Komisja wyborcza Kraju Nadmorskiego w Rosji unieważniła w czwartek wyniki wyborów na gubernatora regionu. Powodem tej decyzji były stwierdzone nieprawidłowości, które dały zwycięstwo kandydatowi partii rządzącej.

Sygnał do anulowania wyników dała Centralna Komisja Wyborcza, która po protestach wyborczych wysłała do Władywostoku – stolicy Kraju Nadmorskiego swoich specjalistów. W rezultacie tej wizytacji w środę członkowie Centralnej Komisji Wyborczej jednogłośnie zarekomendowali komisji wyborczej Kraju Nadmorskiego uznanie wyników wyborów na gubernatora za nieważne, ponieważ “nie można wiarygodnie ustalić wyniku wyborów”. W czwartek jej zdanie podzieliła krajowa komisja wyborcza.

Na tle pojawiających się dowodów naruszenia prawa i biorąc pod uwagę minimalną różnicę głosów oddanych na kandydatów, doszło do absolutnego podkopania zaufania do wyników wyborów zarejestrowanych przez Komisję Wyborczą Kraju Nadmorskiego – oświadczyła jej przewodnicząca Tatiana Gładkich.

W związku ze stwierdzoną niemożnością ustalenia rzeczywistego wyniku wyborów zrezygnowano z ponownego liczenia głosów i opowiedziano się za powtórzeniem wyborów. Powinny one odbyć się w ciągu trzech miesięcy.

Przypomnijmy, że w niedzielę w Kraju Nadmorskim na wschodzie Rosji odbywała się druga tura wyborów szefa regionu, w której rywalizowali obecny p.o. gubernatora Andriej Tarasenko popierany przez rządzącą „Jedyną Rosję” i kandydat komunistów Andriej Iszczenko. W niedzielną noc, po podliczeniu 95 proc. głosów z przewagą około 5 pkt. procentowych prowadził Iszczenko. Jednak w poniedziałek rano lokalna komisja wyborcza ogłosiła, że kandydat partii rządzącej wygrał z przewagą ponad 1 pkt. procentowego.

Rosyjskie media szeroko informowały o nieprawidłowościach podczas wyborów – dosypywaniu i kupowaniu głosów a także o alarmach pożarowych, podczas których wypraszano z lokali obserwatorów.

Na wieść o wynikach głosowania kandydat komunistów ogłosił, że wybory zostały sfałszowane i wezwał swoich zwolenników do codziennych protestów ulicznych aż do czasu aż wyniki nie zostaną zmienione. „W ciągu godziny rezultaty przepisano. W ciągu godziny nasi rywale z Jedynej Rosji dostali w prezencie elekcję i dodatkowe 40 tys. głosów” – mówił Iszczenko do kilkuset swoich zwolenników, którzy zgromadzili się w poniedziałek we Władywostoku. Ogłosił także strajk głodowy i wezwał do interwencji samego Putina.

PRZECZYTAJ: Rosja: „cud nad urną” we Władywostoku?

Kresy.pl / bielsat.eu / tass.ru / interfax.ru

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply