Rosja, Chiny, Iran i inne państwa komentują zajścia w Stanach Zjednoczonych

Światowi przywódcy wyrazili swój szok po tym, jak zwolennicy urzędującego prezydenta USA, szturmowali budynek Kapitolu w wyniku czego życie straciły przynajmniej cztery osoby – poinformował w czwartek Reuters.

Światowi przywódcy wyrazili szok z powodu gwałtownych demonstracji, które opanowały Kongres Stanów Zjednoczonych w związku z wynikiem wyborów prezydenckich.

Jak informowaliśmy, w środę doszło szturmu zwolenników Donalda Trumpa na gmach amerykańskiego parlamentu, wdarcia się ich do sali plenarnej Senatu i użycia broni przez funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa. Doszło do tego po wiecu na którym występował ustępujący prezydent USA Donald Trump. W czasie swojego przemówienia wezwał on zwolenników do pomaszerowania pod Kongres i oprotestowania zatwierdzania przez parlamentarzystów wyboru Joe Bidena na jego następcę. Po wtargnięciu zwolenników do gmachu parlamentu Trump zdecydował się próbę przerwania protestów. Zrobił to jednak podtrzymując tezę o fałszerstwach wyborczych.

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa podała: „System wyborczy w Stanach Zjednoczonych jest archaiczny, nie spełnia współczesnych standardów demokratycznych, stwarzając okazje do licznych naruszeń, a amerykańskie media stały się instrumentem walki politycznej”.

Konstantin Kosaczew, przewodniczący komisji spraw zagranicznych rosyjskiej izby wyższej: „Święto demokracji dobiegło końca. To jest, niestety, właściwie dno, mówię to bez cienia chełpliwości. Ameryka nie wyznacza już kursu i dlatego straciła wszelkie prawa do wyznaczania go. A zwłaszcza do tego, aby narzucać go innym”.

„Zdjęcia w stylu Majdanu nadchodzą z Waszyngtonu” – napisał na Twitterze ambasador Rosji Dmitrij Polijanski, odnosząc się do protestów na Ukrainie, w wyniku których w 2014 roku obalono wspieranego przez Rosję prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza.

„To, co wydarzyło się w Ameryce, pokazało, jaką porażką jest zachodnia demokracja… Populista zniszczył reputację swojego kraju” – powiedział prezydent Hassan Rouhani w telewizyjnym przemówieniu.

Minister spraw zagranicznych Iranu Mohammad Javad Zarif napisał na Twitterze: „Prezydent łotr, który szukał zemsty na swoich własnych ludziach, poczynił sobie znacznie gorzej na naszym narodzie – i innych – w ciągu ostatnich 4 lat. Niepokojące jest to, że ten sam człowiek ma upoważnienie do rozpoczęcia wojny nuklearnej”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Rzecznik chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych porównała zamieszki w USA do protestów w Hongkongu w 2019 roku oraz do incydentu w lipcu tego samego roku, kiedy to demonstranci włamali się do Rady Legislacyjnej i ją zdewastowali. „Kiedy podobne rzeczy wydarzyły się w Hongkongu, niektórzy Amerykanie i amerykańskie media zareagowały inaczej” – powiedziała Hua Chunying. Konto w mediach społecznościowych Ligi Młodzieżowej Komunistycznej Partii Chin zamieściło zdjęcie tłumu popierającego Trumpa i nazwało je „światowym arcydziełem” – było to nawiązanie do wypowiedzi marszałek Izby Reprezentantów Nancy Pelosi z zeszłego roku, kiedy to nazwała protest w Hongkongu „pięknym widokiem”.

„My też chcemy, aby obywatele USA mogli jak najszybciej cieszyć się pokojem, stabilnością i bezpieczeństwem” – dodała.

Minister spraw zagranicznych Heiko Maas stwierdził, że “wrogowie demokracji będą wiwatowali dzięki przemocy w Waszyngtonie”, ale również nawiązał do własnych niedawnych doświadczeń Niemiec z protestami, które wtargnęły na stopnie Reichstagu, w sierpniu. „Byłoby nieuczciwe, gdybyśmy wskazywali na samą Amerykę” – napisał na Twitterze. „Nawet tutaj, na schodach Reichstagu, musieliśmy doświadczyć, jak poruszenie i podżegające słowa zamieniają się w nienawistne czyny”.

Kanclerz Angela Merkel powiedziała: „Jedną z podstawowych zasad demokracji jest to, że po wyborach jest zwycięzca i przegrany”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Prezydent Andrzej Duda również skomentował ostatnie wydarzenia w stolicy USA, gdzie zwolennicy Donalda Trumpa wdarli się do budynku Kongresu. Oświadczył, że „Polska wierzy w siłę amerykańskiej demokracji”.

Polski prezydent w nocy ze środy na czwartek wyraził swoje stanowisko w sprawie sytuacji w Stanach Zjednoczonych zamieszczając wpis na Twitterze. Jego zdaniem, to wewnętrzna sprawa tego kraju, będącego „państwem demokratycznym i praworządnym”.

„Wydarzenia w Waszyngtonie to wewnętrzna sprawa Stanów Zjednoczonych, które są państwem demokratycznym i praworządnym. Władza zależy od woli wyborców, a nad bezpieczeństwem państwa i obywateli czuwają powołane do tego służby” – napisał Andrzej Duda.

Kresy.pl/Reuters

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply