Trzy dni spotkań w Białym Domu między doradcami prezydenta Donalda Trumpa o tym, czy dać Izraelowi zielone światło na aneksję części okupowanego Zachodniego Brzegu, zakończyły się bez ostatecznej decyzji – poinformowała w czwartek Agencja Prasowa Reuters.
Jak poinformowała w czwartek Agencja Prasowa Reuters, doradcy prezydenta Donalda Trumpa przez trzy dni debatowali nad kwestią aneksji ziem Autonomii Palestyny przez Izrael. Nie przedstawili żadnych rozwiązań
Dyskusje na wysokim szczeblu koncentrowały się na planie izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu, dotyczącym aneksji nielegalnie postawionych osiedli żydowskich na terytorium Zachodniego Brzegu, co spotkało się z potępieniem ze strony Palestyńczyków, Arabskich sojuszników USA i europejskich rządów.
Gabinet Netanjahu ma rozpocząć formalne obrady w sprawie aneksji w środę, a wciąż niejasne jest jakie stanowisko przyjmie USA, administracja Trumpa chce działać ostrożnie.
„Jak dotąd nie ma ostatecznej decyzji w sprawie kolejnych kroków w celu wdrożenia planu Trumpa” – poinformował Reutersa jeden z urzędników, odnosząc się do izraelsko-palestyńskiego planu pokojowego prezydenta, który mógłby stanowić podstawę do działań Netanjahu.
Trump, który przestrzegał mocno proizraelskiej polityki, miał brać udział w dyskusjach – poinformował agencję urzędnik z otoczenia prezydenta pod warunkiem anonimowości.
Zobacz też: Media: Izrael przekazał Palestynie, że nie anektuje Doliny Jordanu
Zgodnie z propozycją pokojową Trumpa przedstawioną w styczniu, Stany Zjednoczone uznają osiedla zbudowane na ziemi, którą Palestyńczycy widzieliby w swoim przyszłym państwie, jako część Izraela.
Postępowanie zgodnie z propozycją stworzyłoby państwo palestyńskie, ale nałożyłoby na nie surowe warunki. Palestyńscy przywódcy oprotestowali inicjatywę. Netanjahu ma nadzieję na aprobatę Stanów Zjednoczonych dla jego projektu “rozszerzenia suwerenności na osady i Dolinę Jordanu”. Większość krajów uważa osiedla Izraela za nielegalne. W środę Pompeo przekonywał, że każda decyzja o aneksji jest w wyłącznej gestii izraelskiej władzy.
Zobacz też: Izraelski minister spraw zagranicznych: Nie dojdzie do aneksji Doliny Jordanu
Wśród głównych opcji, które rozważa amerykańska administracja Izrael miałby początkowo ogłosi suwerenność nad kilkoma osiedlami blisko Jerozolimy zamiast 30% Zachodniego Brzegu przewidzianego w pierwotnym planie Netanjahu.
Administracja Trumpa nie wyklucza opcji większej aneksji, ale obawia się zantagonizowania Palestyńczyków i państw arabskich. Istnieją również obawy dotyczące sprzeciwu Jordanii, jednego z dwóch krajów, które mają traktat pokojowy z Izraelem. Waszyngton chce także, aby rząd jedności Izraela, podzielony w tej sprawie, doszedł do wspólnego stanowiska.
Zobacz też: Zbliżenie między Izraelem i Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, powodem koronawirus
Kresy.pl/Reuters
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!