W ostatnich dniach po raz pierwszy północnokoreańskie wojska brały udział w walkach w obwodzie kurskim – twierdzi agencja prasowa Reuters powołując się na dwóch amerykańskich urzędników.
Jak przekazała agencja prasowa Reuters, w ostatnich dniach po raz pierwszy północnokoreańskie wojska brały udział w walkach w obwodzie kurskim.
Jeden z urzędników, wypowiadający się pod warunkiem zachowania anonimowości, powiedział, że brali udział w walkach 4 listopada. Urzędnicy nie powiedzieli, czy po stronie Korei Północnej były jakieś ofiary i nie podali dalszych szczegółów na temat starcia.
Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział we wtorek, że pierwsze bitwy między ukraińskim wojskiem a wojskami północnokoreańskimi „otwierają nową kartę niestabilności na świecie” po tym, jak jego minister obrony powiedział, że doszło do „małego starcia”.
Minister obrony Ukrainy Rustem Umierow potwierdził w wywiadzie dla południowokoreańskiej telewizji, że pierwsze starcie miało miejsce z wojskami północnokoreańskimi.
Minister spraw zagranicznych Korei Południowej Cho Tae-yul powiedział, że w kwestii wysłania broni na Ukrainę jego kraj rozważ wszystkie możliwe scenariusze.
Cho, mówiąc za pośrednictwem tłumacza, powiedział na konferencji prasowej w Ottawie, że Seul będzie obserwował poziom uczestnictwa północnokoreańskich wojsk w Rosji i to, co Pjongjang otrzymał w zamian od Moskwy.
Korea Południowa udzieliła Ukrainie nieśmiercionośnej pomocy, w tym sprzętu do usuwania min, ale jak dotąd sprzeciwia się prośbom Kijowa o broń.
„Rozważane są wszystkie możliwe scenariusze” — powiedział Cho, zapytany, czy Seul mógłby wysłać broń na Ukrainę.
„Konkretnie będziemy obserwować poziom uczestnictwa sił (północnokoreańskich) w wojnie i to, jakie quid pro quo otrzyma Korea Północna od Rosji. Weźmiemy pod uwagę wszystkie te (czynniki) przed podjęciem konkretnych decyzji” – powiedział.
W wywiadzie dla południowokoreańskiej stacji KBS prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że strona ukraińska oczekuje spotkań i rozmów z Koreą Południową. Wyraził też przekonanie, że Korea Północna może zdobyć pewne doświadczenie z wojny rosyjsko-ukraińskiej, skoro jej żołnierze mają walczyć u boku Rosjan, a później potencjalnie wykorzystać to przeciwko Korei Południowej. W tym kontekście Zełenski liczy na pogłębienie współpracy z Koreą Południową, w tym w obszarze obrony powietrznej i rozwijania przemysłu zbrojeniowego. Według niego, Koreańczycy mogliby w praktyce przeanalizować, jak ich systemy obrony powietrznej radzą sobie z rakietami rosyjskimi czy północnokoreańskimi, które Rosja używa w wojnie przeciwko Ukrainie.
Ukraińskiego prezydenta zapytano o główny cel rozmów z Seulem. „Wiemy dokładnie, czego nam potrzeba od Korei Południowej. (…) To przede wszystkim ochrona, to obrona przeciwlotnicza. Nie mamy czasu na budowanie kompletnej tarczy antyrakietowej przeciwko Rosji. Mamy wielkie terytorium, a Rosja ma dużo rakiet” – odpowiedział. Wspomniał też o wymianie danych wywiadowczych. Według niego, taka współpraca byłaby korzystna dla strony południowokoreańskiej i jej żołnierzy, żeby poznać rzeczywiste możliwości wojskowe Korei Północnej.
Podczas rozmowy Zełenski powiedział też, że Ukraina ma już konkretne oczekiwania względem Seulu w zakresie uzbrojenia.
„Uważam, że jak dotąd zachowywaliśmy się bardzo ostrożnie względem Korei Południowej, podobnie jak Korea Południowa względem Ukrainy w zakresie dostaw [pomocy wojskowej – red.]. Czym innym jest jednak pomaganie finansowo, humanitarnie, czy medycznie, a czym innym jest dostarczanie uzbrojenia. Dlatego teraz, właśnie po tym, jak Korea Północna otrzymała prawdziwy, oficjalny status osób, które przybyły walczyć przeciwko Ukrainie, nasza prośba będzie szczegółowa” – powiedział prezydent Ukrainy. Dodał, że będzie to przedmiotem nieodległej czasowo wizyty delegacji ukraińskiej w Korei Południowej.
„I będziemy rozmawiać o uzbrojeniu” – podkreślił Zełenski. „Nie wiem, co mi odpowie Korea Południowa. Ale bardzo chcielibyśmy, żeby nam pomogła. Tak, włącznie z artylerią i obroną powietrzną oraz jeszcze kilkoma nieoficjalnymi, ważnymi sprawami”.
Kresy.pl/Reuters
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!