Firma Medmix poinformowała w poniedziałek, że zawiesza działalność w zakładzie produkcyjnym we Wrocławiu w związku z sankcjami nałożonymi na nią przez Polskę. Zdaniem firmy restrykcje są niesłuszne. Spółka jest zarejestrowana w Szwajcarii. We wtorek premier Mateusz Morawiecki zabrał głos w opisywanej sprawie.

Premier Mateusz Morawiecki zabrał we wtorek głos w sprawie szwajcarskiej firmy, która zawiesiła działalność z powodu nałożonych przez Polskę sankcji. “Jeśli rosyjscy oligarchowie do niedawna byli posiadaczami firm, a dziś już nie są, można w takiej sytuacji skorzystać z procedury odwoławczej” – powiedział, cytowany przez portal Interia.

Morawiecki był dopytywany: “Jak weryfikowano firmy znajdujące się na polskiej liście sankcji?”. “Weryfikacja wszystkich firm, które pojawiły się na liście sankcyjnej, odbywała się w stosunkowo prosty sposób. Sprawdzaliśmy, czy osoby, które są oligarchami i znalazły się na liście sankcyjnej USA bądź UE, są właścicielami tych firm i jeśli byli w całości lub częściowo właścicielami, albo mieli możliwość kontrolowania tych firm, to trafili na listę sankcyjną. Jeśli takie osoby były do niedawna posiadaczami firm, a dziś już nie są, można w takiej sytuacji skorzystać z procedury odwoławczej” – odpowiedział.

“Nie oszukujmy się, proces walki z brutalną rosyjską machiną wojenną nie jest bezkosztowy” – dodał szef rządu.

“Zdarzają się takie przypadki, gdzie było w miarę normalnie, albo całkiem normalnie funkcjonujące przedsiębiorstwo, ale jednak okazywało się, że z tyłu właścicielem był oligarcha rosyjski i właśnie dlatego trzeba było zareagować. Właśnie dlatego wprowadziliśmy te zdecydowane zasady, by walczyć z rosyjskimi oligarchami tam, gdzie tylko jest to możliwe” – powiedział Morawiecki.

Zarejestrowana w Szwajcarii spółka Medmix poinformowała w poniedziałek, że zawiesza działalność swojego zakładu produkcyjnego we Wrocławiu. Firma znalazła się na liście sankcyjnej MSWiA.

“Niemal 300 pracowników, blisko 100 kontrahentów i 240 lokalnych dostawców oczekuje w zawieszeniu na zmianę decyzji rządu – napisano w komunikacie spółki. „Nie jesteśmy objęci sankcjami w żadnym innym kraju. A w konsekwencji decyzji polskiego rządu, firma nie może kontynuować swojej działalności w innych krajach” – podkreślono.

Spółka zaznacza, że złożyła „wniosek o pilne wykreślenie firmy z polskiej listy sankcji”.

Polski rząd tłumaczy, że firma została wpisana na listę sankcji, ponieważ „beneficjentem rzeczywistym spółki” jest Wiktor Wekselberg, oligarcha związany z Władimirem Putinem.

„Sankcje dotyczą naszego mniejszościowego udziałowca, czyli Wiktora Wekselberga. Urzędnicy rozszerzyli je na Medmix Polska, pomimo tego, że aktywa Wekselberga zostały przez spółkę zamrożone jeszcze w 2018 roku, a firma wspiera poszkodowanych w napaści Rosji na Ukrainę uchodźców” – odpowiada spółka.

Medmix jest producentem akcesoriów medycznych (np. dozowników czy igieł dentystycznych), a także płynów i technologii chirurgicznych. Spółka jest zarejestrowana w Szwajcarii.

Zobacz także: Rząd przyznał sobie prawo do arbitralnego zamrażania majątków obywateli

Jak informowaliśmy, w kwietniu br. przyjęto ustawę „O szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz służących ochronie bezpieczeństwa narodowego”, potocznie nazywaną „ustawą sankcyjną”. Umożliwia ona zamrażanie majątków osób i podmiotów wspierających inwazję Rosji na Ukrainę, wpisanych na specjalną listę sankcyjną. O wpisaniu na listę decyduje szef MSWiA.

Zobacz także: Kilkanaście gmin w Polsce bez gazu. To wynik sankcji nałożonych przez MSWiA

wydarzenia.interia.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply