Rosyjski MSZ weryfikuje informacje dotyczące wypowiedzi polskiego ministra spraw zagranicznych w Waszyngtonie. Chodzi o doniesienia rosyjskich mediów o tym jakoby minister Radosław Sikorski apelował o rozmieszczenie w Polsce amerykańskich wojsk dla obrony przed ewentualną agresją Rosji.
Rzecznik rosyjskiego MSZ powiedział, że informacja o wypowiedzi polskiego ministra spraw zagranicznych jest sprawdzana. Jeżeli potwierdzi się, że „pan Sikorski to rzeczywiście powiedział, to pozostanie tylko wyrazić skrajne zdumienie” – stwierdził Andriej Niestierienko. Dodał przy tym, że wygląda na to, iż pozostałości zimnej wojny w swej najgorszej postaci są wciąż żywe w Warszawie. Niestierienko stwierdził, iż jeśli słowa polskiego ministra są przytaczane prawidłowo, to są one sprzeczne z deklaracjami przedstawicieli polskich władz o dążeniu do budowy stosunków z Rosją opartych na wzajemnym szacunku.
Minister spraw zagranicznych Rosji zapowiedział wczoraj, że byłby „głęboko zdumiony”, gdyby potwierdziły się doniesienia o wypowiedzi ministra Sikorskiego dotyczące potrzeby stacjonowania amerykańskich wojsk w Polsce dla obrony przed ewentualną rosyjską agresją.
Podczas wizyty w Waszyngtonie minister Radosław Sikorski postulował rozlokowanie w Polsce NATO-wskich jednostek. Wbrew temu, co twierdzą rosyjskie media, nie mówił jednak, że ich celem miałaby być obrona naszego kraju przed możliwą agresją Rosji. Zapewnił o tym sam Radosław Sikorski, podkreślając, że podtrzymuje swoje wcześniejsze słowa, w których – jak dodaje – nie ma nic nowego. „Polska stara się o to, by infrastruktura NATO-wska była równomiernie rozłożona na jej terytorium” – powiedział minister spraw zagranicznych.
IAR/Kresy.pl
Zobacz też:
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!