Szukając alternatywnych wobec Rosji źródeł gazu, Francja zwróciła się w stronę państwa będącego jej dawnym terytorium.

Francja i Algieria dyskutują o zwiększeniu o 50 proc. dostaw gazu przez stronę algierską, podała w niedzielę za telewizją BFMTV agencja informacyjna Interfax. „Żadna umowa nie została jeszcze podpisana, w wyniku wizyty Emmanuela Macrona w Algierii rozmowy na ten temat między [francuską grupą kapitałową sektora energetyki] Engie a władzami kraju powinny rozpocząć się w najbliższych godzinach” – przytoczyła agencja.

BFMTV przypomina, że ​​podczas zakończonej w sobotę wizyty w Algierii prezydent Francji zaprzeczył wobec dziennikarzy, że przyjechał negocjować dostawy algierskiego gazu do Francji. “Francja jest w niewielkim stopniu zależna od gazu w swoim miksie energetycznym, to około 20 proc., a w tej części Algieria stanowi od 8 do 9 proc. Nie jesteśmy w sytuacji, w której algierski gaz mógłby zmienić sytuację” – powiedział Macron.

BFMTV twierdzi jednak, że, wbrew słowom francuskiego prezydenta, kwestia gazu była dyskutowana w czasie jego wizyty. „W tej chwili mówimy o ustnych porozumieniach” – podała telewizja. „Proporcje [zwiększonych dostaw] nie zostały jeszcze określone, plus 50 proc. byłoby realistycznym celem” – przekazało anonimowe francuskie źródło rządowe.

Choć gaz nie był, przynajmniej oficjalnie, głównym tematem wizyty Macrona, szefowa Engie Catherine MacGregor była częścią francuskiej delegacji i spotkała się z algierskim ministrem ds. energii oraz kierownictwem algierskiego państwowego koncernu naftowo-gazowego Sonatrach podkreśliła BFMTV.

W czasie niedawnego posiedzenia rządu prezydent Francji zapowiadał pogorszenie sytuacji ekonomicznej w kraju, ostrzegając przed “końcem obfitości”. Wśród przyczyn pogorszenia wskazywał inflację związaną ze wzrostem cen surowców energetycznych.

interfax.ru/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply