Nikanor Melia, gruziński opozycyjny parlamentarzysta podejrzany o organizowanie zamieszek pod parlamentem w Tbilisi, od środy nosi specjalną elektroniczną bransoletkę służąca do monitorowania, czy przebywa on w domu. – podaje Interfax.

Melia został objęty dozorem elektronicznym po tym, jak we wtorek sąd apelacyjny utrzymał w mocy postanowienie sądu niższej instancji odmawiające umieszczenia deputowanego w areszcie śledczym. Zamiast tego wobec opozycjonisty zastosowano środek zapobiegawczy w postaci kaucji w wysokości 30 tys. lari (ok. 40 tys. złotych), areszt domowy i zakaz publicznych wypowiedzi.

Gruzińska Narodowa Agencja Probacji podała, że bransoletki, którą Melia nosi na ręce, nie można zdjąć bez jej uszkodzenia. W przypadku opuszczenia przez parlamentarzystę ustalonego obszaru informacja o tym natychmiast zostanie przekazana Prokuraturze Generalnej.

Proces Nikanora Melii ma zacząć się 16. sierpnia w sądzie miejskim w Tbilisi.

Jak pisaliśmy, w nocy z 20. na 21. czerwca br. w Tbilisi doszło do zamieszek i starć z policją, których powodem było wystąpienie Siergieja Gawriłowa, rosyjskiego komunistycznego deputowanego Dumy, izby niższej parlamentu Federacji Rosyjskiej, w gruzińskim parlamencie. Gawriłow, który w przeszłości wyrażał poparcie na rzecz niepodległości Abchazji i Osetii Południowej, które Gruzja uważa za regiony separatystyczne, ale swoje, zajął miejsce przewodniczącego gruzińskiego parlamentu i wygłosił przemówienie w języku rosyjskim. To mocno nie spodobało się Gruzinom, którzy odebrali to jako symboliczną oznakę dominacji ze strony Rosji i niepożądanego wpływu Moskwy na Gruzję. Pod budynek parlamentu przyszli demonstranci, którzy w pewnym momencie podjęli próbę wtargnięcia do budynku. Doszło do starć z policją, która użyła gazu łzawiącego i broni gładkolufowe. Starcia trwały do godziny 5. nad ranem. Rannych zostało ponad 200 ludzi, zatrzymano ponad 300 osób. W kolejnych dniach demonstracje, podczas których domagano się przyspieszonych wyborów, były kontynuowane, lecz już bez takich incydentów.

W związku z zamieszkami prokurator postawił Melii zarzut z paragrafu o „organizowaniu, kierownictwie bądź udziale w masowych aktach przemocy”, za co grozi do 9 lat pozbawienia wolności. W ubiegłym tygodniu parlament Gruzji czasowo pozbawił go immunitetu. Melia jest deputowanym z ramienia Zjednoczonego Ruchu Narodowego (ENM), partii założonej w 2001 r. przez Micheila Saakaszwilego i rządzącej Gruzją w latach 2004-2012.

Kresy.pl / Interfax

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply