Dziś ma dojść do spotkania przedstawicieli ministerstw spraw zagranicznych Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy. Jest to kolejna próba dyplomatycznego rozwiązania konfliktu na wschodzie Ukrainy.

Do stolicy Niemiec przyjadą wysocy urzędnicy MSZ – dyrektorowie politycznie. Jeśli spotkanie będzie owocne, to niebawem może dojść do rozmów na wyższym szczeblu, z udziałem szefów dyplomacji. Jednym z tematów ma być również zapowiadane wcześniej spotkanie w stolicy Kazachstanu, Astanie. Byłoby to główne wydarzenie rozmów w ramach tzw. formatu normandzkiego, czyli prezydentów Ukrainy i Rosji z udziałem Francji i kanclerz Niemiec.

Zdaniem szefa niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeiera istnieje szansa na postęp w rozwiązywaniu kryzysu na Ukrainie i trzeba to wykorzystać. Kluczowe byłoby, według niego, doprowadzanie do wdrażania porozumień z Mińska, dotyczących m.in. o trwałego zawieszenie broni, wyznaczenia linii demarkacyjnej oraz wycofania ciężkiego sprzętu z regionu walk.

W spotkaniu w Berlinie weźmie udział Wiktor Sorokin – dyrektor drugiego departamentu Wspólnoty Niepodległych Państw rosyjskiego MSZ. Zdaniem wiceszefa rosyjskiej dyplomacji Grigorija Karasina Rosja jest gotowa do konstruktywnej pracy w “normandzkim formacie”.

Sorokin powiedział też, że kwestie dotyczące spotkanie, w tym jego program, były omawiane przez ministrów spraw zagranicznych wspomnianych czterech krajów w trakcie rozmów telefonicznych. Potwierdził to również szef niemieckiego MSZ, Frank-Walter Steinmeier.

Zdaniem Karasina, od wyników tego spotkania zależy termin rozmów w Astanie. Stronę ukraińską reprezentować ma Aleksiej Makiejew, dyrektor departamentu polityki i komunikacji MSZ.

Zakłada się również, że do bezpośredniego spotkania ministrów spraw zagranicznych krajów uczestniczących w rozmowach może dojść po prawosławnych świętach Bożego Narodzenia, tj. po 8 stycznia.

polskieradio.pl / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. kp
    kp :

    Rozmowy bez udziału Polski. Jak teraz wyglądają bezkrytyczni promotorzy intensywnego wspierania przez Polskę Ukrainy? Obraz jest taki: mamy wspierać Ukrainę i … nie mieć żadnego wpływu na bieg wydarzeń oraz dojścia do źródeł! Przecież taka postawa kompromituję Polskę jako śmieszne państwo, którym można się na zawołanie wysługiwać. Nie, nie powiedzą zwolennicy takiej polityki to realizacja programu Giedroycia. Pytanie jednak, czy Giedroyc byłby tak naiwny, aby wchodzi w konflikt, w którym nie mamy jako kraj prawa głosu!

    • tagore
      tagore :

      Ukraińscy politycy chcą zdobyć dla Ukrainy status regionalnego lidera ,a Polska jest postrzegana
      jako konkurent w tej rozgrywce. Wiedząc o tym Zachód rozgrywa ich jak chce i może dojść do ciekawej sytuacji gdy Niemcy i Francja będą rozmawiać o Polsce bez Polski.

      tagore

  2. kp
    kp :

    Rzeczywiście, może Ukraina ma takie cele, ponoć przy poprzednich negocjacjach to właśnie strona ukraińska nie chciała w nich udziału Polski. Jednak co do pozycji Ukrainy jako regionalnego lidera mam wątpliwości. To bankrut! Niezależnie jakie koncepcje mają ukraińscy liderzy realia dadzą o sobie znać. Jeżeli Ukraina będzie liderem, który ściągnie na siebie odium napięć polityczno-militarnych z dala od Polski, to należy się z tego cieszyć. Taka Grecja także była potęgą i pokazała wspaniałe igrzyska olimpijskie, a teraz …