Ministrowie spraw zagranicznych krajów UE nie dali rady w poniedziałek przekonać Węgier, by zgodziły się na embargo na rosyjską ropę. Rozmowy ministrów dotyczyły szóstego pakietu sankcji UE wobec Rosji. “Cała Wspólnota jest zakładnikiem jednego państwa członkowskiego” – oświadczył szef MSZ Litwy Gabrielius Landsbergis. Węgry chcą dodatkowych unijnych funduszy, które złagodziłyby im skutki odejścia od rosyjskiej ropy.

Zgodnie z oczekiwaniami unijni ministrowie nie osiągnęli porozumienia w poniedziałek. “Niestety, nie udało się dziś osiągnąć porozumienia” – oświadczył po spotkaniu szef unijnej dyplomacji Josep Borrell, cytowany przez agencję Reuters. Podkreślił jednak, że unijni ministrowie zgodzili się na przekazanie 500 mln euro dodatkowego wsparcia wojskowego dla Ukrainy, zwiększając całkowitą sumę pieniędzy, jaką UE przeznaczyła na ten cel, do 2 mld euro.

Sytuację skomentowała także szefowa MSZ Niemiec Annalena Baerbock. “Jestem przekonana, że w nadchodzących dniach osiągniemy porozumienie” – powiedziała.

Węgry zadeklarowały, że chcą dodatkowych unijnych funduszy, które złagodziłyby skutki odejścia od rosyjskiej ropy dla kraju.

“Cała Wspólnota jest zakładnikiem jednego państwa członkowskiego (…), musimy dojść do porozumienia, nie możemy być zakładnikami” – odniósł się do sprawy szef MSZ Litwy Gabrielius Landsbergis.

Węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto powiedział, że Budapeszt nie otrzymał żadnej nowej, “poważnej propozycji” od Komisji Europejskiej w sprawie sankcji na rosyjską ropę. Jego zdaniem UE powinna zrekompensować Węgrom ewentualne odejście od rosyjskiej ropy, które – jak powiedział – będzie kosztowało kraj 15-18 miliardów euro.

Borrell zakwestionował te dane, mówiąc, że Szijjarto rozmawiał w poniedziałek z ministrami o znacznie niższych kwotach.

Przyjęcie pakietu wymaga zgody wszystkich krajów członkowskich UE.

Przypomnijmy, że w przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen, zaprezentowała szósty pakiet wymierzonych w Rosję sankcji, proponując m.in. całkowity zakaz importu rosyjskiej ropy w ciągu 6 miesięcy, a produktów ropopochodnych przed końcem roku. Węgry i Słowacja miały zostać początkowo czasowo zwolnione z embarga na rosyjską ropę. Zakładano, że będą mogły ją importować do końca 2023 roku w ramach istniejących kontraktów.

Mimo czasowego zwolnienia z zaproponowanego przez KE unijnego embarga na rosyjską ropę, rząd Węgier zapowiedział, że zawetuje te propozycje, tłumacząc to “bezpieczeństwem energetycznym”. Premier Viktor Orban stwierdził, że przyjęcie takich sankcji byłoby „historyczną klęską”.

Węgry opowiedziały się przeciw embargu na rosyjską ropę także w czasie ubiegłotygodniowego spotkania ambasadorów państw członkowskich UE.

Komisja Europejska zaproponowała później zmiany w planowanym embargu na rosyjską ropę, aby dać Węgrom, Słowacji i Czechom więcej czasu na przygotowanie się do zmiany dostaw energii. Wspomniane kraje byłyby zwolnione z embarga do 2024 rok

Rząd Węgier domaga się unijnych środków na rozbudowę infrastruktury, żeby móc importować ropę poprzez Słowację. Chce też przedłużenia do 2025 roku okresu przejściowego. Dodajmy, że wydłużenia okresu przejściowego do 2024 roku domagają się też Słowacja i Czechy, na co KE przystała. Więcej czasu chcą też Bułgarzy i Chorwaci.

Zobacz także: Szef węgierskiej dyplomacji za główny cel stawia nie dopuszczenie do rozszerzenia się wojny

reuters.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply