Przywódca Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) Olaf Scholz powiedział, że chciałby w przyszłorocznych wyborach występować jako oficjalny kandydat tej partii na kanclerza.
Scholz przejął władzę po wygranych przez SPD wyborach parlamentarnych. Konieczna było do tego zawarcie koalicji z Zielonymi oraz Wolną Partią Demokratyczną (FDP). W środę urzędujący kanclerz ogłosił, że chciałby przedłużyć swoje rządy, o ile pozwoli mu na to partia i wyborcy. „Moje ambicje są dość duże. Chcę ponownie zrobić to, czego nikt się po mnie nie spodziewał na rok przed ostatnimi wyborami federalnymi: wygrać wybory” – Scholz powiedział w czasie spotkania z obywatelami w Schwerinie.
Kanclerz zadeklarował przy tym, że w pełni wierzy w siebie, jak przytoczyła rosyjska agencja informacyjna TASS. Przypomniała ona, że kolejne wybory do Bundestagu odbędą się we wrześniu przyszłego roku. Ambicje Scholza są jednak coraz dalsze od spełnienia w związku ze spadającą popularnością jego partii.
W wyborach do parlamentów regionów związkowych Saksonii i Turyngii SPD uzyskała 1 września odpowiednio 7,3 i 6,1 proc. głosów. Co prawda w zachodnich Niemczech socjaldemokraci są popularniejsi i wygrali wybory we wschodnioniemieckiej Brandenburgii, ale tylko minimalnie wyprzedzili Alternatywę dla Niemiec (AfD).
W dodaku Scholz osobiście jest jeszcze mniej popularny niż jego partia.
Czołowy rywal SPD – Chrześcijańsko-Demokratyczna Partia Niemiec (CDU) już ogłosiła, że chce wysunąć na kanclerza swojego przewodniczącego Friedricha Merza.
tass.ru/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!