Amerykanie zaproponowali Polsce przyspieszenie dostarczenia samolotów F-35 w zamian za przekazanie Ukrainie MiG-ów 29 – podaje „Rzeczpospolita”. Gazeta zaznacza, że USA naciskały na Polskę ws. dostarczenia samolotów bojowych Ukraińcom.

Jak pisze w środę dziennik „Rzeczpospolita”, opisując kulisy polsko-amerykańskich rozmów w sprawie przekazania Ukrainie polskich samolotów MiG-29, na stole negocjacyjnym pojawiła się propozycja dotycząca amerykańskich F-35 dla Polski. Przypomnijmy, że nasz kraj zamówił 32 takie samoloty w 2020 roku, zapłacimy za nie ok. 17,8 mld zł.

Zaznaczmy, że pierwsze 6 F-35 Polacy mieliby otrzymać w latach 2024-2025, a kolejne dostawy będą realizowane do 2030 roku w seriach liczących po 4-6 maszyn. Co jednak ważne, otrzymanie samolotów nie oznacza, że od razu znajdą się one w Polsce. Na początku będą stacjonować w USA. Tam, jak zapowiadano pierwotnie, w latach 2024-2026 będą szkolić się na nich polscy piloci oraz personel techniczny. Łącznie dotyczy to 24 pilotów oraz 90 osób personelu lotniczego. Część pilotów zostanie przeszkolonych do poziomu instruktora.

 

Według „Rz”, Amerykanie zaproponowali, że Polska otrzyma cztery samoloty F-35 nie w 2024, ale do 2023 roku. USA naciskały jednak na Polskę, że w zamian ma ona przekazać ukraińskim siłom powietrznym myśliwce z czasów sowieckich.

„Osią sporu okazało się jednak to, kto przekaże posowieckie maszyny Ukraińcom. Polska nie była na to gotowa, obawiając się ostrej reakcji ze strony Rosji, włącznie z możliwością wciągnięcia naszego kraju do wojny” – pisze gazeta. Dodaje, że właśnie na tym tle we wtorek Polska zaproponowała, przekazać Ukrainie nasze myśliwce MiG-29 za pośrednictwem Amerykanów.

„Oferta Polski dotycząca przekazania amerykańskich myśliwców MiG-29 w celu przekazania ich Ukrainie zaskoczyła Amerykanów, którzy zresztą naciskali na naszych polityków, abyśmy przekazali samoloty Ukrainie” – zaznacza „Rzeczpospolita”.

Jeśli nie zamkniecie nieba nad Ukrainą, to będziecie odpowiedzialni za całą tą masową, humanitarną katastrofę – mówił w środę prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski. Stanowczo domagał się też przekazani Ukrainie polskich samolotów bojowych. Dziwił się, że wciąż nie ma w tej sprawie decyzji, skoro wcześniej podawano, że porozumienie w tej sprawie zostało osiągnięte.

– Więc, kiedy będzie decyzja? Posłuchajcie. U nas jest wojna, nie mamy czasu na te media, na te wszystkie sygnały. To nie ping-pong. Tu chodzi o ludzkie życie. Jeszcze raz prosimy – zdecydujcie o tym szybciej, nie uchylajcie się od odpowiedzialności. Wyślijcie nam samoloty! – apelował Zełenski.

Według urzędników z Białego Domu, wiceprezydent USA Kamala Harris przyleci w środę do Polski, żeby porozmawiać o udzieleniu Ukrainie „wsparcia militarnego”. Amerykańskie media podają, że chodzi o przekazaniu Ukrainie polskich myśliwców MiG-29.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Przekazanie polskich MiG-ów do dyspozycji USA i ich start z bazy USA-NATO w Ramstein budzi poważne obawy dla całego Sojuszu Atlantyckiego – oświadczył we wtorek wieczorem rzecznik Pentagonu John Kirby. Dodał, że nie widzi „rzeczowego uzasadnienia” dla tej decyzji. Odniósł się w ten sposób do polskiej propozycji przekazania myśliwców. Zaznaczył, że propozycja jest „nie do zaakceptowania”.

