Ukraina gotowa na każdy format rozmów z Rosją

Występując przed dziennikarzami prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował o gotowości do negocjacji z Rosją.

Zełenski przebywał w środę w Brukseli, gdzie tego dnia kończył się szczyt Partnerstwa Wschodniego. W czasie konferencji prasowej podsumowywał jego przebieg, ale dziennikarzy interesowała też kwestia napiętych w ostatnich miesiącach relacji ukraińsko-rosyjskich.

“Ukraina jest gotowa na każdy format negocjacji z Federacją Rosyjską w sprawie uregulowania tego procesu. Mówimy o tym otwarcie i to nie pierwszy raz. Taka wola – by zatrzymać wojnę – jest konieczne i ze strony Federacji Rosyjskiej” – słowa Zełenskiego zacytował portal Nowosti Donbassa.

Ukraiński prezydent poinformował przy tym, że spotkał się z przywódcami Francji i Niemiec w ramach przygotowań do organizacji kolejnego spotkania w formacie normandzkim, w którym bierze udział także Rosja.

“Co dotyczy spotkania w formacie normandzkim to nie powinnien to być „szczyt dla szczytu” czy „spotkanie dla spotkania”, tym bardziej, że mówimy o stanie bezpieczeństwa naszego państwa. Tym bardziej, że chcemy rozstrzygnąć kilka ważnych kwestii związanych z reżimem zawieszenia broni i wymianą więźniów. Jedną z najważniejszych dziś kwestii jest otwarcie punktu kontrolowanego przejścia [na linii demarkacyjnej]. Nie chcę teraz rozmawiać o rozminowywaniu terenu i tak dalej. To także ważne, ale generalnie techniczne kwestie. Przywódcy formatu normandzkiego powinni to przekazać FR [Rosji]. A efektem powinno być spotkanie w formacie normandzkim, jeśli Rosja jest zainteresowana rozwiązaniem tej kwestii” – powiedział Zełenski.

Mówiąc o efektywności działania formatu normandzkiego polityk stwierdził – “Niestety, gdyby to zależało tylko od Ukrainy, pracowałby częściej i wydajniej. Dziś format normandzki napędzany jest uporem Francji i Niemiec, a dzięki temu uporowi, jak się zechce Federacji Rosyjskiej. Dlatego pracujemy nad równoległymi rzeczami i krokami”.

Kolejne spotkanie przywódców w formacie normandzkim ma być sposobem na deeskalację sytuacji u granic Ukrainy. Jak podawaliśmy, 30 października o koncentracji sił rosyjskich u granic Ukrainy napisał „Washington Post”, powołując się na zdjęcia satelitarne i filmy z ostatnich dni w mediach społecznościowych pokazujące rosyjskie pociągi wojskowe i konwoje przewożące duże ilości sprzętu wojskowego w południowej i zachodniej Rosji. Ukraińskie ministerstwo obrony oficjalnie podało jednak, że nie odnotowano” dodatkowych przerzutów rosyjskich jednostek, broni i sprzętu wojskowego na granicę państwową z Ukrainą”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jednak 1 listopada kolejne tego rodzaju doniesienia opublikował portal Politico, zamieszczając nowe zdjęcia, mające świadczyć o koncentrowaniu przez Rosję żołnierzy i ciężkiego sprzętu, w tym czołgów i pojazdów opancerzonych, przy granicy z Ukrainą. Podawano, że są to m.in. jednostki 4. Gwardyjskiej Dywizji Pancernej z 1. Gwardyjskiej Armii Pancernej. Rosja zaprzeczyła tego rodzaju informacjom. Pod koniec listopada ukraiński minister spraw zagranicznych Ukrainy stwierdził, że u jej granic skoncentrowano 115 tys. rosyjskich żołnierzy.

Na tym tle rozpoczęły się bezpośrednie negocjacje Waszyngtonu i Moskwy. W czasie ubiegłotygodniowej bezpośredniej rozmowy Władimira Putina z Joe Bidenem prezydent Rosji wysunął postulaty udzielenia jej formalnych gwarancji „wykluczających rozszerzenie NATO w kierunku wschodnim i rozmieszczenie w sąsiadujących z Rosją państwach ofensywnych systemów broni uderzeniowej”. W poniedziałek postulaty te powtórzył wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow, który zagroził też, że w przypadku ich odrzucenia Rosja rozmieście wyrzutnie rakiet średniego zasięgu wzdłuż granic państw NATO.

novosti.dn.ua/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply