Na Stadionie Olimpijskim w Kijowie odbyła się debata prezydencka pomiędzy urzędującym prezydentem Petrem Poroszenką a jego kontrkandydatem, showmanem Wołodymyrem Zełenskim. Politykom kibicowali ich zwolennicy zgromadzeni na trybunach i murawie stadionu.

Debata rozpoczęła się o godzinie 19. czasu lokalnego (18. czasu polskiego). Pierwotnie zapowiadano, że kandydaci będą występować na osobnych scenach ustawionych naprzeciw siebie, jednak po wejściu na stadion Poroszenko ze swoją świtą skierował się w stronę sceny Zełenskiego i obaj występowali na jednej scenie. Pojedynek kandydatów poprzedziło odśpiewanie hymnu państwowego.

Debata składała się z kilku rund wystąpień oraz pytań zadawanych sobie nawzajem przez Poroszenkę i Zełenskiego. W swoich wypowiedziach rywale nie szczędzili sobie ataków osobistych. Zełenski zaczął od deklaracji, że 5 lat temu głosował na Poroszenkę, lecz “pomylił” się. Według niego są dwa oblicza urzędującego prezydenta – jedno na użytek publiczny i drugie, kóre “przekazuje do Moskwy pozdrowienia za pośrednictwem Medwedczuków”. Nazwał siebie osobą, która przyszła “złamać system” panujący na Ukrainie, a nie “politykiem”.

W swoich pierwszych słowach Poroszenko zarzucił Zełenskiemu unikanie debat, po czym przystąpił do wytykania braku doświadczenia Zełenskiego w polityce. “Jak kandydat będzie utrzymywał międzynarodową koalicję, którą zbudowaliśmy? Jak zamierza wykonywać funkcje głównodowodzącego?” – pytał. Zarzucił też Zełenskiemu unikanie służby wojskowej w 2014 roku, czemu ten później zaprzeczył.

W obu rundach swoich pytań do Poroszenki Zełenski czytał z kartki pytania od obywateli Ukrainy, które zebrano w internecie. Pytania dotyczyły m.in. majątku Poroszenki, przyczyn dla których nie pociągnięto do odpowiedzialności winnych porażek ukraińskiej armii pod Debalcewem i Iłowajskiem oraz sprawców masakry na Majdanie, dlaczego uchylono przepisy o nielegalnym wzbogaceniu się a także, dlaczego nie zlikwidowano immunitetu parlamentarzystów. Poroszenko uchylił się od odpowiedzi na te pytania, lecz ponownie wytknął rywalowi brak doświadczenia. Jako winnego porażek ukraińskiej armii wskazał Władimira Putina. Zadając swoje pytanie Poroszenko przytoczył słowa Zełenskiego, że będzie uczył się na posadzie prezydenta. “Czy dalibyście zoperować się chirurgowi, którzy przyszedłby na salę operacyjną, by się uczyć?” – pytał. W odpowiedzi Zełenski stwierdził, że nie jest oponentem Poroszenki, lecz jego “wyrokiem”. Atakował Poroszenkę za brak lustracji a także zauważał, że wszyscy ludzie Poroszenki “mają obie ręce”, co było aluzją do zapowiedzi prezydenta, że będzie obcinał ręce łapówkarzom. Szef państwa ripostował zarzucając Zełenskiemu współpracę z oligarchą Ihorem Kołomojskim i pytał go, czy zamierza jemu obciąć ręce. Zarzuty o związki Zełenskiego z Kołomojskim pojawiały się w ustach Poroszenki kilkakrotnie w ciągu debaty.

“Nie jestem u prokuratora, a możliwe, że panu przyjdzie przed nim stanąć” – w ten sposób Zełenski zareagował na natarczywe pytania Poroszenki. Zapewniał, że będzie kontynuował europejski kurs Ukrainy, zapowiedział też ściganie wszystkich, którzy łamią prawo, włącznie z Kołomojskim, o ile wejdzie on w konflikt z prawem.

Gdy Poroszenko zarzucił Zełenskiemu, że w przeszłości przepraszał Kadyrowa i obrażał Ukraińców, ten świadczył, że jest gotów upaść na kolana przed krewnymi poległych Ukraińców i zaproponował to samo prezydentowi, po czym uklęknął na scenie przodem do widowni. Po nim uklęknął Poroszenko, lecz tyłem do widowni, całując ukraińską flagę trzymaną przez ludzi z jego ekipy.

W kolejnych wypowiedziach Poroszenko zarzucał swojemu rywalowi, że operuje pustymi hasłami i oskarżeniami, a nie przedstawia swojej strategii i co zamierza zrobić dla obrony kraju. Zełenski atakował po raz kolejny przypominając o fatalnym stanie dróg i nieudanej jego zdaniem reformie zdrowia. W ostatnim zdaniu zapowiedział zakończenie wojny w Donbasie i zakończył hasłem “Sława Ukrainie”. Ostatnie słowo należało do Poroszenki, który wezwał do jedności, “niedopuszczenia do powrotu oligarchii” i zapowiedział zwycięstwo. On także użył hasła “Sława Ukrainie”.

Przed debatą zapowiadano, że na stadionie będzie 60 tys. zwolenników obu kandydatów, lecz kamery telewizyjne pokazywały, że na stadionie było wiele pustych miejsc – być może dlatego, że część osób spoza Kijowa utknęło w korkach w drodze na debatę. Organizatorzy debaty rozdzielili stadion na dwa sektory – dla zwolenników Zełenskiego i Poroszenki. W trakcie debaty zgromadzeni na stadionie aktywnie wspierali swoich faworytów okrzykami i brawami. Reagowano też buczeniem na niektóre wypowiedzi kontrkandydatów. Wydaje się, że zwolennicy Zełenskiego dominowali na stadionie – jego wypowiedzi budziły zazwyczaj aplauz, podczas gdy wystąpieniom Poroszenki towarzyszyło często buczenie i skandowanie słów “Hańba” oraz “Odejdź!”. [AKTUALIZACJA 20.04.2019: Według portalu Strana.ua zwolennicy Poroszenki trzykrotnie przewyższali liczebnie zwolenników Zełenskiego, lecz wraz z trwaniem debaty ci pierwsi zachowywali się coraz ciszej, a do głosu dochodziła część publiczności popierająca showmana i pod koniec debaty to ona dominowała.] Wbrew obawom nie ma doniesień o znaczniejszych naruszeniach porządku publicznego podczas debaty.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jak skomentował na Facebooku dr Iwan Kaczanowski, politolog z Uniwersytetu w Ottawie, przekształcenie debaty w show dało przewagę Wołodymyrowi Zełenskiemu, który jego zdaniem niespodziewanie wygrał starcie z prezydentem.

Druga tura wyborów prezydenckich na Ukrainie odbędzie się na najbliższą niedzielę. Według ostatnich sondaży Zełenski jest jej zdecydowanym faworytem.

Kresy.pl / Hromadske / Unian

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply