Rosyjski oligarcha: Putin ma raka krwi

Media dotarły do nagrania rozmowy telefonicznej, podczas której bliski Kremlowi oligarcha twierdził, że Władimir Putin cierpi na raka krwi.

Amerykański magazyn New Lines napisał w czwartek, że uzyskał nagranie rozmowy jednego z rosyjskich oligarchów z brytyjskim biznesmenem, w której Rosjanin niezwykle ostro krytykował decyzję o inwazji na Ukrainę. Ponadto według oligarchy rosyjski prezydent “jest bardzo chory na raka krwi” i być może nawet cierpi na chorobę psychiczną.

Rozmowa została nagrana w połowie marca przez Brytyjczyka, który przekazał ją New Lines pod warunkiem zachowania anonimowości. Magazyn utajnił także nazwisko jego rozmówcy, by nie narażać go na represje. Według New Lines oligarcha należy do grupy 200 najbogatszych Rosjan, a w 2014 roku był w kręgu 20-30 osób, którym Putin ujawnił plany zajęcia Krymu i tłumaczył potrzebę takiego posunięcia. Redakcja potwierdziła autentyczność nagranego głosu oligarchy.

Z fragmentów rozmowy przytoczonych przez New Lines wynika, że oligarcha ma krytyczny stosunek do inwazji na Ukrainę. „Całkowicie zrujnował gospodarkę Rosji, gospodarkę Ukrainy i wiele innych gospodarek – zrujnował je całkowicie” – mówił o Putinie. „Problem tkwi w jego głowie… Jeden szalony facet może wywrócić świat do góry nogami” – dodawał. Zarzucał też rosyjskiemu prezydentowi, że na Ukrainie “zabił więcej ludzi niż [zginęło] przez dwa lata w Afganistanie”.

Zdaniem oligarchy Putin “jest bardzo chory na raka krwi”. Wskazywał też na domniemane problemy rosyjskiego prezydenta z plecami i sugerował, że są one powiązane z rakiem krwi. Rosjanin twierdził, że Putin przeszedł operację pleców w październiku 2021 roku, a więc zaledwie kilka miesięcy przed inwazją na Ukrainę.

Ashley Grossman, profesor endokrynologii na Uniwersytecie Oksfordzkim, z którym skontaktowało się New Lines, zauważył, że Putin, który dawniej miał pociągłą twarz, od pewnego czasu ma ją “wypełnioną”, podobnie jak szyję. Według niego przypomina to objawy zespołu Cushinga wynikającego ze stosowania sterydów.

Jak powiedział Grossman, sterydy są zazwyczaj przepisywane na różne rodzaje chłoniaka lub szpiczaka, raka komórek plazmatycznych, który „może powodować rozległą chorobę kości i zdecydowanie wpływać na kręgosłup i plecy”. Magazyn zasugerował, że rosyjski prezydent może cierpieć właśnie na szpiczaka, który może prowadzić do złamań kręgosłupa.

Stosowaniem sterydów, które obniżają odporność, można również wyjaśnić niezwykłe środki ostrożności przed zarażeniem COVID-19, które wprowadzono w otoczeniu Władimira Putina.

Według prof. Grossmana inne skutki uboczne stosowania sterydów to „głęboko irracjonalne lub paranoidalne zachowanie”.

New Lines rozmawiało też z Christo Grozewem, dziennikarzem śledczym Bellingcat, który powiedział, że 13 marca br. centrala FSB wysłała do wszystkich swoich dyrektorów regionalnych tajną notatkę, w której instruowano, by nie ufać plotkom o nieuleczalnym stanie prezydenta Rosji. Według Grozewa notatka odniosła skutek odwrotny od zamierzonego – “większość funkcjonariuszy FSB nagle uwierzyła, że ​​Putin rzeczywiście cierpi na poważną chorobę”.

CZYTAJ TAKŻE: Raport: Putinowi stale towarzyszy onkolog

Kresy.pl / newlinesmag.com

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Cami
    Cami :

    Mam nadzieje ze swiat rozliczy za to mordowanie cywili i niszczenie cywilnej infrastruktury wszytskich wokol niego, skoro to bydlo wie ze go swiat za to nie rozliczy bo i tak zaraz zdechnie i nic z tym nie zrobili tylko pozwolili na to czyli wzieli w tym udzial 🙁