Brytyjski minister spraw zagranicznych oświadczył, że Wielka Brytania “nie akceptuje” oficjalnych wyników wyborów prezydenckich na Białorusi, dającego zwycięstwo Aleksandrowi Łukaszence. Wcześniej podobne stanowisko zajęła Unia Europejska.

W wydanym w poniedziałek oświadczeniu szef brytyjskiej dyplomacji Dominic Raab stwierdził, że “świat z przerażeniem patrzył na przemoc, jakiej władze białoruskie użyły do stłumienia pokojowych protestów, które miały miejsce po oszukańczych wyborach prezydenckich”. Jak dodał, Wielka Brytania “nie akceptuje” wyników wyborów na Białorusi.

Raab oświadczył, że Wielka Brytania widzi “pilną potrzebę” niezależnego dochodzenia przeprowadzonego przez OBWE w sprawie nieprawidłowości w trakcie wyborów, a także “przerażających represji”, które po nich nastąpiły.

“Wielka Brytania będzie współpracować z naszymi międzynarodowymi partnerami, aby ukarać osoby odpowiedzialne i pociągnąć białoruskie władze do odpowiedzialności” – ogłosił Dominic Raab.

Przypomnijmy, że w piątek szef unijnej dyplomacji Josep Borrell także poinformował, że Unia Europejska “nie akceptuje” wyniku wyborów prezydenckich na Białorusi. Było to stanowisko, które znalazło poparcie wszystkich 27 ministrów spraw zagranicznych państw UE podczas piątkowej narady. Borrell ogłosił rozpoczęcie prac nad sankcjami wobec „osób odpowiedzialnych za przemoc i fałszowanie” wyborów.

Według ogłoszonych  przez CKW oficjalnych wyników wyborów już w pierwszej turze wygrał je rządzący Białorusią od 26 lat Aleksandr Łukaszenko, który miał otrzymać 80 proc. głosów. Tichanowska miała zająć drugie miejsce z 10 proc. poparcia. Opozycyjna kandydatka nie uznaje tych wyników uważając się za zwycięzcę wyborów. Od tygodnia na całej Białorusi dochodzi do ulicznych protestów przeciwników Aleksandra Łukaszenki domagających się jego ustąpienia.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Kresy.pl / gov.uk

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply