zamrożenie wojny na Ukrainie w obecnym układzie terytorialnym, twierdzi „The Wall Street Journal” powołujący się na anonimowe źródła. Doniesienia amerykańskiej gazety przytacza w czwartek ukraińska agencja informacyjna UNIAN. Plan nie został jeszcze skonkretyzowany. Jak twierdzi trzech współpracowaników prezydenta-elekta na razie ma on kilka luźnych pomysłów na to jak zamrozić wojnę.

Jednym z pomysłów Trumpa jest rezygnacja przez Ukrainę z wstąpienia do NATO przez następne 20 lat. W zamian za to Stany Zjednoczone miałyby utrzymać dostawy uzbrojenia, aby utrzymać potencjał Ukrainy w celu odstraszania Rosji od ponowienia działań zbrojnych.

„Możemy prowadzić szkolenia [żołnierzy] i okazać inne wsparcie, ale lufa pistoletu będzie europejska. Nie wyślemy amerykańskich mężczyzn i kobiet, by podtrzymywać pokój na Ukrainie. Niech zajmą się tym Polacy, Niemcy, Brytyjczycy i Francuzi” – gazeta zacytowała jednego ze współpracowników Trumpa.

UNIAN przytacza jednak także za amerykańską gazetą inny pomysł, suflowany przez byłych urzędników Białego Domu, Fredericka Fleitza i Keitha Kelloga, którzy wprost zalecają wstrzymania wsparcia wojskowego dla Ukrainy, do czasu aż Wołodymyr Zełenski lub jego następca nie zgodzi się usiąść przy stole negocjacji z Rosjanami.

„The Wall Street Journal” spodziewa się, że o ile nowy prezydent USA może zmusić Zełenskiego do rozmów, o tyle trudniej będzie osiągnąć to w przypadku Rosjan, którzy w ostatnim okresie odnotowują postępy na froncie w Donbasie. Amerykańska gazeta spodziewa się też oporu „niektórych sojuszników z NATO” wobec planu zamrożenia wojny w obecnym układzie terytorialnym.

We wtorkowych wyborach kandydat Partii Republikańskiej Donald Trump zdecydowanie pokonał wiceprezydent Kamalę Harris. Ta ostatnia uznała już swoją przegraną.

unian.net/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz

  1. Roman1
    Roman1 :

    Ciekawe czy nadal „polscy” posłowie będą skandować w sejmie „Donald Trump”? A gdyby Trump zażądał od Polski spłaty żydów? A gdyby Trump rozwiódł się z Melanią i chciał wyjść za mąż za Jarka Kaczyńskiego? Co zrobić, by sejm w Polsce był sejmem polskim, a nie banderowskim lub amerykańskim? Czy nadal z możliwością podejmowania jedynie uchwał z mocą ustawy? A tak krytykowano kiedyś dekret gen. Jaruzelskiego.