Białoruska narciarka Daria Dalidowicz wraz z rodziną uciekła z Białorusi z powodu obaw przed represjami, po tym, jak białoruskie władze zabrały jej możliwość rywalizacji w igrzyskach olimpijskich z powodu poglądów politycznych rodziny. Sportsmanka udała się z bliskimi do Polski – potwierdziła agencja Reuters.

Dalidowicz i jej rodzina są aktualnie w Polsce, gdzie zawodniczka ma nadzieję kontynuować treningi. Siarhiej Dalidowicz, jej ojciec, a zarazem trener podkreślił, że wyjazd z kraju był związany z obawami o bezpieczeństwo rodziny – przekazała w środę agencja Reuters.

“Darya została pozbawiona prawa do udziału w zawodach. Nie widzę możliwości kontynuowania przez nią kariery na Białorusi” – zwrócił uwagę ojciec zawodniczki. “Możemy zostać oskarżeni o zorganizowanie demonstracji i wykrzykiwanie opozycyjnych haseł, a potem po prostu trafimy do więzienia. Trzy miesiące temu nie wyobrażałem sobie, nawet w koszmarze, że będę musiał opuścić swój kraj” – dodał.

Kilka tygodni temu białoruska federacja wycofała Darii Dalidowicz licencję uprawniającą do startu w zawodach. Dezaktywowano także jej kod FIS. Zdaniem narciarki powodem były poglądy polityczne jej ojca. Brał on udział w protestach ulicznych przeciw Aleksandrowi Łukaszence. “Nie zrobiłam nic, co uzasadniałoby dyskwalifikację i dezaktywację mojego kodu FIS” – zwracała uwagę zawodniczka kilka tygodni temu. Podkreśliła, że ona także podziela te poglądy.

Agencja Reuters poinformowała, że rodzina postanowiła uciec do Polski w obawie przed kolejnymi represjami. Zawodniczka ma nadzieję kontynuować treningi.

Przypomnijmy casus Krisciny Cimanouskiej, która po igrzyskach w Tokio również ze strachu przed represjami uciekła do Polski. Polska przyznała jej wizę humanitarną i drugą dla męża, aby do niej dołączył. 4 sierpnia ub. roku Cimanouska przybyła do Polski, gdzie przyznano jej sportowe stypendium. Jeszcze w sierpniu Białorusinka zadeklarowała, że jako sportowiec chce reprezentować Polskę.

reuters.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply