Jeden z głównych współpracowników prezydenta Ukrainy Wadym Prystajko wyraził gotowość nowych ukraińskich władz do rozmów z Polską na temat “trudnej historii” i kwestii zablokowanych ekshumacji.
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, jedno z pytań zadanych na wczorajszej konferencji prasowej wiceszefowi administracji (kancelarii) prezydenta Wołodymyra Zełenskiego odpowiedzialnemu za sprawy zagraniczne Wadymowi Prystajce dotyczyło kwestii zniesienia blokady prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych specjalistów polskiego IPN na Ukrainie.
Prystajko zapowiedział na konferencji, że Zełenski przyjmie zaproszenie Andrzeja Dudy i przyjedzie 1. września do Polski na obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. W związku z tym zadano mu pytanie, czy podczas tej wizyty dojdzie do rozmów na temat problemów w ocenie historii i czy Ukraina jest gotowa do zniesienia zakazu ekshumacji.
Prystajko odparł, że Ukraina jest nie tylko gotowa do takich rozmów, ale że oba kraje są “skazane, by żyć w pokoju i szczęściu”. Ukraiński urzędnik nazwał Polaków sąsiadami i “najbliższymi braćmi”, którzy różnią się od Ukraińców jedynie alfabetem i przewagą katolicyzmu.
“Mamy świadomość naszej trudnej historii i powinniśmy dokonać wszelkich koniecznych kroków, by odnaleźć możliwość życia razem. Mamy jednego, wspólnego wroga i odczuwamy konieczność życia razem w przyjaźni i pokoju” – cytuje słowa Prystajki Polska Agencja Prasowa.
Wydaje się, że do rozmów na sporne tematy dojdzie jeszcze przed 1. września, ponieważ Prystajko przypomniał, że sprawy te były omawiane w czerwcu podczas spotkania Zełenskiego i Dudy w Brukseli, i ujawnił, że strony umówiły się, że “w najbliższym czasie” spotkają się, by poruszyć te kwestie. “Ekshumacje są tylko jedną z tych kwestii” – mówił ukraiński urzędnik.
Według PAP Wadym Prystajko jest przewidywany do objęcia stanowiska ministra spraw zagranicznych w przyszłym ukraińskim rządzie, w razie zwycięstwa ugrupowania prezydenckiego w wyborach parlamentarnych, które odbędą się w nadchodzącą niedzielę. Ewentualne zniesienie zakazu ekshumacji zależy właśnie od woli urzędników rządowych a nie prezydenckich.
Przypomnijmy, że od od ponad dwóch lat Ukraina blokuje prace poszukiwawcze i ekshumacyjne Polaków pomordowanych przez OUN-UPA w trakcie ludobójstwa wołyńsko-małopolskiego. Prace Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN na Ukrainie zostały zablokowane maju 2017 roku przez skompromitowanych ukraińskich urzędników – szefa ukraińskiego IPN Wołodymyra Wjatrowycza oraz sekretarza komisji ds. upamiętnień Swiatosława Szeremetę – po tym, jak w kwietniu 2017 roku w Hruszowicach na Podkarpaciu doszło do legalnej rozbiórki samowolnie postawionego pomnika UPA. W grudniu 2017 roku prezydenci Polski i Ukrainy uzgodnili przeprowadzenie „uzgodnień komisyjnych dotyczących jak najszybszego zniesienia zakazu ekshumacji”. Pomimo podjęcia takich rozmów do zniesienia zakazu wciąż nie doszło.
PRZECZYTAJ: Prof. Szwagrzyk: Ukraina jedynym państwem na świecie, które zabrania nam ekshumacji
Kresy.pl / PAP
jakiej trudnej historii, ty rosyjskojęzyczna szujo z Ukrainy, nie macie żadnej historii
Ukraiński urzędnik wybiera nam wroga? To do tego już doszło? Ciekawe również, czego strona ukraińska spodziewa się po tym spotkaniu? Oczekiwanie, że Ukraińcy bezinteresownie nazywają nas braćmi (o, przepraszam: “najbliższymi braćmi”), jest naiwnością! Jeśli zaś chodzi o ekshumacje, to tutaj nie ma o czym debatować! Trzeba je zwyczajnie przywrócić! To powinien być warunek sine qua non jakichkolwiek rozmów z Ukraińcami!
Tym “wspólnym wrogiem” o którym on mówi mogą być tylko ukraińscy banderowcy.
Ekshumacje są warunkiem rozmów z Ukrainą. Oni nie robią nam żadnej łaski, dając na nie zgodę, bo to jest ich obowiązek, tak jest na całym świecie.