Syryjski dyplomata Imad Mustafa zapowiedział, że Syria „nie zawaha się” przed odpowiedzią na ataki ze strony Izraela. Podkreśla, że jego kraj ma prawo do samoobrony przeciwko jakiejkolwiek agresji i zapowiada zestrzeliwanie m.in. izraelskich rakiet odpalanych w stronę Syrii.

W piątkowej rozmowie z mediami rosyjskimi Imad Mustafa, ambasador Syrii w Chinach powiedział, że Syria będzie zestrzeliwać rakiety odpalane przez Izrael w stronę syryjskiego terytorium. Syryjczycy będą również brali na cel izraelskie samoloty wojskowe, naruszające syryjską przestrzeń powietrzną.

– Syria będzie w dalszym ciągu wzmacniać swoją obronę przeciwlotniczą, próbować przechwytywać i zestrzeliwać każdą rakietę odpaloną przez Izrael i brać na cel wszelkie jednostki sił powietrznych Izraela, które naruszają syryjską narodową przestrzeń powietrzną – powiedział Mustafa.

– [Syria] nie zawaha się z przeprowadzeniem swoich własnych ataków odwetowych na izraelskie pozycje wojskowe, w zgodzie ze swoim bezdyskusyjnym prawem do samoobrony i pociągania agresora do odpowiedzialności – dodał syryjski dyplomata.

Wcześniej syryjskie media państwowe poinformowały o ataku izraelskiego lotnictwa na cele w Syrii w nocy ze środy na czwartek. Izraelska armia potwierdziła dokonanie uderzenia, które miało być odpowiedzią na wcześniejszy ostrzał jej pozycji na Wzgórzach Golan.

Agencja Reutera podała, powołując się na syryjskie media państwowe, że izraelskie rakiety uderzyły w stację radarową, pozycje syryjskiej obrony przeciwlotnicznej i skład amunicji. Według agencji SANA obrona przeciwlotnicza zdołała strącić „dziesiątki” tych rakiet, w tym kilka na południe od miasta Hims. Armia izraelska twierdzi, że wcześniejszy syryjski atak rakietowy na pozycje izraelskie na Wzgórzach Golan zakończył się niepowodzeniem, a 20 rakiet Grad i Fajr zostało zestrzelonych, bądź nie trafiły one w cel. Zniszczenia po stronie izraelskiej miały być „ograniczone”.

Mustafa zaprzecza twierdzeniom Izraela, że celem jego uderzenia na syryjską infrastrukturę w Syrii. Jego zdaniem, Tel Awiw chciał w ten sposób przedstawić swoje ataki na Syrię jako próbę powstrzymywania Iranu, chcąc zyskać poparcie ze strony USA i Arabii Saudyjskiej.

Benjamin Netanjahu, premier Izraela oświadczył w czwartek, że Iran, atakując z terytorium Syrii rakietami izraelskie obiekty na Wzgórzach Golan, przekroczył „czerwoną linię”, dodając, że reakcja jego kraju była adekwatna.

Presstv.ir / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply