Nieznany sprawca włamał się do jednej z kapliczek w Kalwarii Pacławskiej k. Przemyśla, połamał znajdujący się tam obraz Matki Bożej, a następnie wypalił oblicze Maryi. Na miejscu pracuje policja.

Zdarzenie ujawniliśmy dzisiaj popołudniu. Wszystko wskazuje, że była to celowa profanacja, bo nic nie zginęło – mówi KAI o. Piotr Reizner, gwardian klasztoru w Kalwarii Pacławskiej.
W Kalwarii Pacławskiej mieści się Sanktuarium Męki Pańskiej i Matki Bożej. Miejsce to słynie z cudownego obrazu Maryi, który znajduje się w kościele. Oprócz tego na kalwaryjskim wzgórzu znajduje się kilkadziesiąt kapliczek, tworzących Dróżki Matki Bożej i Pana Jezusa. To właśnie w jednej z nich, oznaczonej numerem 11, doszło do zdarzenia.
Nieznany jak dotąd sprawca, włamał się do środka, połamał obraz przedstawiający Zaśnięcie Maryi w otoczeniu apostołów, a następnie wypalił twarz Matki Bożej.
Kiedy doszło do profanacji dokładnie nie wiadomo.
Przypuszczamy, że było to w ostatnich dniach, ale trudno jednoznacznie określić, kapliczka znajduje się w miejscu mniej uczęszczanym. Na pewno po 20 grudnia – mówi o. Reizner.
wPolityce.pl/KAI/KRESY.PL
2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. mekong
    mekong :

    Jest to profanacja, jest to przykre, jest to złamanie pewnych zasad moralnych jakie w teorii większość Polaków wyznaje ale z drugiej strony co tak właściwie się stało? Akt wandalizmu na przedmiocie kultu. Samo w sobie oddawanie czci obrazom, kapliczkom, posążkom (czytaj: cielcom), medalikom, relikwiom (częściom ciała) przesłania obraz Boga jakim być powinien, może to dla wielu obrazoburcze ale polecam rozważyć czy naprawdę o to chodzi w religii, żeby czcić przedmioty?
    Prawdopodobnie jakiś małolat, ośmielony procentami żeby “zaimponować” rówieśnikom dokonał aktu wandalizmu, ot tyle. Jeśli uda się go złapać – powinien zostać przykładnie ukarany. Ale szokująca profanacja – to nieco przesada, nie napisano by tak o zniszczeniu kapliczki z Buddą.
    Moje zdanie jest moje i każdy ma prawo się z nim nie zgodzić, ale każda merytoryczna dyskusja ma sens.
    Pozdrawiam