Zobacz także: Wielka Brytania: Poprzemy oddanie myśliwców Ukrainie, ale Polska znajdzie się na „linii ognia”

Już wcześniej podsekretarz w Departamencie Stanu Stanów Zjednoczonych, Victoria Nuland, publicznie wyraziła zaskoczenie propozycją strony polskiej, żeby polskie myśliwce MiG-29 oficjalnie przekazać Amerykanom, by później sami oddali je Ukraińcom.

Polskie MiG-29 dla Ukrainy

Przypomnijmy, że szef unijnej dyplomacji Josep Borrell powiedział w niedzielę 27 lutego na konferencji prasowej, że w ramach pomocy wojskowej dla Ukrainy UE może przekazać jej myśliwce wojskowe. Po oświadczeniu Borrella pojawiły się komentarze, iż myśliwce przekazywane Ukrainie będą musiały być produkcji radzieckiej, ponieważ ich obsługa jest znana ukraińskim pilotom. Maszyny takie posiadają Polska, Słowacja i Bułgaria.

Rada Najwyższa Ukrainy podała w poniedziałek 28 lutego, że państwo to otrzyma łącznie 70 samolotów bojowych od państw Unii Europejskiej. Polska miała – według strony ukraińskiej – uzgodnić już przekazanie Ukrainie 28 myśliwców MiG-29, Słowacja- 12 samolotów tego typu, a Bułgaria: 16 MiG-24 oraz 14 samolotów szturmowych Su-25. Zaprzeczyły temu władze Słowacji i Bułgarii. W tym czasie polscy urzędnicy odmawiali komentowania tej sprawy.

Ponadto dowództwo Sił Powietrznych Ukraińskich Sił Zbrojnych podało we wtorek 1 marca na swoim koncie na Facebooku, że ukraińscy piloci będą w razie potrzeby wykonywać zadania bojowe z terenu Polski.

We wtorek 1 marca do Polski przybył sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Na wspólnej konferencji prasowej z Andrzejem Dudą Stoltenberg powiedział, że „NATO nie będzie stroną konfliktu, dlatego nie zamierzamy wysyłać wojsk na Ukrainę ani samolotów w ukraińską przestrzeń powietrzną”. Andrzej Duda zaprzeczył wówczas, że Polska przekaże Ukrainie samoloty bojowe. Zdaniem emerytowanego pułkownika armii USA, eksperta wojskowego Douglasa Macgregora wizyta sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga w Polsce miała na celu odwiedzenie polskich władz od pomysłu przekazania Ukraińcom samolotów i udostępnienia im lotnisk.

Sprawa wróciła w niedzielę 6 marca. Sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział podczas wizyty w Mołdawii, że Stany Zjednoczone pracują nad umową z Polską o dostawie odrzutowców na Ukrainę. „Stany Zjednoczone rozważają wysłanie samolotów do Polski, jeśli Warszawa zdecyduje się przekazać swoje myśliwce na Ukrainę” – powiedział szef dyplomacji USA. Później tego samego dnia Blinken powiedział w programie „Face The Nation”, że Stany Zjednoczone dały „zielone światło” państwom NATO, jeśli zdecydują się dostarczyć myśliwce Ukrainie, by pomóc jej w odpieraniu rosyjskiej inwazji.

W poniedziałek sekretarz prasowa Białego Domu Jen Psaki powiedziała, że Stany Zjednoczone nie sprzeciwiają się wysyłaniu przez Polskę niektórych swoich myśliwców na Ukrainę, ale dostrzegają pewne wyzwania logistyczne związane z taką operacją. „To jest suwerenna decyzja Polski. My w żadnym stopniu nie jesteśmy przeciwni, by Polska przekazała samoloty Ukrainie (…) ale istnieje wiele praktycznych problemów, w tym na przykład, w jaki sposób te samoloty miałyby zostać przekazane” – powiedziała Psaki podczas konferencji prasowej.

Cytowane wypowiedzi strony amerykańskiej spotkały się w Polsce z komentarzami, że USA „umywają ręce” w sprawie przekazania Ukrainie samolotów wojskowych.

rp.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz