“Jeśli będą wracać jakieś obostrzenia, restrykcje, będą one regionalne” – oświadczył w niedzielę rzecznik głównego inspektora sanitarnego Jan Bondar. Podkreślił, że nie będą one dotyczyły całej Polski, ponieważ w kwestii ilości zakażeń w poszczególnych regionach występują nierówności.
W niedzielę rzecznik głównego inspektor sanitarnego oświadczył, że “jeśli będą wracać jakieś obostrzenia, restrykcje, będą one regionalne” – podaje Polska Agencja Prasowa (PAP). Zaznaczył, że z racji na fakt, iż w kwestii ilości zakażeń w poszczególnych regionach występują nierówności, obostrzenia nie będą dotyczyły całej Polski.
Bodnar został zapytany na antenie Polskiego Radia 24, czy znajdujemy się w przededniu drugiej fali koronawirusa. “Nie ma sensu wyliczać kolejnych fal” – odpowiedział. “Być może jest to naturalne takie zjawisko jednej wielkiej fali” – dodał.
Wskazał, że jeśli chodzi o liczbę nowych przypadków “ogromny wpływ mają wielkie zakłady przemysłowe, w których dochodziło do ognisk”. “Tak naprawdę dwie kopalnie, dwa, trzy inne zakłady to jest ogromna część tej liczby, która budzi niepokój, bo oczywiście jest to znacznie więcej, niż to, z czym mieliśmy do czynienia jeszcze miesiąc czy dwa temu” – dodał rzecznik GIS.
Zwrócił uwagę, że “ogromne obszary kraju są wyłączone z tego wzrostu”. “Najwięcej tych zakażeń jest na Śląsku, Mazowszu i w Małopolsce. Trzy województwa w tej chwili znacząco przodują, natomiast w pozostałych obszarach kraju nie notuje się aż takich wzrostów. Ta sytuacja jest w miarę stabilna” – zaznaczył Bondar.
Rzecznik został zapytany czy nie powinno się wprowadzić obostrzeń dot. organizacji wesel, ponieważ mogą one być miejscem rozprzestrzeniania się wirusa. Odpowiedział, że w pierwszej kolejności ogniskami zakażeń są “zakłady pracy, nie tylko kopalnie, również inne, duże zakłady pracy, gdzie trudno o dystans”.
Wskazał, że “w dalszej kolejności są placówki ochrony zdrowia, placówki opiekuńcze, DPS-y, a na końcu są imprezy wszelkiego typu”. “Tutaj faktycznie wesela mają pierwsze miejsce” – podkreślił.
Przypomniał, że “w piątek rząd zapowiedział taką strategiczną decyzję, polegającą na tym, że jeśli będą wracać jakieś obostrzenia, restrykcje, będą one regionalne, nie będą dotyczyć całej Polski”.
“To wynika z tego, że jest ogromna nierówność, jeśli chodzi o zapadalność w Polsce czy ilość nowych przypadków. Te dwa wskaźniki, czyli liczba aktywnych przypadków i przyrost nowych przypadków będą pewnie w przyszłości decydować o tym, na poziomie powiatów na przykład, czy jakieś restrykcje powrócą” – wyjaśnił.
“Jeśli chodzi o wesela, w pierwszej kolejności – mówił o tym minister zdrowia Łukasz Szumowski – byłoby to ograniczenie liczby gości” – powiedział. Podkreślił, że możliwe jest wprowadzenie rejestracji gości.
“Już dzisiaj zgodnie z wytycznymi organizator wesela powinien mieć listę gości po to, żeby w sytuacji kryzysowej pomóc organom inspekcji sanitarnej dotrzeć do wszystkich. Natomiast jest to w formie wytycznych, nie jest to prawo powszechnie obowiązujące” – wyjaśnił rzecznik GIS.
Zaznaczył, że “jeśli sytuacja będzie się nadal pogarszać, to w tych powiatach, w których będzie największy przyrost czy największa liczba chorych, takie restrykcje by mogły być wprowadzone”. “Chodzi o te powiaty, w których dochodzi do takiego wzrostu” – dodał.
Jak pisaliśmy, w ostatnich dniach liczba zakażeń koronawirusem w Polsce utrzymuje się na rekordowo wysokim poziomie. W sobotę odnotowano najwyższy do tej pory dobowy wzrost zakażeń – o 658. Pierwszy rekord został pobity w czwartek – odnotowano wówczas 615 nowych przypadków zarażenia. W piątek liczba ta wyniosła 657.
W niedzielę resort zdrowia podał, że w ciągu doby potwierdzono 548 nowych przypadków zakażenia koronawirusem.
Zobacz także: Osoby przyjeżdżające z Polski na Ukrainę będą musiały odbyć 14-dniową kwarantannę
pap / forsal.pl / kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!