Kwestia udzielenia azylu w Rosji prezydentowi Kirgistanu Sooronbekowi Dżeenbekowi nie jest obecnie rozpatrywana – przekazał w czwartek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

Jak poinformowała w czwartek agencja prasowa Tass, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow przekazał mediom, że w Rosji nie rozpatruje się możliwości udzielenia azylu prezydentowi Kirgistanu Sooronbekowi Dżeenbekowi.

„Poczekamy, teraz to nie jest omawiane, konsekwentnie rozważmy kwestie, które pojawiają się w porządku obrad i powstrzymajmy się od omawiania jakichkolwiek możliwości”. Rzecznik prezydenta Rosjii przekonywał, że nie ma informacji na temat tego czy Dżeenbekow rzekomo przebywa w Rosji.

Prezydent Kirgistanu mimo protestów pozostaje w Biszkeku. Wcześniej rzecznik kirgiskiego przywódcy poinformował, że Dżeenbekow kontynuuje pracę w Biszkeku. Głowa państwa miała osobiście prowadzić rozmowy z siłami politycznymi w celu przywrócenia rządów prawa w republice. W nocy z poniedziałku na wtorek, tłumy zwolenników opozycji po kilkugodzinnych starciach z funkcjonariuszami milicji zajęły siedzibę parlamentu i administracji prezydenta Kirgistanu. Następnie zajęte zostały kolejne instytucje publiczne w Biszkeku. Prezydent Sooronbek Dżeenbekow i jego obóz utracił w praktyce kontrolę nad stolicą kraju.

Deputowani Rady Najwyższej zebrali się w nocy na “tajnym” posiedzeniu w stołecznym hotelu “Chanat”. Parlamentarzyści mieli tam zatwierdzić skład rządu jaki powinien przejąć kontrolę nad zanarchizowanym krajem. Jednak nie udało się do tego doprowadzić, gdyż na posiedzeniu nie udało się zebrać kworum. Według portalu Kaktus.media w hotelu “Chanat” zebrało się tylko 40 spośród 120 deputowanych Rady Najwyższej.

Przypomnijmy, że Centralna Komisja Wyborcza Kirgistanu nie uznała wyników wyborów parlamentarnych jakie odbyły się w niedzielę i które wywołały rewolucję w Biszkeku. Jak poinformowaliśmy na naszym portalu, w niedzielnych wyborach parlamentarnych zwyciężyła pro-prezydencka Partia Demokratycznego Socjalizmu – Eurazjatycki Wybór „Jedność”. Jednak nie mniej znaczące było to, że niemal jedna trzecia głosów padła na 12 partii, które nie zdołały przekroczyć wysokiego, 7-procentowego progu wyborczego. W poniedziałek wieczorem na ulice stolicy kraju wyszły tłumy przeciwników władz mobilizowane przez liderów tych przegranych partii, którzy oskarżyli władze o nadużycia w czasie kampanii wyborczej.

Kresy.pl/Tass

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply