Według szefa rosyjskiej delegacji na negocjacje z Ukrainą, Władimira Miedinskiego, strona ukraińska zaproponowała demilitaryzację i neutralność Ukrainy według wariantu szwedzkiego lub austriackiego, tj. z własną własną armią i flotą wojenną, ale bez żadnych obcych baz na swoim terytorium. Powiedział też, że Rosji zależy na tym, by Ukraina stała się „pokojowym i neutralnym państwem” i nie była żadnym „przyczółkiem NATO”.

W środę Władimir Miedinski, szef rosyjskiej delegacji na negocjacje z Ukrainą i doradca prezydenta Rosji powiedział, że rozmowy są trudne i toczą się wolno, ale zapewnił, że Rosji zależy na jak najszybszym osiągnięciu pokoju. Powiedział też, że Rosji zależy na tym, by Ukraina stała się „pokojowym i neutralnym państwem” i nie była żadnym „przyczółkiem NATO ani forpocztą dla sił, które chcą zaszkodzić” państwu rosyjskiemu.

Według Miedinskiego, podczas rozmów pojawiła się koncepcja, by demilitaryzacja Ukrainy odbyła się według wariantu szwedzkiego lub austriackiego. Ukraina miałaby własną armię, ale bez żadnych obcych baz na swoim terytorium. Jak twierdzi, taka propozycja padła ze strony ukraińskiej.

– Zachowanie i rozwinięcie neutralnego statusu Ukrainy, demilitaryzacja Ukrainy – omawiany jest cały zestaw spraw, związanym z wielkością ukraińskiej armii. Ukraina proponuje austriacki, szwedzki wariant neutralnego, zdemilitaryzowanego państwa, ale przy tym kraju, posiadającego własną armię i marynarkę wojenną. Wszystkie te kwestie omawiane są na poziomie szefów ministerstw obrony Rosji i Ukrainy – powiedział szef rosyjskiej delegacji.

Dodał też, że według strony rosyjskiej, Ukraina zasadniczo już teraz ma status neutralny”, bo w 1991 roku wyszła ona ze składu ZSRR właśnie „pod warunkiem neutralności”. Powiedział też, że ów neutralny status został zapisany w Deklaracji o Suwerenności Ukrainy. Miediński dodał, że dla Rosji kluczowe znaczenie mają też takie kwestie, jak status Krymu i Donbasu, a także tzw. denazyfikacja, prawa ludności rosyjskojęzycznej i status języka rosyjskiego w kraju.

Również w środę rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow był pytany o wypowiedź Miedińskiego podczas spotkania z dziennikarzami,ściślej o wariant szwedzki lub austriacki. Przyznał, że „jest to wariant, który rzeczywiście jest teraz dyskutowany i który można postrzegać jako pewien kompromis”.

Dodajmy, że później strona ukraińska odrzuciła twierdzenia Rosjan na ten temat.

Jak pisaliśmy, zdaniem szefa MSZ Rosji, Siergieja Ławrowa, negocjacje z Ukrainą nie przebiegają one łatwo, ale dostrzega tam „pewną nadzieję na kompromis”, m.in. dzięki „niektórym zmianom retoryki” strony ukraińskiej. Zaznaczył też, że w obecnym konflikcie chodzi nie tyle o Ukrainę, ile o „o to, jak będzie wyglądał porządek światowy”.

Wcześniej pisaliśmy, że odbywające się obecnie w formacie telekonferencji rozmowy pokojowe między Rosją a Ukrainą zostały przedłużone do środy. Uczestnik tych rozmów, doradca szefa Biura Prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak uważa, że „jest pole do kompromisu z Rosją”.

W ubiegły czwartek ukraińskie media opublikowały listę sześciu żądań, jakie Rosja miała przedstawić Ukrainie jako warunek zakończenia wojny. Jak pisaliśmy, dotyczą one m.in. wyrzeczenia się przez Ukrainę członkostwa w NATO i oficjalnego ogłoszenia statusu neutralnego. Moskwa żąda też ustanowienia języka rosyjskiego drugim językiem urzędowym na Ukrainie, uznania aneksji Krymu i niepodległości separatystycznych republik w Donbasie, a także zakazu działalności ukraińskich „ultranacjonalistów” i „neonazistów” oraz „gloryfikowania nazistów”. Takie postanowienia miałyby znaleźć się w ukraińskiej konstytucji. Ostatni warunek to „demilitaryzacja Ukrainy”, co miałoby oznaczać, iż Ukraina miałaby całkowicie odrzucić możliwość posiadania broni ofensywnej.

Wiceszef Biura Prezydenta Ukrainy oświadczył w piątek, że Ukraina jest otwarta na uznanie swojego neutralnego, pozablokowego statusu, ale oczekuje za to twardych gwarancji bezpieczeństwa.

Tydzień temu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że NATO dało już Ukrainie do zrozumienia, że polityka „otwartych drzwi” jej nie dotyczy. „Latami słyszeliśmy o otwartych drzwiach, ale teraz usłyszeliśmy też, że mamy tu nie wchodzić i trzeba to uznać” – powiedział Zełenski.

Kilka dni temu prezydent Ukrainy powiedział, że w kwestii negocjacji z Rosją Ukraina na pewno zwycięży, choć nie wiadomo, kiedy to nastąpi. Oczekuje też od krajów zachodnich jasnych deklaracji nie tylko w sprawie członkostwa Ukrainy w NATO, ale też w UE, a także włączenia się do rozmowy o gwarancjach bezpieczeństwa dla jego kraju.

Interfax / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply