Protesty zmobilizowane przez narodowo-populistyczną opozycję zgromadziły na ulicach Bukaresztu dziesiątki tysięcy obywateli protestujący przeciwko unieważnieniu ubiegłorocznych wyborów prezydenckich i postępowaniu przeciw ich zwycięzcy.

Protestujący zgromadzili się przed budynkiem administracji rząowej w Bukareszcie, licznie dzierżąc flagi narodowe i skandując hasła takie jak „Precz z rządem!” i „Złodzieje”. Wielu wyrażał poparcie dla Calina Georgescu, który zwyciężył w pierwszej turze wyborów prezydenckich w listopadzie, jako kandydat niezależny i kontestujący politykę całego rumuńskiego głównego nurtu. Dwa tygodnie potem Sąd Konstytucyjny zadecydował o unieważnieniu pierwszej tury wyborów prezydenckich, podając jako powód podejrzenie ingerencji Rosji, w postaci wspierania kampanii wyborczej Georgescu.

Choć media ujawniły, że Georgescu podjął głównie wątki i narzędzia kampanijne rządzącej Partii Narodowo-Liberalnej (PNL), wszczęto przeciwko niemu postępowanie karne. W środę polityk został zatrzymany przez policję. Jest podejrzany o nielegalne finansowanie swojej kampanii wyborczej oraz próbę obalenia siłą ustroju konstytucyjnego, a także promowanie anetysemityzmu i „mowy nienawiści”.

Wcześniej rumuńskie służby dokonały przeszukań w domach 47 osób i organizacji, które są powiązane z Calinem Georgescu, poinformowała France24.

I właśnie te działania władz pobudziły do protestów jej przeciwników, wśród których najbardziej prominentna jest Sojusz na rzecz Jedności Rumunów (AUR). Przywódca tej partii, który zorganizował protest, powiedział w sobotę zwolennikom: „Jesteśmy zjednoczeni, jesteśmy silni. Jesteśmy tutaj, ponieważ nasz głos został skradziony. Ponieważ demokracja została podeptana”.

Simion powiedział reporterom, że protest miał na celu „przywrócenie demokracji i wolnych wyborów” i zażądał rezygnacji premiera Marcela Ciolacu. „Nie wierzymy, że nadchodzące wybory będą wolne i uczciwe” — zrelacjonowała francuska telewizja.

Georgescu, który wielokrotnie zaprzeczał jakimkolwiek nieprawidłowościom, wziął udział w sobotnim proteście, gdzie powiedział zwolennikom, że „system złośliwie próbował nas podzielić” i że „starzy i nowi kolesie próbowali zablokować moją kandydaturę”.

 

AUR i dwum innym partiom opozycyjnym nie udało się w piątek przegłosować wotum nieufności wobec rządu koalicyjnego Ciolacu, który został utworzony po wyborach parlamentarnych 1 grudnia, przez PNL i socjalistów – dwie partie głównego nurtu.

Pierwsza tura powtórnych wyborów zaplanowana jest na 4 maja.

france24.com/kresy.pl

 

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz