Niemcy zobowiązały się do przekazania Syrii 300 mln euro na pomoc humanitarną, która zostanie przeznaczona m.in na opiekę zdrowotną czy dostawy żywności. Ponadto władze UE planują nadal znosić sankcje wobec Syrii, mimo przemocy religijnej, która ma miejsce po przejęciu władzy przez islamistów. Na początku marca syryjscy bojownicy mieli dokonać egzekucji kilkuset alawitów.

Niemcy zobowiązały się do przekazania dodatkowych 300 mln euro na pomoc dla Syryjczyków za pośrednictwem Organizacji Narodów Zjednoczonych i wybranych organizacji – poinformowała 17 marca Minister Spraw Zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock, przed konferencją darczyńców pod przewodnictwem UE w Brukseli.

Polityk dodała, że ponad połowa przekazanych środków trafi do mieszkańców Syrii, a środki zostaną wdrożone bez udziału rządu przejściowego w tym kraju. Środki te zostaną przeznaczone na zapewnienie żywności, usług medycznych i schronień tymczasowych, a także na środki ochronne dla osób szczególnie narażonych.

Reszta środków wesprze syryjskich imigrantów oraz społeczności przyjmujące w Jordanii, Libanie, Iraku i Turcji.

Niemieckie zobowiązanie do przekazania 300 mln euro jest znacząco niższe niż ubiegłoroczne wsparcie w wysokości 1 mld euro.

„Jako Europejczycy, wspólnie stajemy w obronie narodu syryjskiego, w obronie wolnej i pokojowej Syrii” – powiedziała Baerbock.

Wysoki rangą urzędnik UE powiedział w zeszłym tygodniu, że ma nadzieję, że dodatkowe fundusze pomogą Syrii „odwrócić kartę” 14-letniej wojny domowej, pośród obaw, że zamrożenie międzynarodowej pomocy ze strony Stanów Zjednoczonych może pogorszyć sytuację na miejscu.

Przypominamy, że według szacunków bazującego w Londynie Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka – dwa tygodnie temu, w czasie ataków sunnitów zginęło około 250 alawickich bojowników, 230 funkcjonariuszy nowych sił bezpieczwństwa oraz co najmniej 973 alawickich cywilów. Wśród zamordowanych są także kobiety i dzieci. Ofiary ginęły często w pogromach odbywających się w oderwaniu od działań zbrojnych. Relacje miejscowych świadczą, że celem ataków i ofiarami mordów byli nie tylko alawici, ale i syryjscy chrześcijanie.

Kraje Unii Europejskiej coraz przychylniej podchodzą do Hayat Tahrir al-Sham (HTS), islamistycznej bojówki, która obaliła pod koniec zeszłego roku poprzednie rządy Baszara al-Asada. Wcześniej ta organizacja była uznawana za ugrupowanie terrorystyczne, Niemcy zaczęły nawiązywać z nią kontakty dyplomatyczne dopiero w grudniu ubiegłego roku.

W nocy z 7 na 8 grudnia 2024 r. oddziały buntowników wkroczyły do stolicy Syrii, Damaszku. Sił rządowe nie stawiły żadnego oporu. Telewizja publiczna nadała wówczas proklamację przywódcy HTS Ahmeda asz-Szara’y, znanego szerzej jako Mohammed al-Dżulani, który ogłosił przejęcie władzy. Jeszcze 8 grudnia potwierdzono, że obalony prezydent Baszar al-Asad przebywa w Moskwie.

Asz-Szara zaczynał działalność jako przywódca Dżabhat an-Nusra, syryjskiego skrzydła Al Kaidy, odpowiedzialnego z terroryzowanie i mordy na przedstawicielach innych społeczności religijnych.

16 marca pisaliśmy, że tymczasowy prezydent Syrii, proklamowany przez islamistyczny Hajat Tahrir asz-Szam, Ahmed asz-Szaraa podpisał tymczasową konstytucję, która będzie obowiązywać przez następne pięć lat. W nowej konstytucji utrzymano zapis, że głową państwa może być tylko muzułmanim, a źródłem prawa mają być zasady szariatu. Zawarto również zapis, że wolność wyznania może zostać ograniczona, jeśli zostanie uznane za naruszające bezpieczeństwo narodowe lub porządek publiczny.

Kresy.pl/politico.eu

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz