W Warszawie odbył się pokaz filmu o śpiewaku operowym-bojowniku Prawego Sektora

W sobotę w warszawskim kinie Luna pokazano film “Mit” opowiadający o Wasylu Slipaku – śpiewaku operowym i uczestniku wojny w Donbasie w szeregach Prawego Sektora.

Kilkaset osób przyszło w sobotę do warszawskiego kina Luna na ukraiński film dokumentalny o soliście Opery Paryskiej Wasylu Slipaku, który walczył i zginął w Donbasie w szeregach Prawego Sektora. Projekcji towarzyszyło spotkanie z reżyserem filmu. – pisze agencja Ukrinform.

Organizatorem pokazu filmu „Mit. Za co zginął Wasyl Slipak” był warszawski Euromajdan. Jego liderka Natalia Panczenko mówiła, że jest jej ciężko oglądać ten film, ponieważ osobiście znała Wasyla Slipaka. Dziękowała wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji pokazu. „Ale najbardziej chciałabym podziękować Wasylowi: nawet wtedy, kiedy jesteś na tamtym świecie, ty wciąż zbierasz pełne sale i opowiadasz wszystkim o Ukrainie” – mówiła Panczenko.

PRZECZYTAJ: Działaczka warszawskiego Euromajdanu o podpaleniu stacji telewizyjnej: “jak pięknie płonie”

Ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczycia uznał, że film „ma duszę i serce”.

To film o współczesnej Ukrainie, o prawdziwie wielkim człowieku, film o wojnie, która niestety nie zakończyła się. Ale musimy ją wspólnie wygrać, aby pamiętać o tych bohaterach, pamiętać o bohaterach Polski, aby żadna agresja nas nie pokonała – mówił ukraiński dyplomata.

Reżyser filmu Łeonid Kanter opowiadając o filmie nawiązał do popularnego na Ukrainie hasła „bohaterowie nie umierają”.

Tak naprawdę bohaterowie umierają. Na Ukrainie już zginęło 11 tysięcy żołnierzy i bardzo dużo osób cywilnych. Niestety nie znamy nawet większości ich nazwisk. Bohaterami stają się tylko wtedy, kiedy my o nich pamiętamy – mówił Kanter. Reżyser „Mitu” mówił, że wielu towarzyszy broni Slipaka, którzy wypowiadają się w filmie, już nie żyje. Kanter wezwał wszystkich, aby sprawili, że śmierć Slipaka nie pójdzie na marne. – Wszystko zależy od każdego z nas: jak przeżyjemy swoje życie, czy będziemy wobec siebie szczerzy, czy też będziemy samych siebie okłamywać, czy wciąż będziemy na Ukrainie dawać łapówki, czy będziemy pozwalać na wyrębywanie ukraińskich lasów, czy będziemy rzucać niedopałki sobie pod nogi. Jeśli będzie tak dalej, ta śmierć będzie daremną. – uważa Kanter.

Reżyser mówił, że są plany organizacji serii pokazów „Mitu” w USA, Kanadzie, Niemczech, Włoszech, Czechach i w Polsce. Film został także zgłoszony do konkursów na ponad 60 festiwalach. Aby zdobyć pieniądze na udział w tych festiwalach, w sali warszawskiego kina zlicytowano kalendarz „Znaj naszych” z ilustracjami wykonanymi przez autora animacji do filmu, Jurija Żurawela. Kalendarz osiągnął cenę 600 złotych.

Seria pokazów filmu „Mit” miała zakończyć się w niedzielę pokazem w Przemyślu.

Kim był Wasyl Slipak

Film „Mit. Za co poległ Wasyl Slipak” opowiada historię słynnego ukraińskiego śpiewaka operowego, przez lata związanego z Operą Paryską. „Mit” był jego nieformalnym pseudonimem, pochodzącym od jego ulubionej roli: Mefistofelesa z opery „Faust”. W czasie EuroMajdanu organizował we Francji akcje poparcia dla opozycji, a po wybuchu konfliktu na wschodzie Ukrainy pojechał do Donbasu jako ochotnik. Wstąpił do Ukraińskiego Korpusu Ochotniczego (UKO) Prawego Sektora, biorąc w jego szeregach udział w walkach m.in. pod Awdijiwką, a także pod Mariupolem i w rejonie osiedla Ługańskie niedaleko Debalcewa, gdzie zginął nad ranem 29 czerwca 2016 roku od kuli snajpera, obsługując karabin maszynowy.

Slipak nie był cały czas obecny na froncie, wiele czasu poświęcał wspieraniu ukraińskich ochotników i zachęcaniu do zaangażowania się w obronę Ukrainy. Jako członek  UKO Prawego Sektora, bardzo często występował w neobanderowskich barwach. Sam twierdził, że nie wstąpił tam z powodów ideologicznych, ale przez znajomość z ochotnikami z tego oddziału. Nosił jednak czerwono-czarne emblematy Prawego Sektora, a także naszywkę UPA. Udzielał również wywiadów „na froncie”, w tle czerwono-czarnej flagi OUN-UPA. Często występował też w tradycyjnej ukraińskiej ozdobnej koszuli, wyszywane, w czerwono-czarnych barwach (jest ona obecna, choć nieco niewyraźnie, na plakacie promocyjnym; podobną wyszywankę zerwano z uczestnika ukraińskiego marszu w Przemyślu w czerwcu 2016 roku).

Jego pogrzeb we Lwowie posiadał oprawę w postaci członków Prawego Sektora i licznych flag banderowskich. Flagę OUN-UPA złożono mu do trumny obok ukraińskiej flagi państwowej. Podobnie postąpiono już na Cmentarzu Łyczakowskim, gdy na trumnie tuż przed rozpoczęciem modlitwy położono obok ukraińskiej także flagę banderowską.

W jednym z wywiadów drugi z reżyserów filmu „Mit” Iwan Jasnyj mówił, że Slipak umierając cytował słowa „Modlitwy ukraińskiego nacjonalisty”: I rozpłynę się w Tobie i wiecznie będę żyć w Tobie, [Odwieczna Ukraina, potężna i zjednoczona].

Przypomnijmy, że „Modlitwa” to historyczna przysięga używana w Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, a później w Ukraińskiej Powstańczej Armii, autorstwa Krajowego Prowidnyka OUN Osypa Maszczaka, skazanego w 1936 roku przez polski sąd we Lwowie na 15 lat więzienia za udział w zabójstwach. Musieli ją znać na pamięć wszyscy członkowie OUN i UPA. Pierwotny tekst modlitwy został rozbudowywany na emigracji, po śmierci Szuchewycza i Bandery. Od lat 90. jest używana na Ukrainie przez działaczy organizacji nacjonalistycznych i postbanderowskich. Jej skróconej wersji podczas przysięgi używał batalion, a później pułk „Azow”.

W pracach nad filmem uczestniczył też, jako twórca animacji, lider zespołu Ot Vinta, Jurij Żurawel, znany m.in. z oddawania hołdu Stepanowi Banderze. Na premierze filmu obecny był m.in. kłamca wołyński, szef UIPN Wołodymyr Wjatrowycz.

Kresy.pl / Ukrinform

14 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jwu
    jwu :

    Rzygać mi się chce.W jakim kraju ja mieszkam ?Na Ukrainie film Wołyń jest zakazany od lat ,a u nas w Warszawie ukrofile zorganizowali seans filmowy mówiący o ukraińskim śpiewaku operowym. Który był banderowcem i wraz z Prawym sektorem mordował ludność cywilną Donbasu.Bo przecież jako “OCHOTNIK” tam pojechał,a nie po to ,by umilać życie (śpiewaniem) swoim banderowskim kompanom.Ciekawe jak teraz wygląda Choma ,który nieźle kombinował ,by nie wyświetlić filmu w Przemyślu ? Podsumowując ,nieźle się wkur…em czytając ten artykuł ?

  2. Gaetano
    Gaetano :

    I tak skończyła się historia wasylka – kozaczyny, co to wojował z cywilami; snajper posłał mu kulkę i lubujący się w Mefistofelesie neobanderowiec trafił tam, skąd tenże pochodzi. Nawet zdychając cytował modlitwę satanisty. Zakrawa na ponury chichot historii, że neobanderowiec będzie leżał na naszym Cmentarzu Łyczakowskim, gdzie spoczywa tylu wspaniałych synów Polski.
    Niezwykle smutne i dołujące jest również to, że tylu zidiociałych ludzi przybyło na ten propagandowy spęd, ku uciesze tej zdziry z bandermajdanu i obu negacjonistów. I to w Warszawie, gdzie z niemieckiego rozkazu dziesiątki tysięcy polskich cywilów ochoczo rozstrzeliwały właśnie ukry, zapewne mamrocząc te same słowa ich satanistycznego wierszyka.
    A tego konfliktu, nie wojny, nigdy nie wygracie.

    • jwu
      jwu :

      @Gaetano Ironizujesz trochę ,ale są powody ku temu.Ja obawiam się tego ,że ten banderowski gniot może zdobyć Oscara ? Podobnie jak zdobyła “Gnida”.

    • jwu
      jwu :

      @Kojoto Prokuratura ma związane ręce,ponieważ nowelizacja ustawy antybanderowskiej nie jest zbyt precyzyjna.I dlatego banderowcy wykorzystują te luki.W tym konkretnym przypadku, Polacy powinni wydać podobny zakaz,jaki obowiązuje na Ukrainie,i dotyczy filmu Wołyń.

  3. jwu
    jwu :

    Popatrzcie na mikrofon,który trzyma Deszczyca ? Przecież to jawne propagowanie barw banderowskich (hi,hi).Nie można było zablokować filmu ,to zaatakujmy ich z innej strony.W tym przypadku nowelizacja do ustawy o IPN,powinna zadziałać .Wiem ,że jestem śmieszny i naiwny,ale czasami każdy się może rozmarzyć.