Co wynik referendum w Wielkiej Brytanii oznacza dla Unii Europejskiej i Polski? O zdanie na ten temat portal Kresy.pl zapytał przedstawicieli trzech ugrupowań związanych z nurtem narodowym: posłów Tomasza Rzymkowskiego (Kukiz’15, Stowarzyszenie Endecja) i Roberta Winnickiego (Ruch Narodowy), a także lidera Narodowców RP Mariana Kowalskiego.

„Unia Europejska umiera na naszych oczach”– mówi Kresom.pl poseł Tomasz Rzymkowski z Kukiz’15 i Stowarzyszenia Endecja, a zarazem przewodniczący Parlamentarnego Zespołu Eurorealistycznego. Jego zdaniem, decyzja Brytykczyków została po części spowodowana zachowaniem Komisji Europejskiej. „Od 1,5 roku pokazuje ona swoją arogancję i brak poszanowania godności rządów narodowych. Z kolei Unia Europejska wciąż nakłada restrykcje na państwa narodowe”– mówi Rzymkowski.

Poseł Rzymkowski zaznacza, że obecni przedstawiciele Stowarzyszenia Endecja od początku mówili, że w tym referendum Wielka Brytania zagłosuje za wyjściem z Unii. „To pokazuje naszą dojrzałość polityczną i realizm, bo rzeczywiście tak się stało”.

Zdaniem parlamentarzysty, z punktu widzenia interesu brytyjskiego była to słuszna i dobra decyzja. „Natomiast z punktu widzenia państwa polskiego stało się źle – tracimy partnera, z którym mamy wspólne interesy, a jednym z nich jest zaprzestanie dalszej integracji europejskiej i dążenia w stronę federalizacji i stworzenia jednego organizmu państwowego. Czego najbardziej chciałyby Niemcy”– zaznacza Rzymkowski.

Poseł Kukiz’15 uważa, że przed Polską otwiera się kilka scenariuszy: „od najbardziej radykalnego, czyli stopniowego rozpadu, obumierania UE poprzez kolejne referenda parlamentów narodowych i występowanie z Unii, po zawężenie jej wyłącznie do krajów strefy euro”. Rzymkowski uważa, że w tej sytuacji należy apelować do polskiego rządu, a także innych krajów Europy Środkowej i Wschodniej o gruntowną refleksję nad „planem B”.

„Należałoby się gruntownie zastanowić nad stworzeniem unii krajów Europy Środkowo-Wschodniej, od krajów skandynawskich, w tym Norwegii, a także Finlandii, po Rumunię, Bułgarię i kraje byłej Jugosławii”– mówi Rzymkowski. Jego zdaniem ta wspólnota państw narodowych powinna przede wszystkim szanować własną tożsamość kulturową i etniczną, a także „dawać możliwości, które u swego zarania dawała Unia Europejska – odbudowę cywilizacji chrześcijańskiej, poprzez swobodny przepływ towarów, usług, kapitału i ludzi, bez narzucania zbędnych i niesłusznych regulacji”.

Jego zdaniem, trudno obecnie wyrokować, czy będzie to dla nas korzystny proces. Jednak jeśli polski rząd będzie uczestniczył w procesach, które będą miały miejsce, „szanse na przekucie porażki w sukces będą coraz większe”. „Najgorsze byłoby zachowanie bierności i obserwowanie sytuacji mimowolnie”– mówi Rzymkowski.

Poseł Kukiz’15 i Stowarzyszenia Endecja odniósł się też do zachowania premiera Davida Camerona. „Zachował się jak mąż stanu. W sytuacji, gdy przegrał referendum, które sam wywołał będąc przeciwnikiem wyjścia z UE, planuje podać się do dymisji i rozpisać nowe wybory”– mówi Rzymkowski. Krytykuje z kolei zachowanie komisarzy europejskich, a także Donalda Tuska, którzy wezwali Wielką Brytanię do jak najszybszego opuszczenia Unii. „To skandaliczna sytuacja. Po raz kolejny pokazali swoją butę i arogancję. Żaden z nich nawet cicho nie wspomniał, że zamierza podać się do dymisji. Komisarze europejscy są kompletnie odklejeni od rzeczywistości. Podobnie jak nasz ‘król Europy’, który pojechał tam i efekt jest taki, jaki jest – że Wielka Brytania występuje z UE”– mówi Rzymkowski.

“Koniec IV Reszy”

„To początek końca IV Rzeszy – alianci wylądowali na plażach Normandii”– stwierdził symbolicznie Marian Kowalski, lider Narodowców RP. Jego zdaniem, notowania Polski w ramach UE wzrosłyby po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE. „W rankingu państw Unii pod względem wielkości będziemy oczko wyżej. Wszelkie próby strofowania polskiego rządu możemy teraz zbywać śmiechem, bo widzimy, że poza Unią jest wyjście i jest życie”– mówi Kowalski.

Jego zdaniem polski rząd powinien teraz twardo realizować polskie interesy narodowe i wzmacniać współpracę z państwami Europy Środkowej. „Po całkowitym upadku IV Rzeszy, musimy mieć – jak to określam – Nową Jagiellonię z powrotem, żeby to nabrało sensu. Do najbliższych wyborów to musi być jasny, zorganizowany projekt polityczny na wypadek całkowitego rozpadu UE”– uważa Kowalski.

„Któż poważny jeszcze dwa lata temu śmiałby twierdzić, że Wielka Brytania zachowa się w ten sposób. Nikt!”– mówi lider Narodowców RP. Zaznacza, że od lat jest przeciwnikiem UE. „Już dawno wiedziałem, że polskie ambicje nie będą zrealizowane tak, jak byśmy sobie tego życzyli w ramach tego projektu politycznego. I, niestety, znowu miałem rację”– mówi Kowalski.

Były kandydat na prezydent uważa, że w tej chwili należy przystąpić do realizacji projektu post-jagiellońskiego. „To jest realna alternatywa”– argumentuje dodając, że gospodarczo należy współpracować z każdym, z kim będzie to możliwe. „Należy jednocześnie szukać sojuszu wojskowego bezpośrednio ze Stanami Zjednoczonymi”– zaznacza Kowalski.

„Uważam, że Polska ma obecnie przed sobą historyczną szansę na wybicie się na prawdziwą niepodległość. Nie w 1989 roku, gdy to wszystko było jeszcze pod nadzorem i ukartowane, ale w wyniku tej niechęci narodów do unijnego establishmentu mamy szansę wreszcie zrobić dobry interes dziejowy”– mówi Kowalski.

Eurosceptyczny impuls

„Ruch Narodowy gorąco gratuluje Brytyjczykom podjęcia tej trudnej, ale dobrej i odważnej decyzji”– mówi z kolei Kresom.pl poseł Robert Winnicki. Jako prezes Ruchu Narodowego zwraca uwagę, że jego partia jako jedyna w Polsce jednoznacznie cieszy się z wyniku referendum, wymieniając powody takiego nastawienia.

„Po pierwsze i najważniejsze – postrzegamy UE na tym etapie jako twór, który od ćwierćwiecza zmierza do centralizmu i federalizmu – i którego już po prostu nie da się zmienić. Trzeba ja rozmontować i na jej miejsce powołać coś na kształt dużego europejskiego obszaru gospodarczego”– mówi Winnicki.

Po drugie, według posła RN cieszy się dlatego, że daje to „duży, eurosceptyczny impuls dla wszystkich ruchów narodowych, patriotycznych, niepodległościowych i eurosceptycznych w całej Europie”.

„Po trzecie, uznajemy za zupełnie nieprawdziwe to, co słyszymy z ust polityków PiS, Kukiz’15 czy KORWiN, że doprowadzi to do wzmocnienia roli Niemiec i powstania tzw. twardego jądra w ramach UE. Trzeba powiedzieć jasno, że najsilniejsze partie eurosceptyczne istnieją m.in. właśnie w krajach tego tzw. twardego jądra: partia Marine Le Pen we Francji, partia Wildersa w Holandii. One dostaną dodatkowy impuls i wsparcie przez Brexit”– mówi lider RN. Dodaje, że także w Niemczech sami Niemcy nie są jednoznacznie przekonani do wzmacniania tego twardego jądra. M.in. dlatego, że rośnie tam w siłę partia Alternative fur Deutschland.

„Ruch Narodowy diagnozuje globalizm, „euro-sojuz” i związane z nimi zjawiska jako największe zagrożenie dla przyszłości suwerenności bytu państwa polskiego. Dlatego każdy impuls suwerennościowy, który to osłabia, należy traktować jako coś dobrego. Należy obecną sytuację przekuwać na korzyść Polski, która powinna wyjść z suwerennościową ofensywą– mówi poseł Winnicki.

Szef RN zaprasza też do współpracy wszystkich, którzy podzielają przekonanie o konieczności wyjścia Polski z Unii. Zaapelował przy tym do Jarosława Kaczyńskiego i Pawła Kukiza, by „nie kneblowali ust”eurosceptycznym posłom swoich formacji, którzy mogą chcieć zabrać głos ws. wyjścia Polski z Unii Europejskiej.

KRESY.PL

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. mix
    mix :

    Winnicki niestety nie zdaje sobie sprawy z fundamentalnej kwestii – powołanie nowego EOG bez uprzedniego demontażu euro dzięki któremu Niemcy wysysają Europę jest bez sensu gdyż nie likwiduje głównego problemu jakim jest przytłaczająca dominacja Berlina nad resztą kontynentu. Najpierw trzeba załatwić hitlerowców bo bez tego nic się pozytywnego nie zbuduje.