Niemieckie władze chcą, by inne kraje Unii Europejskiej poszły ich śladem i wstrzymały eksport broni do Arabii Saudyjskiej, dopóki władze w Rijadzie nie wyjaśnią dogłębnie sprawy zamordowania dziennikarza Dżamala Chaszukdżiego w saudyjskim konsulacie w Istambule. Powiedział o tym w poniedziałek niemiecki minister gospodarki Peter Altmaier.

„Rząd jest zgodny, że nie zatwierdzimy dalszego eksportu broni w tym momencie, ponieważ chcemy wiedzieć, co się stało” – powiedział Altmaier w telewizji ZDF. Pytany, czy Niemcy wycofają się z już zawartych kontraktów z Arabią Saudyjską, Altmaier ujawnił, że decyzja w tej kwestii zapadnie „bardzo szybko”.

Niemiecki minister gospodarki podkreślił, że inne kraje UE powinny również wstrzymać eksport broni do Arabii Saudyjskiej po to, by wzmocnić presję na Rijad. „Byłoby dla mnie ważne, gdybyśmy osiągnęli wspólne europejskie stanowisko” – mówił Altmaier. Według niego wstrzymanie eksportu przez jeden kraj nie da pożądanego rezultatu, jeśli inne kraje „wypełnią lukę” po Niemcach sprzedając więcej broni Arabii Saudyjskiej.

Oświadczenie Altmaier nastąpiło po wypowiedziach innych niemieckich polityków zapowiadających embargo na broń dla Arabii Saudyjskiej do czasu wyjaśnienia sprawy zamordowania Chaszukdżiego. W sobotę zapowiedział to minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas a w niedzielę zapowiedź tę powtórzyła Angela Merkel. Wcześniej we wspólnym oświadczeniu Merkel i Maas potępili zabójstwo żądając od Rijadu wyjaśnienia, co się stało. Wersję wydarzeń przedstawioną przez Arabię Saudyjską, jakoby Chaszukdżi miał zginąć w bójce w konsulacie, Merkel i Maas uznali za „nieodpowiednią”.

Według agencji Reutera w tym roku niemiecki rząd zatwierdził eksport broni do Arabii Saudyjskiej wartej ponad 400 mln euro. Rijad jest największym klientem niemieckiego przemysłu zbrojeniowego po Algierii.

Jak pisaliśmy, przebywający na dobrowolnym wygnaniu saudyjski dziennikarz Dżamal Chaszukdżi wybrał się do saudyjskiego konsulatu w Istambule po to, by odebrać dokumenty w związku z planowanym ślubem z turecką narzeczoną. Tureckie władze sugerowały, że posiadają dowody w postaci nagrań na zamordowanie dziennikarza w konsulacie przez komando zabójców, którzy przylecieli z Arabii Saudyjskiej. Początkowo saudyjskie władze zaprzeczały takiej wersji wydarzeń i twierdziły, że Chaszukdżi opuścił konsulat, później pod wpływem międzynarodowego nacisku przyznały, że Chaszukdżi zginął podczas kłótni i bójki „z wieloma osobami”, do której miało dojść w placówce. Poinformowano też, że w ramach śledztwa prowadzonego w tej sprawie aresztowano 18 osób, obywateli Arabii Saudyjskiej. Ponadto, doradca dworu ds. mediów Saud al-Qahtani i generał Ahmed al-Assiri, wiceszef wywiadu, a zarazem doradca księcia Muhammada bin Salmana, następcy tronu, zostali odwołani. Już wcześniej spekulowano, że Rijad planuje oskarżyć o zorganizowanie morderstwa dziennikarza właśnie al-Assiriego, jednocześnie oficjalnie zaprzeczając jakimkolwiek związkom rodziny królewskiej z tą sprawą.

Kresy.pl / Reuters

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply