Kijów: na procesie berkutowców nie udało się przesłuchać Parubija, Kliczki i Naływajczenki

We wtorek w kijowskim sądzie miało odbyć się przesłuchanie trzech ważnych polityków obozu rządzącego Ukrainą po Majdanie w 2014 roku – byłego przewodniczącego parlamentu Andrija Parubija, mera Kijowa Witalija Kliczki oraz byłego szefa SBU Wałentyna Naływajczenki. Żaden z nich nie pojawił się na przesłuchaniu. – donosi agencja UNN.

Politycy mieli zeznawać na procesie byłych funkcjonariuszy “Berkutu” oskarżonych o przeprowadzenie masakry na kijowskim Majdanie w lutym 2014 roku, toczącym się przed swiatoszynskim sądem rejonowym w Kijowie. O przesłuchanie wnioskowali obrońcy oskarżonych, których linia obrony polega na udowadnianiu, że masakry dokonali nie berkutowcy, lecz snajperzy stojący po stronie ówczesnej opozycji. Wezwani na świadka politycy w czasie wydarzeń na Majdanie odgrywali ważne role w obozie przeciwników prezydenta Janukowycza – Parubij był szefem tzw. Samoobrony Majdanu a Kliczko jednym z “trzech tenorów” występujących na scenie Majdanu. Naływajczenko jako deputowany partii Kliczki również brał aktywny udział w tamtych wydarzeniach.

Jak podaje UNN, adwokat Kliczki przysłał do sądu zawiadomienie, że mer Kijowa nie może pojawić się na przesłuchaniu z powodu podróży służbowej do Chorwacji.  Sędzia wskazał, że sąd skontaktuje się ze świadkiem w celu ustalenia nowego terminu przesłuchania. Podobne konsultacje odbędą się z Parubijem; UNN nie podaje przyczyny, dlaczego były szef ukraińskiego parlamentu, obecnie deputowany Europejskiej Solidarności, nie pojawił się w sądzie.

Na przesłuchanie nie przyszedł również Naływajczenko, obecnie deputowany Batkiwszczyny. Sąd nie otrzymał od niego żadnego usprawiedliwienia.

Wcześniej, 7 listopada br., nie powiodło się przesłuchanie na procesie berkutowców innego ważnego uczestnika Majdanu po stronie ówczesnej opozycji, Serhija Paszynskiego, mimo iż ten wpływowy niegdyś polityk przebywa obecnie w areszcie tymczasowym. Jak twierdzili śledczy, przewiezienie Paszynskiego do sądu wiązało się dla niego z niebezpieczeństwem dla życia i zdrowia, w związku z czym przesłuchanie miało odbyć się za pomocą wideołącza. Jednak w dniu przesłuchania okazało się, że z “przyczyn technicznych” nie jest ono możliwe. Kolejny termin przesłuchania Paszynskiego wyznaczono na 21 listopada.

CZYTAJ TAKŻE: Domniemany gruziński snajper z Majdanu: obok mnie strzelali Paszynski i Parasiuk

Przypomnijmy, że obrona berkutowców doprowadziła w październiku br. do przesłuchania na Białorusi w ramach międzynarodowej pomocy prawnej trzech Gruzinów, którzy podają się za snajperów wynajętych przez ukraińską opozycję na przełomie lat 2013 i 2014. „Obywatele Gruzji potwierdzili dawane wcześniej świadectwa, że masakra [rasstrieły – red.] 20 lutego 2014 roku była zaplanowana i zorganizowana przez Paszynskiego, Parubija, Saakaszwilego oraz innych liderów sił opozycyjnych w celu zerwania porozumienia pokojowego podpisanego 21 lutego 2014 roku przez prezydenta Janukowycza i opozycję…” – napisał wówczas w mediach społecznościowych Ołeksandr Horoszynski, jeden z adwokatów.

Kresy.pl / UNN

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply