W Jemenie eroduje sojusz między szyickim ruchem Ansarullah a wspierającymi go do tej pory wojskowymi powiązanymi z dawnym przywódcą kraju, Ali Abdullahem Salihem.

W pierwszym od Ramadanu publicznym przemówieniu wygłoszonym przez Abdula Malika al-Huthi, przywódcę ruchu Ansarullah, poddał on zawoalowanej krytyce stronników obalonego w 2011 roku przywódcy Jemen Ali Abdullaha Saliha. Jak do tej pory wojskowi wierni Salihowi wspierali Ansarullah. Al-Huthi nie nazwał w wprost adresatów swoich oskarżeń, ale komentatorzy w większości oceniają, że wskazując na polityczną dywersję w ramach obecnego obozu rządzącego najważniejszą częścią Jemenu, wraz z jego stolicą Saną, przywódca Ansarullahu mógł mieć na myśli tylko wojskowych lojalnych wobec dawnego dyktatora.

“Pewni osobnicy i grupy, które próbują się ukryć pod postacią bojowników o pokój i intelektualistów, spiskują przeciw Jemenowi i próbują zawszeć porozumienia podminowujące przyszłość Jemenu” – powiedział al-Huthi. W swoim przemówieniu przywódca szyickiego ruchu wojskowo-politycznego wezwał “do utrzymania jedności w swoich szeregach” – cytuje “The National”, anglojęzyczny arabski dziennik bazujący w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Już w niedzielę al-Huthiemu odpowiedział sam Salih, który oskarżył szyitów, że nie dotrzymują warunków zawartych wcześniej porozumień politycznych. “Ku wielkiemu rozczarowaniu, funkcjonują komitety nadzorcze, [choć] porozumieliśmy się co do ich rozwiązania, dzieje się tak, że komitet rewolucyjny kontroluje radę polityczną” – powiedział Salih, mając najprawdopodobniej na myśli Najwyższą Radę Polityczną, która rok temu stała się najwyższym organem rządzącym ze stolicy Jemenu Sany, jako wspólny organ przedstawicieli Ansarullahu i stronników Saliha. Ten ostatni oskarżył też zwolenników al-Huthiego, że zorganizowane przez niego struktury nie są w stanie zapewnić nawet ściągalności podatków tak, iż nie ma z czego wypłacać pensji pracownikom państwowych przedsiębiorstw.

Ali Abdullah Salih był jednym z wojskowych, którzy w 1962 roku obalili wspieraną przez Arabię Saudyjską monarchię i proklamowali Jemeńską Republikę Arabską. W 1978 roku Salih został jej prezydentem i sprawował w niej autorytarną władzę przez następne 33 lata. W 1990 roku doprowadził zjednoczenia JRA z leżącą na południu, komunistyczną Ludowo-Demokratyczną Republiką Jemenu, w jedno państwo jemeńskie. Dyskryminowani w państwie szyici-zajdyci, stanowiący 35% mieszkańców Jemenu, stworzyli ruch polityczno-wojskowy Ansarullah, który rozpoczął zbrojną rebelię przeciw Salihowi w północnej prowincji Saada, przyczyniając się do jego obalenia w 2011 r.

Wobec faktycznego krachu jemeńskiej państwowości pod koniec 2014 roku Huthi przejęli władzę nad stolicą Jemenu Saną i rozwiązali dotychczasowe władze. W tym okresie stronnicy Saliha, wywodzący się przede wszystkich z Gwardii Republikańskiej, dołączyli do bojowników Ansarullahu, zwanych powszechnie, od nazwiska przywódcy, Huthi.

Formalny prezydent Abd Rabbuh Mansur Hadi w 2015 roku został wzięty w areszt domowy przez szyitów. Uwolniony, uciekł do Adenu – metropolii na południu kraju, a następnie do Arabii Saudyjskiej. Tam przekonywał Saudyjczyków do interwencji zbrojnej. Ci skorzystali z okazji, gdyż Huthi są sojusznikiem ich czołowego rywala w regionie – Iranu. 26 marca 2015 roku Arabia Saudyjska rozpoczęła zmasowane naloty na Jemen. Od początku interwencji zginęło już 12 tys. ludzi, w większości cywilów. 40 tys. ludzi zostało rannych. W Jemenie doszło do klęski głodu i epidemii cholery. Do 21 maja odnotowano 29 300 chorych, w tym 319 ofiar śmiertelnych. Ansarullah nadal kontroluje stolicę państwa Sanę.

thenational.ae/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply