Tłumy Ormian wyległy dziś na ulice w centrum Erywania by żądać odejścia premiera Nikoła Paszyniana.

Tłumy protestujących rozpoczęły zbierać się na centralnym Placu Republiki w godzinach południowych. Według relacjonującej protesty telewizji Al Jazeera maszerujący centralnymi ulicami Erywania zachęcali siedzących w restauracjach i kawiarniach klientów do przyłączenia się do protestów, które trwają w stolicy Armenii od poniedziałkowego wieczoru, kiedy to wybuchły na wieść o zgodzie premiera Paszyniana na niekorzystny dla Ormian rozejm z Azerbejdżanem. W nocy z poniedziałku na wtorek przeciwnicy Paszyniana wdarli się do gmachu parlamentu i rządu, demolując gabinet premiera.

Według reportera Al Jazeery głównym hasłem protestujących było określenie “zdrajca” używane dla określenia premiera Paszyniana. Już na początku protestu 20 osób miało zostać zatrzymanych przez policję. W Armenii ciągle obowiązuje stan wyjątkowy w czasie którego zgromadzenia publiczne są zakazane.

Popołudniu do gmachu parlamentu przyszli deputowani partii Kwitnąca Armenia. Chcieli oni zainicjować debatę nad wotum nieufności dla premiera. Szereg partii opozycyjnych, w tym dwie posiadające deputowanych w Zgromadzeniu Narodowym (Kwitnąca Armenia i Świetlana Armenia) we wspólnym stanowisku postawiło Paszynianowi ultimatum, żądając jego dymisji do północy z środy na czwartek, jak podaje portal gazety “The Guardian”.

Jednak obóz rządzący nie zamierza ustępować. “Nie pozwolimy kryminalnym elementom na zdobycie władzy i wdrożymy wobec tego wszelkie środki przewidziane prawem” – powiedział zacytowany przez brytyjską gazetę szef urzędu szefa rządu Eduard Agadżanian.

W poniedziałek wieczorem Paszynian zgodził się na porozumienie rozejmowe z Azerbejdżanem, które jest gwarantowane przez Rosję. Zawiera ono decyzje niekorzystne dla Ormian w Górskim Karabachu. Wygasiło ono eskalację zbrojną w postaci pełnowymiarowej wojny jaka wybuchła w regionie 27 września. Prezydent Armenii ogłosił, że porozumienie rozejmowe zostało uzgodnione bez jego wiedzy.

aljazeera.com/theguardian.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply