Stoltenberg: Rosja jest w Arktyce strategicznym wyzwaniem dla NATO

Rosnący potencjał militarny Rosji w Arktyce jest strategicznym wyzwaniem dla NATO, podobnie jak formowane, rosyjsko-chińskie arktyczne partnerstwo strategiczne – uważa Sekretarz Generalny NATO, Jens Stoltenberg.

W tym tygodniu wizytę w Kanadzie złożył Sekretarz Generalny NATO, Jens Stoltenberg. Wspólnie z kanadyjskim premierem Justinem Trudeau odwiedził m.in. bazę sił powietrznych Cold Lake w prowincji Alberta, a także Cambridge Bay w arktycznym regionie Kanady, na terytorium Nunavut. W tej ostatniej miejscowości, położonej już za kołem podbiegunowym północnym, zlokalizowana jest stacja radarowa obrony powietrznej, będąca częścią antyrakietowego systemu ostrzegawczego NORAD. W opinii ekspertów, system ten potrzebuje pilnego unowocześnienia, radary wczesnego ostrzegania w Arktyce pochodzą z lat 80. XX wieku.

W tym kontekście, sekretarz generalny NATO pochwalił ostatnie zapowiedzi władz Kanady w sprawie inwestycji w północnoamerykańskie systemy obrony przeciwrakietowej.

Stoltenberg zwrócił uwagę, że Rosja w ostatnich latach reaktywowała w Arktyce setki placówek wojskowych z czasów sowieckich i wykorzystuje ten region oraz tamtejsze poligony do testowania nowego uzbrojenia. Ostrzegł zarazem, że Rosja i Chiny formują strategiczne partnerstwo arktyczne, stanowiące wyzwanie dla wartości i interesów NATO.

CZYTAJ TAKŻE: Rosjanie prezentują „Arktyczną  Koniczynkę” – nowoczesną bazę w Arktyce

– Znaczenie dalekiej Północy jest dla NATO i Kanady coraz większą, ponieważ widzimy znaczącą rozbudowę rosyjskiego potencjału militarnego [w rejonie arktycznym] – mówił podczas wizyty Stoltenberg.

– Rosja utworzyła nowe dowództwo arktyczne. Otwarła setki nowych i dawnych, posowieckich arktycznych placówek wojskowych, w tym lotniska i porty morskie. Wykorzystuje też region jako pole testowe dla wielu swoich najnowszych systemów uzbrojenia – zaznaczył. Dodał, że również Chiny prowadzą ekspansję w kierunku Arktyki i same siebie określają mianem państwa „przyarktycznego”, planując m.in. budowę największego lodołamacza na świecie.

– [Chiny – red.] inwestują miliardy dolarów w infrastrukturę energetyczną i projekty badawcze na dalekiej Północy – podkreślił. – Pekin i Moskwa zobowiązały się również do zintensyfikowania praktycznych działań w Arktyce. Stanowi to część pogłębiającego się partnerstwa strategicznego, które kwestionuje nasze wartości i nasze interesy.

Sekretarz generalny zwrócił zarazem uwagę na coraz większe zainteresowanie NATO obronnością Arktyki, szczególnie w kontekście zamiarów Szwecji i Finlandii, by dołączyć do Sojuszu.

Kanada była krytykowana za to, że jako członek NATO przeznacza zbyt małe środki na swoją obronność. Po rosyjskiej agresji na Ukrainę, w czerwcu br. tamtejszy rząd zapowiedział, że zainwestuje równowartość 3,8 mld dol. w ciągu 6 kolejnych lat na modernizację systemu NORAD.

„Sytuacja geopolityczna w ostatnich miesiącach uległa zmianie. Z tego zrozumienie, że działania Rosji są dla nas wszystkich coraz bardziej niepokojące, sprawia, iż nadszedł czas, aby podzielić się z Sekretarzem Generalnym i z NATO wszystkimi tym, co Kanada robi za pośrednictwem NORAD” – powiedział Trudeau.

Zarówno premier Kanady, jak i szef NATO zgodnie uznali, że przez zmiany klimatu rejon Arktyki staje się coraz bardziej dostępny dla działań gospodarczych, a także militarnych, co zwiększa obawy w obszarze bezpieczeństwa.

Zobacz: Rosjanie proponują alternatywę dla Kanału Sueskiego

Jak pisaliśmy, w maju br. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji ostrzegło, że Arktyka może stać się międzynarodowym teatrem wojennym ze względu na zwiększoną obecność wojskową różnych państw. Rosyjski resort uważa, że dążenie Szwecji i Finlandii do członkostwa w NATO pogarsza sytuację.

Zgodnie ze strategią rozwoju Arktyki do 2035 roku, zatwierdzoną przez prezydenta Rosji Władimira Putina w 2020 roku, rosyjskie wojska stacjonujące w strefie Arktyki mają być wyposażone w nowoczesną broń i sprzęt. Dokument mówi też o potrzebie poprawy infrastruktury. W grudniu tego samego roku Putin ogłosił, że Rosja będzie „rosła” w Arktyce i na terytoriach północnych w nadchodzących dziesięcioleciach.

Wzdłuż całej północnej granicy od Nowej Ziemi do Czukotki Rosjanie rozmieścili sieć stanowisk i punktów naprowadzania lotnictwa. Z kolei na archipelagu Ziemi Franciszka-Józefa, wyspach Kotielnyj, Wrangela i Srednij oraz Mys Szmidta zbudowano autonomiczne i pograniczne bazy wojskowe. Z kolei pułk obrony powietrznej na Nowej Ziemi został wyposażony w systemy S-400. W tym toku Ministerstwo obrony Rosji zdecydowało też o rozmieszczeniu nadbrzeżnych pocisków manewrujących Ch-35 Bal w Arktyce, wzdłuż północnego szlaku morskiego. Wraz z rozmieszczonymi wcześniej w regionie arktycznym systemami Bastion, przejmie on kontrolę nad niemal całą strefą przybrzeżną.

Przypomnijmy, że w kwietniu ub. roku szef rosyjskiego resortu obrony, minister Siergiej Szojgu zapowiedział, że Rosja będzie dalej rozwijać swoją infrastrukturę wojskową w Arktyce i na wybrzeżu Oceanu Arktycznego. W grudniu 2021 r. rosyjski minister obrony poinformował o zakończeniu budowy dwóch kolejnych baz w Arktyce, jak również o rozmieszczeniu w tym regionie dalszych systemów rakietowych obrony powietrznej i obrony wybrzeża.

Wcześniej pisaliśmy, że rosyjscy eksperci mówią, że Rosja jest krytykowana za „militaryzację północy”, choć zaznaczają, że widać tam też rosnącą aktywność NATO, np. bombowców B-52 czy amerykańskich i brytyjskich okrętów wojennych. Ich zdaniem, wraz z ocieplaniem się klimatu i ustępowaniem lodów sprzeczności będą się nasilać i rozmieszczenie nowych radarów w Arktyce jest w pełni uzasadnione w kontekście wzmocnienia obronności i ochrony rosyjskich interesów gospodarczych i strategicznych w regionie. Rosjanie oficjalnie nie uznają jakiejkolwiek obecności obcych okrętów wojennych w rejonie Szlaku Północnego.

Reuters / cbc.ca / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply