W piątek w Soczi rozpoczęły się rosyjsko-białoruskie rozmowy o cenach ropy naftowej i gazu ziemnego, które prezydent Białorusi nazwał “momentem prawdy”.
Jak pisaliśmy, Białoruś i Rosja od miesięcy nie mogą osiągnąć porozumienia co do cen gazu i ropy, jakie Białorusini kupują od Rosjan. W grudniu ub. roku pomimo dwóch osobistych spotkań Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenki oraz dwóch rozmów telefonicznych między nimi, nie doszło do zbliżenia stanowisk. W styczniu br. nastąpiła pauza w spotkaniach obu przywódców, a Rosjanie nawet na kilka dni wstrzymali dostawy ropy, by je później uruchomić na zasadzie tymczasowego porozumienia. W tym czasie Białoruś poszukiwała alternatywnych dostawców tego surowca a sekretarz stanu USA Mike Pompeo, który odwiedził Mińsk, zadeklarował nawet, że USA są w stanie dostarczyć Białorusi 100 proc. potrzebnej ropy i gazu. Zdaniem komentatorów dało to Aleksandrowi Łukaszence do ręki mocne karty przez dzisiejszymi rozmowami z Putinem.
Pierwsza rozmowa w Soczi pomiędzy Putinem a Łukaszenką już się odbyła. Obaj przywódcy rozmawiali najpierw w cztery oczy, ponieważ do Soczi z powodu złej pogody nie doleciał samolot z częścią rosyjskiej delegacji. Po spotkaniu Łukaszenko powiedział dziennikarzom, o czym rozmawiał z rosyjskim prezydentem.
“Naprawdę dużo rozmawialiśmy, doszliśmy do odległych czasów naszego wspólnego życia w jednym państwie, omówiliśmy wiele historycznych dat i momentów, są one znane” – powiedział białoruski przywódca przed negocjacjami w rozszerzonym formacie, które rozpoczęto mimo niekompletności rosyjskiej delegacji.
Według Łukaszenki podczas spotkania omawiano nie tylko kwestie będące przedmiotem wspólnego zainteresowania, ale także tematy „dotyczące wielu naszych sąsiadów, krajów byłego Związku Radzieckiego i prowadzoną przez nas i przez nich politykę”.
„Ogólnie rzecz biorąc, dużo rozmawialiśmy i dotarliśmy do teraźniejszości. I zdecydowaliśmy kontynuować naszą rozmowę ale nie jeden na jednego, lecz z ludźmi zaangażowanymi w ten proces” – ujawniał prezydent Białorusi.
Jak mówił Łukaszenko, zaplanowano przerwę w dzisiejszych negocjacjach, aby mogli do nich dołączyć brakujący członkowie delegacji rosyjskiej. Jak podała agencja Interfax, w trakcie przerwy Putin i Łukaszenko tradycyjnie zagrali z hokeja.
Spory co od handlu surowcami energetycznymi między Moskwą a Mińskiem rozgrywają się tle dążenia władz rosyjskich do zacieśnienia integracji obu państw. Łukaszenko opiera się tym propozycjom. Jednocześnie, będąc w trudnej sytuacji ekonomicznej, strona rosyjska dąży do zminimalizowania swoich strat związanych z zapewnianiem Białorusi surowców poniżej cen rynkowych.
Kresy.pl / Interfax / tut.by
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!