Ukraiński Uniwersytet Katolicki (UKU) we Lwowie ma zamiar przejąć od państwa pałac Fredrów w Beńkowej Wiszni i wyremontować go.

Opuszczony, podupadający i zamknięty dla zwiedzających pałac Fredrów w Beńkowej Wiszni (obwód lwowski na Ukrainie) może znaleźć nowego gospodarza. Przejęciem i wyremontowaniem obiektu zainteresowany jest Ukraiński Uniwersytet Katolicki we Lwowie – podaje lwowski portal Twoje Misto.

„Planujemy odrestaurować ten obiekt, a także wybudować salę konferencyjną, hotel, restaurację na potrzeby placówki oświatowej oraz chętnych. O wynajmie tego kompleksu zaczęliśmy myśleć wiosną tego roku. Oprócz pałacu znajdują się tam budynki gospodarcze w bardzo złym stanie, jeden jest praktycznie nie do odzyskania. Wyrobiliśmy paszporty techniczne na własny koszt i pracowaliśmy z Ministerstwem Oświaty i Nauki Ukrainy oraz uzyskaliśmy jego pozwolenie na dzierżawę. Dokumenty są gotowe, ale taką decyzję według statutu uczelni powinien podjąć senat, który zbierze się w lutym przyszłego roku. Po renowacji pałac Fredrów-Szeptyckich z pewnością stanie się magnesem turystycznym, ponieważ już przyciąga turystów” – powiedział Myrosław Senyk, kierownik programów projektowych UKU.

Zamiary UKU wobec pałacu Senyk przedstawił na posiedzeniu grupy roboczej do spraw szlaku turystycznego “Królewski szlak”, który miałby również obejmować Beńkową Wisznię. Posiedzenie odbyło się w ubiegłym tygodniu w Muzeum Andrzeja Szeptyckiego we Lwowie.

XIX-wieczny pałac w Beńkowej Wiszni (obecnie Wyszni) obecnie jest niewykorzystywany i stopniowo niszczeje. Wcześniej mieściła się w nim szkoła weterynaryjna. Pałac jest nieogrzewany, na ścianach pojawiła się pleśń. Wyremontowanie obiektu wymaga “wielomilionowych nakładów” i zaangażowania profesjonalnych restauratorów.

Obecny stan pałacu w Beńkowej Wiszni został pokazany w reportażu Twojego Mista zamieszczonym na YouTube.

Przypomnijmy, że organizacja systemu ochrony zabytków na Ukrainie pozostawia wiele do życzenia i nawet nadzór konserwatorski nie gwarantuje tam, że prace zostaną wykonane prawidłowo. Przyznał to nawet w swoim opracowaniu pt. „Zagrożone dziedzictwo. Polskie dobra kultury na Ukrainie i Białorusi” rządowy Ośrodek Studiów Wschodnich. Autor opracowania Wojciech Konończuk wymieniał trzy największe bolączki ukraińskiego systemu ochrony zabytków: brak odpowiednio zorganizowanego systemu ochrony dziedzictwa kulturowego, niską jakość prac konserwatorskich i brak wystarczającej liczby konserwatorów. „Formalnie zezwolenia na prace restauracyjne przy obiektach zabytkowych wydają Ministerstwo Kultury i Turystyki (obiekty o znaczeniu ogólnokrajowym) i wydziały kultury przy radach obwodowych (obiekty o znaczeniu miejscowym). W rzeczywistości jednak jest to fikcja, a zdecydowana większość działań prowadzona jest bez żadnych stosownych zezwoleń. Brak nadzoru konserwatorskiego skutkuje niską jakością wykonanych prac, które często nie mają nic wspólnego ze sztuką konserwatorską” – czytamy w opracowaniu OSW.

PRZECZYTAJ: Beńkowa Wisznia

Kresy.pl / tvoemisto.tv / loda.gov.ua

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply