Sąd w Tbilisi nie zdecydował się na umieszczenie w areszcie tymczasowym Nikonora Meliji, opozycyjnego parlamentarzysty podejrzanego o organizowanie zamieszek.

Melija jest deputowanym z ramienia Zjednoczonego Ruchu Narodowego (ENM), partii założonej w 2001 r. przez Micheila Saakaszwilego i rządzącej Gruzją w latach 2004-2012. Prokurator stawia Meliji zarzut z paragrafu o “organizowaniu, kierownictwie bądź udziale w masowych aktach przemocy”, za co grozi do 9 lat pozbawienia wolności. Prokurator zinterpretował w ten sposób rolę jaką polityk odegrał w burzliwych zamieszkach do jakich doszło w stolicy Gruzji 20 czerwca.

 

Prokuratura Główna Gruzji zwróciła się do parlamentu o uchylenie Meliji immunitetu, co deputowani zaakceptowali. W czwartek sąd w Tbilisi rozpatrzył wniosek prokuratora o tymczasowe aresztowanie opozycyjnego polityka. Sędzia nie zgodził się z prokuratorem i poprzestał na zakazie opuszczania Gruzji i zwolnieniu za kaucją w wysokości około 13 200 zł, jak podała agencja informacyjna Interfax. Kolejne posiedzenie sądu w sprawie Meliji odbędzie się 16 sierpnia.

Melija to ważny polityka opozycyjny. W 2016 roku stał na czele sztabu wyborczego ENM. Po wyborach został przewodniczącym frakcji parlamentarnej głównej partii opozycyjnej. W styczniu 2017 r. Melija został jednogłośnie wybrany na przewodniczącego Rady Politycznej swojej partii, tymczasowo pełnił nawet obowiązki sekretarza generalnego ENM.

Tydzień tamu doszło w Tbilisi do zamieszek i całonocnych starć z policją, których powodem było wystąpienie Siergieja Gawriłowa, rosyjskiego komunistycznego deputowanego Dumy, izby niższej parlamentu Federacji Rosyjskiej, w gruzińskim parlamencie. Gawriłow, który w przeszłości wyrażał poparcie na rzecz niepodległości Abchazji i Osetii Południowej, które Gruzja uważa za regiony separatystyczne, ale swoje, zajął miejsce przewodniczącego gruzińskiego parlamentu i wygłosił przemówienie w języku rosyjskim. To mocno nie spodobało się Gruzinom, którzy odebrali to jako symboliczną oznakę dominacji ze strony Rosji i niepożądanego wpływu Moskwy na Gruzję. Pod budynek parlamentu przyszli demonstranci, którzy w pewnym momencie podjęli próbę wtargnięcia do budynku. Doszło do starć z policją, która użyła gazu łzawiącego i broni gładkolufowe. Starcia trwały do godziny 5. nad ranem. Rannych zostało ponad 200 ludzi, zatrzymano ponad 300 osób. W kolejnych dniach demonstracje, podczas których domagano się przyspieszonych wyborów, były kontynuowane, lecz już bez takich incydentów.

interfax.ru/kavkaz-uzel.eu/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply