Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zapowiedziało reakcję na decyzję Polski o zamknięciu Konsulatu Generalnego Federacji Rosyjskiej w Krakowie. Maria Zacharowa oskarża Warszawę o celowe pogarszanie relacji dwustronnych.
Federacja Rosyjska zapowiedziała podjęcie działań w odpowiedzi na decyzję Polski o zamknięciu rosyjskiego Konsulatu Generalnego w Krakowie. Komunikat w tej sprawie przekazała Maria Zacharowa, rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji, w wypowiedzi dla agencji TASS.
„Warszawa kontynuuje celowe niszczenie relacji, działając przeciwko interesom obywateli. Wkrótce nastąpi adekwatna odpowiedź na te nieadekwatne kroki” – oświadczyła przedstawicielka rosyjskiej dyplomacji.
Zacharowa nie doprecyzowała, jakie konkretnie środki odwetowe zostaną zastosowane, jednak podkreśliła, że działania strony polskiej będą miały swoje konsekwencje.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski poinformował w poniedziałek o decyzji dotyczącej zamknięcia rosyjskiego konsulatu w Krakowie. Jak przekazał w mediach społecznościowych, krok ten jest reakcją na ustalenia służb specjalnych w sprawie pożaru hali targowej przy ul. Marywilskiej w Warszawie.
„Podjąłem decyzję o wycofaniu zgody na działanie konsulatu Federacji Rosyjskiej w Krakowie” – napisał Sikorski w serwisie X. Dodał również: „W związku z dowodami, że to rosyjskie służby specjalne dokonały karygodnego aktu dywersji wobec centrum handlowego przy Marywilskiej, podjąłem decyzję o wycofaniu zgody na działanie konsulatu Federacji Rosyjskiej w Krakowie”.
W związku z dowodami, że to rosyjskie służby specjalne dokonały karygodnego aktu dywersji wobec centrum handlowego przy Marywilskiej, podjąłem decyzję o wycofaniu zgody na działanie konsulatu Federacji Rosyjskiej w Krakowie.
— Radosław Sikorski 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) May 12, 2025
Pożar, który wybuchł 12 maja 2024 roku, zniszczył kompleks handlowy, w którym działało około 1400 punktów handlowych i usługowych. Łącznie poszkodowanych zostało około 2000 osób, w tym kupcy i ich pracownicy.
Premier Donald Tusk odniósł się do sprawy również na platformie X, pisząc: „Wiemy już na pewno, że wielki pożar na Marywilskiej był efektem podpalenia na zlecenie rosyjskich służb. Działania koordynowane były przez osobę przebywającą w Rosji. Część sprawców przebywa już w areszcie, reszta została zidentyfikowana i jest poszukiwana. Dopadniemy wszystkich”.
Wiemy już na pewno, że wielki pożar na Marywilskiej był efektem podpalenia na zlecenie rosyjskich służb. Działania koordynowane były przez osobę przebywającą w Rosji. Część sprawców przebywa już w areszcie, reszta została zidentyfikowana i jest poszukiwana. Dopadniemy wszystkich!
— Donald Tusk (@donaldtusk) May 11, 2025
Zobacz: Tusk: za podpaleniami w Polsce stoją Ukraińcy wynajęci przez rosyjskie służby
Wspólne oświadczenie w tej sprawie wydali minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar oraz minister spraw wewnętrznych i administracji, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak.
Jak poinformowali, Mazowiecki Wydział Zamiejscowy ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej od roku prowadzi intensywne śledztwo we współpracy z Komendą Stołeczną Policji i Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
„Polskie służby współpracują ze stroną litewską, gdzie również część sprawców realizowała działania dywersyjne” – wskazano.
W trwających łącznie 121 dni oględzinach pogorzeliska udział wzięło 55 prokuratorów i 100 policjantów, wspieranych przez ekspertów i techników. Przesłuchano ponad 70 świadków oraz 530 pokrzywdzonych.
„Obecnie, na podstawie zgromadzonych dowodów wiemy, że pożar był efektem podpalenia dokonanego na zlecenie rosyjskich służb specjalnych. Mamy pogłębioną wiedzę na temat zlecenia i przebiegu podpalenia oraz sposobu jego dokumentowania przez sprawców. Działania ich były organizowane i kierowane przez ustaloną osobę przebywającą w Federacji Rosyjskiej” – wskazano w komunikacie.
„Część sprawców przebywa już w areszcie, pozostali są zidentyfikowani i poszukiwani. Prokuratura, Policja i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego kontynuują czynności śledcze i operacyjne mające na celu ich ujęcie” – podsumowano.
Kresy.pl/TASS
Widać jak obecnej juncie warszawskiej zależy na Polakach na wschodzie. Nic dziwnego skoro ministrami są ukraińscy wichrzyciele w osobach Siemoniaka i Bodnara – potomka Akcji Wisła . Co to do k.nendzy za kraj gdzie kluczowe stanowiska obejmują antypolskie ścierwa działające na zgubę Polaków. Kiedy Polacy przejrzą na oczy i wyeksportują ich na Ukrainę .