W Bułgarii wciąż utrzymuje się ferment wśród miejscowych rolników niezadowolonych między innymi ze sktuku otwarcia granic dla tranzytu zboża z Ukrainy.

Wiec około 100 rolników zebrał się przed Ministerstwem Rolnictwa w Sofii, by zażądać natychmiastowej rezygnacji szefa tego resortu Kiriła Watewa i jego współpracowników. Lokalna agencja informacyjna Novinite określiła go, jako “sporą” manifestację, jak na warunki Bułgarii. Protestujący domagali się również niezwłocznej wypłaty wsparcia finansowego i odszkodowań mających na celu złagodzenie strat poniesionych w wyniku konfliktu na Ukrainie.

Pomimo propozycji spotkania z wiceministrem pod nieobecność Watewa, demonstranci odmówili wysłania swoich przedstawicieli do ministerstwa, wzywając urzędnika, aby zamiast tego dołączył do nich na zewnątrz. Wymachując transparentami i plakatami z napisami takimi jak „Rolnicy są upokorzeni”, „Grabarz Watev – rezygnacja” i „Żadnych kompromisów w sprawie jakości” protestujący wyrazili niezadowolenie i konkretne skargi dotyczące obecnego stanu sektora rolnego.

Rolnicy protestowali przeciwko importowi, a także przeciwko obniżaniu jakości produktów żywnościowch. Jak podała agencja Novinite krytykowali wykorzystanie mleka w proszku do produkcji serów oraz dodawanie głęboko mrożonego mięsa do kiełbas.

Ferment wśród bułgarskich rolników trwa od lata. Podobnie jak w Polsce, Rumunii, czy na Słowacji, gniew bułgarskich producentów rolnych wywołał fakt, że ukraińskie zboże, które miało być przez terytorium Bułgarii jedynie tranzytowane na rynki państw pozaeuropejskich, było sprzedawane na lokalnym rynku. We wrześniu doszło do protestów farmerów w różnych częściach państwa.

Czytaj także: Rolnicy protestują przy granicy Ukrainy razem z przewoźnikami. Chcą rekompensat za niskie ceny kukurydzy

novinite.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply