Dziś krajowa przestrzeń informacyjna znajduje się pod bezprecedensowym naciskiem. Ukraina stanęła w obliczu prób usystematyzowania paniki, rozpowszechniania fałszywych informacji i zniekształcania rzeczywistego stanu rzeczy. To wszystko to nic więcej niż kolejna potężna fala wojny hybrydowej – przekazała Służba Bezpieczeństwa Ukrainy w specjalnym oświadczeniu.

“Służba Bezpieczeństwa w ramach swoich kompetencji na bieżąco analizuje różne scenariusze – dla każdego z nich jest jasny plan działania. Wraz z kierownictwem państwa, przedstawicielami władzy wykonawczej i ustawodawczej, innymi organami ścigania i bezpieczeństwa jesteśmy gotowi reagować na sytuację nie tylko wtedy, gdy zajdzie taka potrzeba, ale z wyprzedzeniem. I już to robimy” – podała SBU.

Jak podkreślono w oświadczeniu, “w pełni rozumiemy motywy obecnej presji informacyjnej – zasiać niepokój w społeczeństwie ukraińskim, podważyć wiarę w zdolność państwa do ochrony swoich obywateli, wstrząsnąć naszą jednością”

“Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) rejestruje takie przejawy wojny hybrydowej na portalach społecznościowych, niektórych środkach masowego przekazu, rozpowszechnianiu narracji o kraju agresora przez niektórych polityków itp. Nie tylko je rejestruje, ale także aktywnie się im przeciwstawia. Znajduje to odzwierciedlenie w decyzjach Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, liczbie zneutralizowanych cyberataków, likwidacji licznych farm botów, demaskowaniu sieci wywiadowczych obcych służb wywiadowczych oraz zapobieganiu sabotażowi i atakom terrorystycznym” – przekazano.

Funkcjonariusze SBU mają pracować we wszystkich regionach kraju w trybie zintensyfikowanym. “Jesteśmy gotowi do obrony Ukrainy” – zadeklarowała Służba.

“Jednak teraz stabilność i pokój w naszym kraju zależą nie tylko od rządu, ale także od wyważonych działań każdego Ukraińca. Wszyscy musimy zachować spokój i zimną krew, nie ulegać prowokacji. Panika i destabilizacja przynoszą korzyści tylko wrogom, a nie Ukrainie. Wszyscy musimy myśleć krytycznie i sprawdzać wszelkie informacje; kierować się danymi z oficjalnych źródeł, a nie anonimowych; nauczyć się odróżniać prawdę od podróbek. I nie zapominajmy – siła Ukrainy tkwi nie tylko w potężnej armii, ale w jedności każdego z nas. Razem jesteśmy w stanie obronić Ukrainę. Naszą wolność, niezależność i godność” – zakończono oświadczenie.

CZYTAJ TAKŻE: Mer Kijowa Witalij Kliczko o zatwierdzeniu planu ewakuacji stolicy Ukrainy

“Jeśli ktoś ma informacje o tym, że na 100 procent 16 lutego rozpocznie się inwazja Rosji na Ukrainę, to proszę nam je przekazać” – powiedział w sobotę prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski. Jego zdaniem, krążące doniesienia o możliwej inwazji tylko wywołują panikę i w niczym nie pomagają.

Ukraiński prezydent zwrócił też uwagę, że jakakolwiek ofensywa czy okupacja „zaczyna się od destabilizacji wewnętrznej w kraju”.

Zełenski zaznaczył przy tym, że przestrzeń informacyjna została zalana informacjami „o głębokiej, pełnoskalowej wojnie ze strony Federacji Rosyjskiej”.

“Podają już nawet odpowiednie daty. Rozumiemy wszystkie zagrożenia, rozumiemy, że one istnieją” – powiedział ukraiński prezydent. Wezwał też tych, którzy posiadają takie dokładne informacje, żeby oficjalnie przekazać je Ukrainie, by móc je dokładnie przeanalizować.

“Jeśli ktoś ma dodatkowe informacje o tym, że na 100 procent 16 lutego rozpocznie się inwazja Rosji na Ukrainę, to proszę nam je przekazać. My pracujemy codziennie. Otrzymujemy informacje od naszego wywiadu” – powiedział Zełenski.

Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow zapewnia, że ​​Ukraina nadal nisko ocenia prawdopodobieństwo znacznej eskalacji militarnej ze strony Rosji – poinformowało w poprzedni poniedziałek biuro ministerstwa obrony.

„Mamy wszystkie informacje i oceniamy sytuację realistycznie. Obecnie istnieje wiele różnych hipotetycznych ocen i prognoz, zwłaszcza w zagranicznych mediach. Niektórzy nawet donosili, że Rosja już dokonała inwazji. W rzeczywistości stało się to osiem lat temu. Chciałbym jeszcze raz podkreślić, jak już wielokrotnie mówiłem. Obowiązkiem naszego wojska jest przyjrzenie się wszystkim możliwym scenariuszom, nawet najgorszym i zrobienie wszystkiego, co możliwe, aby zneutralizować zagrożenia. Dziś prawdopodobieństwo znacznej eskalacji jest nadal niskie” – przekonywał.

Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba zaapelował w niedzielę, by nie wierzyć „apokaliptycznym prognozom” w kwestii możliwego ataku Rosji na Ukrainę. Zadeklarował, że Ukraina jest gotowa na każdą sytuację. Dodał, że „Ukraina ma potężną armię”.

Jak pisaliśmy, w piątek serwis Politico napisał, powołując się na źródła w administracji USA, a także we władzach dwóch innych państw, że amerykański wywiad uważa, iż rosyjska inwazja na Ukrainę może rozpocząć się 16 lutego br.

“Bierzemy pod uwagę wszystkie takie informacje, jesteśmy za nie wdzięczni, ale musimy dokładnie analizować wszelkie informacje, oceniać ryzyko… Otrzymujemy informacje z wielu źródeł. My też mamy wywiad. Nie sądzę, żeby pracował gorzej od wywiadu innych krajów” – oświadczył. Jego zdaniem, obecnie krąży wiele różnych informacji o możliwej rosyjskiej inwazji, które na razie jedynie wywołują panikę i w niczym nie pomagają. “Panika w naszym kraju jest najlepszym przyjacielem wroga” – dodał. Uważa, że jedyną droga do rozwiązania konfliktu jest tylko i wyłącznie dyplomacja.

Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA, Jake Sullivan uważa, że Rosja może zaatakować Ukrainę w każdym momencie i amerykańscy obywatele powinni jak najszybciej wyjechać. Jego zdaniem, inwazja może zacząć się od bombardowań i ataków rakietowych, po których Rosjanie szybko zajmą Kijów. Podkreślił, że Amerykanie, którzy zdecydują się pozostać na Ukrainie, nie mogą liczyć na wojskową ewakuację. Zaapelował do nich, by opuścili ten kraj w ciągu 48 godzin.

Kresy.pl / ssu.gov.ua

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply